nienawidzę, jak w tłoku ktoś się na mnie pcha, dotyka mnie, cokolwiek..wrr...zajebać można. xD
albo jak jestem zła..;/ wtedy powinnam nosić tabliczke "nie dotykaj bo ugryze" normalnie masakra.:]
nienawidzę, jak w tłoku ktoś się na mnie pcha, dotyka mnie, cokolwiek..wrr...zajebać można. xD
albo jak jestem zła..;/ wtedy powinnam nosić tabliczke "nie dotykaj bo ugryze" normalnie masakra.:]
Heh mamy podobnieWe mnie się zbiera taka irytacja i wciąż narasta i narasta aż do granic możliwości :P Ogólnie nie lubię tloku... Dlatego wolę wyjść z domu 20 min wczesniej i pojechać sobie do szkoły autobusem w normalnych warunkach niż pospać te pare minut dłużej ale jechać w busie gdzie ludzie prawie go rozsadzają i najczesciej musze stać w tym tłoku... To jest masakra jak nawet nie ma gdzie drugiej nogi oprzec na podłodze a ludzie już się wciskają a nie wchodzą....
Zapraszam do śledzenia moich zmagań: Słoneczne odchudzanie z widokami na Sylwestra
jak to dobrze, że nie jeżdżę autobusem...
tatuś mnie zawozi.^^
wiem wiem za chwile pewnie będzie, że dla siebie samej powinnam chodzić na nogach..
ale rano nigdy bym z niczym nie wyrobiła jakbym miała chodzić na piechotę..
bo ja taki spóźnialski człowieczek jestem.^^
hehe, to co ja mam powiedziec? codziennie biegne jakies 800m na pociąg, bo zawsze za późno wychodze z domu :PZamieszczone przez CherryLady
eee to duzo sie sportujesz![]()
a ja tez lubie wszystko rozplanowac i wole byc troche wczesniej![]()
Ja czasem rano mam rozgrzewkę jak mój autobus dojeżdza zbyt późno na dworzecMusze lecieć pędem do szkoły i to całkiem spory kawałek, gdzie ostatni etap to ostro pod górkę
Ale ostatnio miałam tylko 10 minut no i juz nie dalam rady... To około 2 km jest a jeszcze na światłach czasem trzeba stać
![]()
Zapraszam do śledzenia moich zmagań: Słoneczne odchudzanie z widokami na Sylwestra
ja mam taka kumpele, co uwielbia dotykac ludzi, tak ze np po policzku poglaszcze, tak jek dzieciaka z apoliczek chwyci i pomietosi, uwiesi sie, oprze, no chuuuu moze strzelic czlowieka :P
Oj to jakby sie ze mną kumplowała już by chyba nie żyła jezu jak mnie to do szału doprowadza ...A co do spóźnialstwa to ja zawsze wstaje ok 6:30 jak mam na 8 do szkoły mam 10-15 min drogi a itak zawsze się spóżniam albo wychodze owiele za wcześnie. Jutro na 10:30 mam do sql ale wstaje itek o 7 bo musze rano gimnastyczki troche i zadanka domowe![]()
Łamie się strasznie, nie mam wogule silnej woli.... jeśli chodzi o wage to stoi ale sie nie dziwie bo jak ja nic nie robie tylko jem słodycze... nie wiem jak już zaczne jesc to nie moge przestać. Chyba będe musiała co tydzień zaczynać od nowa a już mi tak ładnie szło no. Wkużona jestem na siebie, zwalam wine na wszystko tylko nie na siebie no a to jest tylko i wyłącznie moja wina dobra nie ma sęsu się nad sobą użalać tylko się trzeba wziąść za siebie może dzisiaj sie zmogilizuje żeby pobiegać (wątpie) a jak nie to jutro rano wstane wcześniej to poójde.![]()
![]()
![]()
![]()
u mnie z ćwiczeniami też krucho ostatnio, ale noga mnie boli![]()
Zakładki