-
-
jutro mnie czeka niedzielny rodzinny obiadek.. juz mnie skreca na sama mysl
-
ojj obiadek to nie tragedia, gorzej jakby podwieczorek był
Weź sobie 2 male ziemniaczki, duzo surówki i maleńki kawałek mięsa - nikt się nie będzie czepiał ze nie jesz
-
całkowicie się zgadzam z Niką
-
Jutro też mam obiad u babci ... Obiad to żaden problem gorzej później ... te wszystkie ciasta !, których połowa wyląduje u mnie w domu, już jest jedno od drugiej babci !! mm .. takie pyszne ! Ratujcie !
-
Przecież nie będziesz się interesowała jakimś tam ciastem . Z daleka od kuchni !
-
-
u mnie nie bedzie nic z tych rzeczy nie bedzie ciasta jak nie upieke a nie zrobie tego boje sie jedynie o obiad
-
O obiad nie masz co się bać, naprawdę
Ja praktycznie cały czas jem "normalne" obiady, takie jak przed dietą.
Tyle tylko, że troszeczkę mniej, ale tylko troszeczkę.
-
Cassey zrób jak mówiły dziewczyny - od każdego po trochu - nikt się nie obrazi, ty nie nabijesz zawrotnej sumy a w dodatku nie będzie cię skręcało, że inni jedli a ty musiałś sobie odmówić a masz ochotę choć na trochę . A z ciast się wymigaj, że później, że najedzona jesteś, albo coś w tym stylu, jak zjesz normalny obiad to nikt ci tego za złe nie będzie miał, że już deseru nie weźmiesz
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki