-
cześć dziewczyny. Dziś to p prostu dałam ciała Chce mi się wyć Jestem zła na siebie i kumpla I jestem smutna Mieliśmy wycieczkę rowerową i zjadłam tylko kawałeczek kiełbaski (choć wiem, że dziś piątek ) i kawałek chlebka, ale nie oto chodzi. Wypiłam dużo coli . A kiedy wróciłam do domupochłonęłam chyba z 10 pasztecików, 4 kawałki ciasta, 5 cukierków, ciastko maślane i 3 rurki andrutowe bez nadzienia. Jestem pełna i wściekła Nie moge na siebie patrzeć. Gdy jechałam rowerem, uda obcierały mi się o siodełko i chodzę teraz okrakiem Nie wiem , czy będę biegać jeszcze. Dziś rano biegałam. Ale nie ćwiczyłam później, bo się nie wyrobiłam. Moja kumpela z ławki, ktra robi z siebie wielce pokrzywdzoną z siebie, też narzekała na uda, tylko, że jej udo to moja łydka i gdy chodzi to się nigdy nie zatrze. na może chodzić w krótkich spodenkach, a ja niestety nie. I śmiała się z takiego jednego chłopaka, który na pielgrzymce zatarł sobie ... ,no wiecie, co. A to wcale nie jest zabawne. Ona jest mądra, jeśli waży 53 kilo, a mierzy 170. I ciągle robi z siebie sierotę niestworzoną, bo ona musi się odchudzać. Kiedyś się nie powstrzymam i ją strzelę, bo takiej paniusi to ja jeszcze nie spotkałam...A ona obraża się, bo na nią i za nią wołają właśnie "paniusia". A to tak wygląda, bo i chyba tak jest. Znam ją od dziecka, ale na starość to ona niestety głupieje. Nikt jej dziś nie mógł słuchać, bo opowiadała wszystkim , co to chłopaki na przystanku mówili. A co to kogo obchodzi, że ona wprasza się do kogoś do domu. Bo mniie na pewno nie. Ja nie chodzę na przystanek, a że ona lubi zmyślać, to nie wiem, co jest prawdą, a co bujdą. No sorry, ale czy to wielki zaszczyt, kiedy dziewczyna idzie do chłopaków i wypytuje ich, który to ją zawiezie na zabawę, bo ona niestety nie ma czym jechać, biedactwo. Dziękuję, już nie mogę. Ona , jak mówi jeden z moich kumpli, który raczej na pewno jej nie znosi, jęczy całe życie i weź ty człowieku jej słuchaj...Sorry, ale się chyba zarazs powyję. Moje życie niestety nie odpowiada ideałowi życia nastolatki, a i osobiście nie mam takiego lekkiego podejścia do życia, jak ona. Ja niestety wolę się uczyć, żeby się na lekcji nie wstydzić i nie ściągać, niż tak jak ona mieć jeden zeszyt do wszystkiego i wracać do domu w dni szklne o 21. Siedzę, o losie, czemu mnie to spotkał, z nią w ławce ale jeśli w tytm roku ona znowu zechce na mnie jechać to się chyba pogniewamy. Zawsze ją lubiłam, ale teraz to dziewczyna przegina niestety. Sorki, ale ja się uczę dla siebie. A co do wagi, to gdyby ona naprawdę musiała się odchudzać, to nie opowiadałaby tego na lewo i prawo, tylko zachowałaby to dla siebie. Nie rozgłaszałaby, że ma grube nogi, czy wystający brzuch, tylko starałaby się to ukryć i broń Panie Boziu się z tym wydać, żeby się z niej nie śmiali. Losie, juz nie mogę, krew się we mnie zbiera...i zaraz się chyba zagotuje...
-
wszedzie sa takie panienki... niestety :/
i uwierz kochana ze nie tylko ciebie to spotyka, mnie tez nieraz cos trafia
buzka:*
-
Właściwie dlaczego poświęcasz jej tyle uwagi? Bo jest szczupła i ty też chcesz taka być? Wszystkie chcemy być szczupłe, ale nadwaga to nie powód żeby tak się dołować, tym bardziej jakieś głupie panienki. Nigdy się nie porównuj, to nie ma sensu. Jesteś jedna, jedyna w swoim rodzaju , wyjątkowa. Jesteś też człowiekiem, więc nie wiń się za swoje ludzkie słabostki. Taka już nasza natura.
-
ja się nie porównuję, ale kiedy widzę, jak chłopaki wlepiają gały w jej duże piersi i chude nogi, to szlag mnie trafia. Tym bardziej, że wszyscy interesują się nią nie ze względu na intelekt, ale mini spódniczkę. A wiem, że ci kumnple , którzy ją dłużej znają mają ją za pustą blondynę. Sorki, musiałam się komus wygadać. U mnie w klasie wiele osób ona wkurza, bo jej historie są co najmniej nie stworzone, a przeżycia to już nie z tej ziemi...
Przepraszam , że tak nudzę.
Ale ja nie chcę być taka jak ona (bo i nigdy taka nie będę). Jednak mimo wszystko ona jest według mnie za chuda. Nie mówię tego z zazdrości bynajmniej, ale dlatego, że , ktoś tu słusznie wspomniał, chłopak nie pies na kości nie poleci. Niby pierwsze wrażenie robią te długie nogi, ale... Dobra, przestaję pleść bzdety, bo nie znam wszystkich chłopaków. Zależy co się komu podoba. O gustach się nie dyskutuje.
Ja chcę tylko trochę schudnąć. Nie chcę wyglądać, jak ten z Oświęcimia, jak to określił jeden koleś z mojej szkoły. Mam szerokie ramiona, więc nawet jeśli dużo schudnę to i tak będę szeroka, no to po co się trudzić. Nie mam kompleksów, bo gdybym je miała już dawno padłabym przez tą moją sąsiadke z ławki
-
U mnie w klasie są takie 2.Do kazdego kręca tyłkiem Odebrały mi przyjaciela no normalnie ma ich dość jak sobie pomysle ze jak schudne to i bede miała ładna figure , to sie wtedy na nich zemszczę.
Na ogło nie jstem taka , ale widocznie odezwała sie we mnie druga (drapiezna) połowa.
-
ano, to tak jest. Jeśli mną się ktoś zainteresuje, to z powodu inteligencji albo charakteru, nigdy z wyglądu. Chciałabym żeby kiedyś ktoś poleciał na moje szczupłe nogi albo fajny tyłeczek, to byłaby miła odmiana...
-
W mojej nowej klasie prawie nie ma jakiś łądnych dziewczyn - a raczej napewno nie ma idealnych .. tzn jest pare ladnych ale w kazdej znajda sie jakies wady - w kazdym razie ciesze sie ze nie mam takich paniuś krecacych tylkiem bo tego sama nienawidze
Dzasminko nie poddawaj sie - ja niewiem skad bierze sie ta sila ktora mi pozwolila przetrwac moja diete i uniknac efektu jojo - ale moim zdaniem to kwestia przyzwyczajenia jedzenia malych ilosci i produktow niskokalorycznych
-
Dzasminko spokojnie wiem, ze cie krew zalewa, mnie zreszta tez jak slysze brednie typu "mam 170 waze 52 kg i jestem cholernie gruba", ale nie powinno cie to obchodzic. Ja staram sie puszczac takie uwagi mimo uszu. Juz mi sie znudzilo pouczanie i peplanie, bo wiem, ze wiekszosc takich panienek jest swiadoma swojej urody i atrakcyjnosci, a mimo wszystko rozpowiada wokol ze sa brzydkie i grube, zeby wszyscy temu zaprzeczali. Chca zeby ludzie prawili im komplementy... sa w siebie zapatrzone i tyle. My mamy ta przewage, ze pracujemy nad soba i w ten sposob mamy zupelnie inny system wartosci. Wiemy, ze zgubienie 5kg to nie lada wyczyn i nikt nam nie da tego za darmo. Uczymy sie ciezko pracowac i dzieki temu doceniamy swoje osiagniecia, oraz jestesmy swiadome swojej sily. Bo jestesmy duuuzo silniejsze i madrzejsze
Pamietaj, ze wpadki zdarzaja sie wszystkim :*
-
Cześć. W weekend i dziś trochę sobie pofolgowałam . Jestem chyba jakaś głupia, gdy tylko zobaczę jedzenie, to się na nie rzucam , nieważne, czy chce mi się jeść czy nie . Ale od jutra się uspokajam. Muszę ujarzmić tego wiecznie głodnego (albo i nie) potwora .
Wiecie , już mi trochę przeszła złość na tamtą landarę . Miałyśmy we wsi w sobotę imprę. Bawiłam się świetnie, a dwie najszczuplejsze (w tym tamta) jakoś w kółko powtarzały, że jest lipa itp. itd. No bo niestety nikogo nie kręciły spódniczki mini, he he. Wczoraj też mieliśmy w remizie potańcówkę, wprawdzie tylko do 23, ale zawsze. Nasze największe panny zwinęły się przed dziewiątą, no bo wiecie, lipa . A ja tak wydurniałam się i wybawiłam z kumplem, że ledwo doszłam do domu . Dowiedziałam się też jednej rzeczy - chłopaki wbrew pozorom rzadko patrzą na wygląd dziewczyny. Jeśli jest chamska, ginie od razu. Z naszej rozmowy wynikło też, że dziewczyny kolekcjonujące chłoptasi już dawno wyszły z mody .
Ta rozmowa z kumplem podtrzymała mnie na duchu . Warto być zgrabnym, ale liczy się przede wszystkim charakter, pamiętajcie o tym. Ja też postaram się to zapamiętać, choć dla dziewczyny to trudne, prawda, szczególnie gdy widzi się długonogą, zgrabną laskę o biuście miseczka D . Ale główna zasada - nie dać się kompleksom. Podkreślajmy atuty, dziewczęta, a dobrze na tym wyjdziemy .
Wiesz Naru, nie chcę nas chwalić, ale też sądzę, że jednak my, zawsze dążące do idealnej wagi, jesteśmy lepsze od tych paniusi. Bo co one mogą wiedzieć o odchudzaniu, jeśli są tylko mocne w gębie?
Motylq, u mnie są ładne dziewczyny, ale jeszcze albo dziecinne, albo puste w środku. Tak więc nie ma na kim serca zawiesić , przynajmniej ja bym tak sądziła, gdybym była innej płci...
Wikingos, tylko raz w życiu usłyszałam , że jestem ładna i to niedawno. Że fajna to nie raz, ale ładna nigdy. Choć muszę się pochwalić, że w tamtym roku wygrałam wybory na miss ulicy , a pokonałam normalnie aż cztery konkurentki, he he.
Zuziaczku, ja też chcę dokopać, ale tylko jednej lasce z mojej klasy. Ciągle zadziera nosa, że ona to nie je słodyczy, mało je i w ogóle ... A przy tym do niej lgną wszyscy moi byli... Skandal. Ale ja jej jeszcze pokaże ...
Dzięki, że mnie odwiedzacie. Nie miałam wcześniej czasu, ale jutro to postaram sie odwiedzić wasze topiki. Papatki i 3majcie się buziaczki :* :* :* :* :*
-
Hej Dzas moja miss!
Myśle że chodzi tu o twoje nastawienie psychiczne. Powiedz sobie z przekonaniem i uwierz w to potem, że chcesz schudnąć, że jest to łatwe i jest to tylko kwestia czasu aż będziesz laską. Musisz sama w to uwierzyć, czuć to w sobie, wtedy już nie będziesz jeść słodyczy, wtedy spokojnie odmówisz gdy ktoś cię poczęstuje. Będziesz silna! Trzeba tylko to odkryć w sobie, to jedna z zasadniczych części odchudzania, ja też to przechodziłam. Rzucałam się na jedzenie i potem żałowałam, myślałam czasem że to całe odchudzanie jest bez sensu i że chudnie się strasznie wolno...Teraz też czasem zdarza mi się zgrzeszyć, ale żałuje tego już dużo mniej, nie zadręczam się wyrzutami sumienia. Przeciesz chudnę, jestem silna i dokonam tego. Tak jak ty, moja piękna miss.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki