Wątek: ślimaczym tempem do celu. ;) (zdjęcia strona 7,8 i 17,50)

a bo chyba że tak ja sie już nie wazyłam 3 tygodnie bo mnie to dobijało ale za tydzień już muszę się skontrolować

hmmm...a ja non stop głodna wieczorem jestem. ;p w poniedziałek znowu się zważę. ;p uuuuch, boję się. ;p

ja pozarlam ogrmna kolacje przed polgodzina i co? i ejstem kurde glodna!

chude białko wieczorem syci.

ooo, to muszę sobie serek wiejski light serwować wieczorkiem.
a ja dzisiaj zjadłam :
sałatkę grecką [ponoć 280 kcal], grahamkę z plastrem sera i dwoma plastrami szynki (230), lizaka[25 kcal] no nie mogłam się powstrzymać! i jeszcze jak wróciłam ze szkoły 1/5 grahamki [200], trochę surówki z marchewki i jabłuszka [40?], plasterek szynki [20] i to wszystko.
i jestem szalenie głodna. zjadłam już ok 800 kalorii, a jest dopiero 15:30. ;p

do tej godziny to ja jzu z 1800 zjadlam :P

a ja później zjadłam pół plasterka szynki (10), dwa ogórki kwaszone (40), pół szklanki mleka 0,5 % (50), pół szklanki płatków fitness (100?) no i wypiłam mleko truskawkowe na kolację (120?). ;p
czyli nie jest źle.

jak tam dzionek minol?:P

dziewczyny, mam pytanie - do ilu kilogramów schodzi sama woda? znaczy się kiedy zaczyna się spalać tłuszcz? czy pierwsze dwa zrzucone kilogramy to tylko woda? ;| bardzo proszę o odpowiedź.


a dzień minął spokojnie, tylko dzisiaj zjadłam jogurt waniliowy i troszkę za dużo wędliny z kurczaka, ale daruję sobie podwieczorek i będzie ok.

Podobno dwa pierwsze kilogramy to woda, potem po 3 kg to już spada tłuszczyk.