-
mi także sam ruch nie wystarcza, zresztą nie mam aż tak dużo czasu na uprawianie sportów, dieta na pewno jest bardzo ważna
-
Możecie bić, kopać, krzyczeć.
Na mnie, rzecz jasna.
Było taak pięknie. A wieczorem błyo BUUM (i tak powstał chocapic, ale mniejsza o to ;P)
W zeszłą niedzielę tez tak było. I tylko w niedzielę. W żaden inny dizeń mi się tak nie zdażyło jeszcze.
JEstem do kitu. Chce być szczupła, zgrabna, a w najcięższych momentach moja silna wola zawsze idzie sobie na spacer, żebym mogła się do woli obżerać. JA nie wiem czy to jest normalne, ale ja po 1,5 godz od posiłku już jestem głodna. Mogłabym jeść ciągle. I nie chodzi tylko o słodycze. To jest beznadziejne. A ja tym bardziej.
I niby babcia, ktora niedawno przyjechala mówi, że wyglądam szczuplej. Ja też to widze- po spodniach. Ale i tak mój tłuszcz na całym ciele jest non stop widoczny i to mnie zniechęca jak cholera.
I wszystko szlag trafił.
Brakuje mi motywacji.
ehh..
-
Ej. jeden dzień nie zawala całej diety.
Mi też wczoraj i dzisiaj tak średnio poszło, ale się nie poddaję.
Trzeba walczyć dalej!!
pzdr ;**
-
A jadnak podnisłam się szybko i dietkuje dalej
Dzisiaj ponuro jakoś i nic mi się nie chce, ale będzie hula hop i rowerek, a w szkole miałam aerobik na w-fie. Fajne rzezcy były, chyba wypróbuje je w domu
A dziś tak:
Śniadanie: muesli wymieszane z frutiną z jogurtem - połączenie pyycha
2 Śniadanie: jabłko i duża kawa z mlekiem i słodzikiem bo miałam ochotę na słodką.
Obiad (będzie zaraz): chude mięso w sosie, ale sos sobie podaruję chyba i taka mieszanka "egzotyczna" (jakoś tak xD) z warzywami, ryżem i kawałeczkami ananasa- tak mi się wydaje, że to ananas ;P.
Potem planuję:
Podwieczorek: wiejski z czymś, nie wiem czym.
Kolacja: jajko na twardo z pomidorem i ogórkiem + kromka wasy
A tak na marginesie. Nie wyobrażam sobie świąt. ;/
-
Ja też mam mniejszy zapał do wszystkiego, jak jest tak ponuro, a jak pada deszcz to już w ogóle masakra. Co do świąt - damy rade Ja nie mam zamiaru przerywać diety, nie miałoby to sensu. Mam nadzieję, że wytrwam, Ty też dasz rade
-
Ja też przerywać nie mam zamiaru, aczkolwiek podejrzewam, że skusze się jednego dnia na kawałek sernika, albo innego ciasta. W końcu to święta
A jednak dzisiaj ćwiczyłam.
Było hula hop i lekki aerobik
-
Nie chce mi się jesc dzisiaj.
I jeszce jade do babci na obiad, bo wrocila ze szpitala i och i ach i bede musiala zjesc. A tam obiad nie bedzie taki.. hmm.. zdrowy, dietetyczny.
Masakra.
Ale bedzie dobrze mam nadzieje zjem zupę i surówkę może jakąś jak będzie.
A narazie było tak
Śniadanie: Standardowo muesli i jogurt
2 Sniadanie: mała pomarańcza i ćwiartka jabłka sredniego
-
MissyCat jakbym ja zjadła jeden kawałek ciasta, to by się to skończyło tak, że zjadłabym ostatecznie pół blaszki. Znam się pod tym względem, dlatego wolę nie próbować ani jednego kawałeczka nawet.
-
Magda ja też tak mam jedno ciastko potem drugie itd
:/
nie ma umiaru
-
Cieszę się, że nie jestem jedyna pod tym względem
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki