ojj nie poddawaj sie kochana! :*
ojj nie poddawaj sie kochana! :*
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
ech... przepraszam, ale nie miałam odwagi na wagę ustać. jutro to zrobię, a raczej się postaram... okropne, że się załamałam, że ważyłam 58,8 kilograma, a rzuciłam się na jedzenie...
Witam
Ja mimo wszystko i tak trzymam kciuki za Ciebie
<przytul>
I nie poddawać mi się tam!
Oj Hari, już nie cofniesz tego co było, ale będziesz mądrzejsza o nowe doświadczenie. Tragedii nie będzie, jak już tyle schudłaś, to i ewentualny nowy nabytek też zrzucisz. My tutaj trzymamy kciuki za Ciebie mocniutko. A przy okazji pozdrawiam wiosennie i przesyłam trochę dobrego humorku.
i jak i jak?
mam nadzieje że dobrze
trzymaj się ;**
Głowa do góry Kochana!
Nie można się załamywać!
będzie lepiej, musisz w to uwierzyć.
trzymaj się kochanie ;*
Hari - waga nie jest najważniejsza, w rzeczywistości najmniej ważna. Wymiarki i wygląd w lustrze się bardziej liczy. Pamiętaj że mieśnie są cięższe od tłuszczu, a pod koniec odchudzania lekkie przybieranie na wadze, a chudnięcie w cm jest normą
Zakładki