-
no wiem wiem.. nie przejmuje sie
nie bede wchodzic na wage az do niedzieli
to bedzie chyba cud samodyscypliny i cwiczenia cierpliwosci
Wlasnie wrocilam z pracy.. no juz na dzisiaj koniec.. zjem.. odpoczne i dzisiaj pocwcze moj aerobic
Slodkie to malenstwo nie?
zakochalam sie w niej normalnie
ja kocham takie maluszki 
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
-
ŚNIADANIE:
X chleb razowy kromka 30gx2,5 165,00
X Polędwica surowa średnio 16g 19,20
X Polędwica wieprzowa plaserek 8g 10,80
X Pomidory surowe średnio 100g 17,00
X serek Cambre srednio 10g 28,30
II ŚNIADANIE:
X chleb razowy kromka 30gx2 132,00
X Polędwica surowa średnio 16g 19,20
X Pół małej nektarynki 20,00
OBIAD:
X Pierś gotowana średnio 120g 162,00
X MIZERIA(Ogórek szt. 200g 20,00, Jogurt naturalny Bakoma srednio 40g 24,80)
X fasolka szparagowa mrozona srednio 100g 24,00
X sos do fasolki szparagowej 1 łyżka (pomidor, cebula, przyprawy) 20,00
narazie razem ok: 663 kcal
-
ta.. zabijcie mnie dzisiaj.. mialam swoj pierwszy prawdziwy napad.. i dzisiaj diety juz nie ma.. praca mnie przerosla jak na moje mozliwosci.. wyzylam sie w domu jedzeniem.. szkoda gadac.. mam sie "pochwalic" :/ ? 2,5 paska czekolady z orzechami.. 4 krakersy.. i jogurt fantazja z dzemem wisniowym.. koniec.. po prostu :/ ja sie do tego nie nadaje ;( bede wiecznie gruba i nigdy nie zejde ponizej 60 ;(
i jeszcze zaczelam cwiczyc aerobic i mi sie zrobilo znowu niedobrze i znowu wszystko polecialo ;( aaa ;(
-
o jejku zebyś nie pękła ,-- to miał być sarkazm.
Nie mów nam tutaj o napadzie. Napad byłby wtedy, gdybyć zjadła CAŁĄ tą czekoladę, i całą paczkę tych krakersów! A tak to podliczając to co zjadłaś do 663 kcal wychodzi około 1250 kcal, czyli głowa do góry
-
I to mial byc napad
prawdzowy napad do 3000 kcal i wiecej po tym dniu i tak schdniesz jak ja nawet chudlam na 1700
-
Tak jak mówi Nika - napad to nie jest zjedzenie poniżej zapotrzebowania. Dla mnie napad to naprzykład kilka pierników, ze 4zapiekane kanapki, czekolada, chipsy, ser, szynka, jakieś paluszki...napad to pochłanianie już prawie tysięcy kalorii i mieszanie czego popadnie
-
tak dzisiaj mam.. jem wszystko i na zmiane wymiotuje.. na dzisiaj schodze z forum.. moze jutro sie tu pojawie jak znowu mi sie wroci na diete..
-
wymiotujesz?
Oj coś mi się tutajk nie podoba
-
ej nie wymiotuj to nie wyjście... wiem co czujesz, ja tez wymiotowałam. to najgorsze co może byc. wym iotujemy, drastycznie spada poziom cukru we krwi, zolądek dostaje szoku bo zawalamy go ogromem jedzenia a jak on juz jest przygotowany na trawienie, to nagle zwracamy. nie rób sobie tej krzywdy...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki