moja koleżanka ma 165 cm i 49 kg, a na śniadanie i kolację je 10 kromek chleba, w szkole dwie drożdżówki... ech... a nie zgrubła nic... w ogóle na super figurę...
tylko pozazdroscić.
ale cóż... ja będę walczyć :D
trzymaj sie tam, Karolinko :)
Wersja do druku
moja koleżanka ma 165 cm i 49 kg, a na śniadanie i kolację je 10 kromek chleba, w szkole dwie drożdżówki... ech... a nie zgrubła nic... w ogóle na super figurę...
tylko pozazdroscić.
ale cóż... ja będę walczyć :D
trzymaj sie tam, Karolinko :)
:shock: :shock: i gdzie tu sprawiedliwosc? :lol:
Teraz jem ta moja genialna salatke, ktora ma tak malo kcal, a zapycha strasznie :D Juz sie nie moge doczekac 15, bo zjem sobie ryz z jogurtem :roll: MaSaKrA! :D
Wszystkie bedziemy walczyc i dojdziemy do celu :wink:
czemu ja tak nie moge?? :cry: a moi bracia tak moga, moja mama tez je i nic...nie mogłam po nich odziedziczyc?? :cry: :P jakis odmieniec jestem :P
Ehh to nie tylko Ty :P Chociaz moja mama nie je wszystkie, bo sie "odchudza":D A siostra cos ostatnio coraz pulchniejsza sie robi :D:D
Zygfryd kupil takie ciasto pyszne... :roll: I chcial mi dac :P Na dole ciasto, pozniej bita smietana, galaretka, jakis krem, bita smietana i owoce... Pyszne musi byc :D
Przed chwila sie wykapalam i stwierdzam, ze nie pamietam kiedy mialam ostatni raz taki brzuch :lol: Tzn jak siedze to nie mam az takich faldek :D Kiedys to musialam lac mniej wody, bo tyle brzucha mialam, ze jak wchodzilam to poziom wody sie podnosil znaczaco <lol2>
No a u mnie mama je duuuuuuzo slodyczy ciast slodyczy i trzyma wage a palaszuje poo 20-21 ogromne ilosci jedzenia, tata to jak to facet je miesa tlustego duzo a brat to juz w ogole odkurzacz, je slodyczy mnostwo i wszystko w ogromnych ilosiach a wszyscy sa szczupli....
Mama dzis kupila lody cieple nie wicie ile maja kcal(te duze i te male bo ja sie w ogole nie orientuje).
buziaki:*
natura jest niesprawiedliwa :P i tyle Wam powiem :D
niesprawiedliwa calkiem :)
u mnie w rodzinie to tak dziwnie, mama zawsze byla pulchniejsza ale nie gruba:):)
moj tato jest dosc szczuply a je naprawde ogromne ilosci i ma slabosc do ciasteczek i innych (pochalania kilogramowe ilosci, zwlaszcza na wieczor:)
moj brat to zawsze byl chudziutki jak patyczek a teraz zaczał troszke obrastac w tłuszczyk hehe :lol:
A teraz wszyscy naokolo mnie tyja :P Chlopacy chca, zeby to pozniej zbijac na miesnie, bo takie szkapy z nich :D
No i juz po kosciele :wink: Ide zaraz pocwiczyc i pozniej nauka... :? Koniec obijania :cry:
no skad ja to znam chopcy tyja zeby to zamieniac w miesnie, moj brat tez tak robil bo jak zaczal cwiczyc to miesnie mu sie wyrobily ale schudl i tyle jadl zeby sie utuczyc a nic nie przytyl. Ahhhh....
buziaki:*
heh...my się odchudzamy, a oni za to chcą przytyć i przypakować... szkoda że nie może na odwrót być :D że mogłybyśmy chcieć przytyć, a i tak byśmy nie tyły... :D