-
Wakacje, wakacje! SUper, ale potem liceum
A ja bym chciala na profil dziennikarski, ale pewnie sie nie dostane to naa prawny lub ostatecznie humanistyczny Bo ja jestem zdeeecydoowanie, o niebo lepsza humanistka. A językow tez dobrze nawet, ale wlasciwie nie interesuje mnie to aaz taka, a chcialabym robic to co lubie
-
ja bym na prawny chciala
-
ja na szczescie mam ten caly wybor juz za sobia niach, niach
-
A co Luzia wybrałas i czy jestes zadowolona?
-
wybralam profil humanistyczny w jednym z najlepszych liceow w miescie... i nie wiem czy to dobrze, ze mialam az takie wyskokie ambicje
-
ja bym najbardziej chciala wlaśnie na dziennikarski, ale w Ostrowi takiego nie ma, a mama powiedziala, że do ostrołęki mnie nie puści, więc z tym się pożegnałam
-
wybor LO to jest chyba wazny moment u kazdej osoby .. pozniej czesto sie zaluje etc .. wiec zastanow sie dobrze
ja jestem na profilu hum-hist ..
ale kosza z takich przedmiotow jak matma i biola jakbym byla na biol rozszezonym
-
My na dni otwarte sie wybieramy, jak kto chce, tzn prywatnie.. U nas byla tylko delegacja z zawodówki i pokazywali prezentacje (fajnie, byly kierunki: rzeżnik, piekarz, cukiernik, elektryk, mechanik itp tak sobie z kolezanka na rzeznika isc chcialysmy ) A inne szkoly przychodzic nie chca
Wlasnie z tym wyborem to problem jest, niby wiem, gdzie chce isc, ale obawiam sie, ze wybiore za wysoki poziom i sobie nie dam rady albo zly profil i bede niezadowolona
-
wiecie, u mnie w klasie wlasnie tak dziewczyny mówią: nie poradzę sobie i takie tam wiem, że nie chodzi o to, by zbierać pały, ale zawsze chyba lepiej mieć wyższe ambicje, niż kisić się wśród takich ekhem i wprost się cofać
u mnie w szkole wszyscy myślą, żę ja pójdę na medyczny to wszystko przez ten konkurs z bioli Lubię biologię i fascynują mnie wpros takie pierdoły ja żywe ograny (kiedyś byłam przy sekcji zwłok świeni ), ale po prostu boję się być lekarzem boję się odpowiedzialności za czyjeś życie a przecież życie to nie jest gra komputerowa, że szans na powstanie masz kilka zawsze ciągnęło mnie w świet, do ludzi, zawsze, niestety to brzmi trochę górnolotnie i zarozumiale ,pragnęłam być kimś wiecie przecież, że mieszkam na wsi. Stąd niełatwo jest się wybić, moi rodzice są rolnikami (ale tatuś z wykształcenia - technolog żywności, a specjalizacja RZEŹNIK ), nie mam członków rodziny, którzy gdzieś zaistnieli, ale ja chcę spróbować Mam ambicje na coś więcej niż praca w ostrowskim szpitalu, bo to pewnie by mnie czekało po takiej szkole Nie wiem, może właśnie powinnam robić karierę z biologii, a może w medycynie, ale... To dylemat ponad moje siły Mam jeszcze trzy miesiące, zobaczymy...
ale się rozpisałam kurcze, pisać też lubię i dlatego chciałam być dziennikarką nie wiem, zobaczymy
czasami chciałabym być już np. urodzoną humanistką albo pierwszorzędnym umysłem ścisłym a tu i z tego dobrze , i z tego też
dziś był u nas w szkole dyrektor z zespoły szkół rolniczych to prawie męska szkoła, choć jest i technikum agrobiznesu(coś takiego jak enonomia rlnictwa ), technikum żywienia, liceum sportowe tylko, że t najgorsza szkoła w ostrowi pod względem poziomu ale fajnie tam mają, bo i wyjazdy za granicę, i praktyki w niezłych miejscach, i stypendia od ministra ale przecież nie pójdę tam dla wyjazdu do szwecji
wczoraj jeździłam na rowerze, dziś znowu biegałam może jak będę tak na zmianę robić, to nie nabiorę takich mięśni, bo to nie za fajnie wygląda u dziewczyny , no nie?
jutro rozpocznę lekkie oczyszczanie ściągam od perwersa zanosiłam się z takim pomysłem od dawna, ale bałam się reakcji mamy ale że dziś oglądała jakiś program w telelizji, że dobrze jest czasami zrobić głodówkę, więc teraz nie będzie problemu
-
nie mów hop, zanim nie przeskoczysz............
Jestem na profilu medycznym hehe i po pewnych kilku niesprzespanych nocach wiem, że będzie dobrze i nie żałuję
To takie nawiązanie do poprzedniego postu ekhem
Czy ktos z tego forum mnie jeszcze pamięta? To ja, Justyśka Ale tak seryjnie to nie ma powodów do radości, bo jest ze mną fatalnie i absolutnie sama ze sobą nie daję sobie rady. Moja waga to istna hustawka. W kwietniu było z 60, w czerwcu 56, w sierpniu 58, teraz 64. Biję samą siebie hehe Prawdę mówiąc, to płakac mi się chce. Nie potrafię się zebrać, mam tyle planów, postanowień, ale każde z nich topi się w kolejnej porcji zupy, jest zjadane wraz z klejną kanapką i przegryzane paluszkiem. Jestem w nowej szkole.Mam bardzo fajną i zgraną klasę. Nie jestem najgrubsza, nikt mi tego nie powiedział, broń Boziu, ale niektórzy znajomi już mi to wypominają, kumpel określa mnie mianem grubaska... Źle mi z tym. Wiem, że potrafię, ale... To trudne. Sama sobie nie poradzą. Proszę was o pomoc. Dzięki forum można naprawdę uwierzyć w siebie. Dzięki wszystkim tym, którzy rozumieją. Proszę...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki