-
no i tak trzymac
u mnie pada i sie nie da nigdzie isc
a stacjonarnego niestety nie mam
((
-
Ja mam pogodę na słońce za chmurami bez deszczu 
Dziś jadę sobie w dal, się przejść... i znów pakowanie żarcia do plecaka bo jedzenie na mieście
ale na szczescie mozna to łatwo rozwiazac, sałatka, actimel to juz 300kcal
czyli obiad, a drugie sniadanie cos sie wymysli, pieczywo lekkie z sałatka z tunczyka i serem XD
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ładne?
-
chcesz sobie tatuaż zrobić?? ja tam się nie znam
może i ładne
ale ja bym sobie nie zrobiła
-
może nie konkretnie taki ;p
ale kiedyś na pewno

jestem zmeczona, maszerowałam 3 godziny... :/
-
Sny mnie wykańczają. Noc w noc to samo. Organizm sam się wybudza. Pare idiotycznych snów, chwila, tosamodnowa i pyk... otwieram oczy...
Dziś śniło mi się, że opowiadałam starej przyjaciólce, że zjadłam za dużo, że olewam dietę, że mi ciężko, że nienawidzę wszystkich...
I dziś zjadłam za dużo. Po obiedzie 1120kcal.
Panika.
To nie były słodycze jak w śnie. Po prostu, sałatka z sałatą, pomidorem, marchwą i serem, do tego kurczak i bułka. Zdrowe, niby nieszkodliwe...
Poszłam na rower. ta sama trasa, zero zmęczenia. Nuda. Patrzyłam na ludzi... Ubrana w getry na w-f, zwykła czarną koszulke... I spotkałam kolegów. Niby było ok ale gadali o 'laskach na dwunastej' i było mi głupio...
Wróciłam do domu wzięłam prysznic i zjadłam dwa kiwi czyli plus 40kcal. Została kolacja i nic nie poradzę... zjem nektarynkę i trzecie kiwi.
Smutno mi. Coś mnie rozstraja, za tydzień szkoła. Nudne wakacje... zmienna pogoda. Jakaś pustka. Jakbym oszukiwała samą siebie.
-
łepek do gory! ja tam sie troche nawet ciesze ze wraca szkola, przynajmniej nie bede sie tak bardzo nudzila i ciagle myslalao jedzeniu...
zobaczysz z jak schudniesz to zobaczysz wszystko w zupelnie innym swietle, tylko NIE PODDAWAJ SIE!
pozdroffka..
-
szkoła jest fajna
(tak sobie wmawiaj
) tam sie zawsze coś dzieje
więc sie nie da nudzić
ja za to nie mogę spać teraz
już 2 noc sie obudziłam koło 2:00 i zasnęłam po 5:00 - 6:00 a budzą mnie o 7:00...
masakra
-
Wiem dziewczynki, że nie można się tak użalać, bo przecież wszystko jest dobrze, a to, że tak mi skoczyło z kaloriami to wypadek, których było mało, ten jest chyba 3 i wcale nie poważny...
ale ja już tak mam 
Jutro na śniadanie:
400 gram galaretki wiśniowej (około 60kcal na 100gram)
Banan
Heh... a potem to sie pomyśli
-
Idzie mi dobrze. Dziś odgryzłam z orzecha czekolade.
Nie mam żadnych problemów z głodem.
Za często jednak myślę o tym, ze została godzina do posiłku itp. Czasem zjadam za wcześnie, czasem za późno...
Nie mam co robić, bardzo mi smutno.
Kończy się miesiąc... nadejdzie 77... ale czemu przestałam się z tego cieszyć? Nie wiem...
-
moze powinnas spotkac sie z przyjaciolmi i troche pobrykac..?
ja zawsze jak sie spotykasm ze znajomymi to potem dostaje wariacji..bo siwetnie sie razem bawimy chociazby idac tylko na spacer...to pomaga i doskonale poprawia humorek..
kazdy ma czasem chwie slabosci...moze tez dobrze to wyplakac..? serio, serio..
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki