ja też mam dzisiaj dorsza na obiad :D
Wersja do druku
ja też mam dzisiaj dorsza na obiad :D
A ja mam pierogi z kapusta i grzybami (zostaly z wigilii). Uwielbiam je! Kocham! Moglabym zjesc caly garnek, ale zjem 4 lub 5- jeszcze przemyślę tę sprawę... 8)
oj, ja też kocham pierożki... powiem mamie żeby mi zrobiła jak skończę dietę :D:D
No to jestem po obiedzie
2 kotlety z dorsza , ziemniaki , sos pomidorowy + 0.5 szklanki soku jabłkowego
Łącznie 925 kcal :D
Chyba sobie zjem na deser jogurt waniliowy :D
Łącznie wyszło ok.1100
Nie jest źle.
Jeszcze 2 tygodnie temu jadłam w granicach 1200 kcal.
Nie chciałam zakładac nowego postu, bo myślę, że nie ma sensu.
Moim problemem jest to, że waże się często.
Aż za CZĘSTO! :? Po każdym posiłku.
Rano wstaję idę zrobić siusiu. Rozbieram się do naga i waże.
Zjem sniadanie - znowu na wagę. I tak w kółko po każdym posilku.
Czesto budze sie w nocy. Oczywiscie ide do toalety - na wagę.
To obsesja. Nie moge sie powstrzymac.
Czy ktos z Was tez ma taki problem?? :(
Jak tak to powiedzcie co zrobilyscie, zeby wyzbyc sie tego okropnego naywku :(
Nie chciałam zakładac nowego postu, bo myślę, że nie ma sensu.
Moim problemem jest to, że waże się często.
Aż za CZĘSTO! :? Po każdym posiłku.
Rano wstaję idę zrobić siusiu. Rozbieram się do naga i waże.
Zjem sniadanie - znowu na wagę. I tak w kółko po każdym posilku.
Czesto budze sie w nocy. Oczywiscie ide do toalety - na wagę.
To obsesja. Nie moge sie powstrzymac.
Czy ktos z Was tez ma taki problem?? :(
Jak tak to powiedzcie co zrobilyscie, zeby wyzbyc sie tego okropnego naywku :(
Nie chciałam zakładac nowego postu, bo myślę, że nie ma sensu.
Moim problemem jest to, że waże się często.
Aż za CZĘSTO! :? Po każdym posiłku.
Rano wstaję idę zrobić siusiu. Rozbieram się do naga i waże.
Zjem sniadanie - znowu na wagę. I tak w kółko po każdym posilku.
Czesto budze sie w nocy. Oczywiscie ide do toalety - na wagę.
To obsesja. Nie moge sie powstrzymac.
Czy ktos z Was tez ma taki problem?? :(
Jak tak to powiedzcie co zrobilyscie, zeby wyzbyc sie tego okropnego naywku :(
Nie chciałam zakładac nowego postu, bo myślę, że nie ma sensu.
Moim problemem jest to, że waże się często.
Aż za CZĘSTO! :? Po każdym posiłku.
Rano wstaję idę zrobić siusiu. Rozbieram się do naga i waże.
Zjem sniadanie - znowu na wagę. I tak w kółko po każdym posilku.
Czesto budze sie w nocy. Oczywiscie ide do toalety - na wagę.
To obsesja. Nie moge sie powstrzymac.
Czy ktos z Was tez ma taki problem?? :(
Jak tak to powiedzcie co zrobilyscie, zeby wyzbyc sie tego okropnego naywku :(
Nie chciałam zakładac nowego postu, bo myślę, że nie ma sensu.
Moim problemem jest to, że waże się często.
Aż za CZĘSTO! :? Po każdym posiłku.
Rano wstaję idę zrobić siusiu. Rozbieram się do naga i waże.
Zjem sniadanie - znowu na wagę. I tak w kółko po każdym posilku.
Czesto budze sie w nocy. Oczywiscie ide do toalety - na wagę.
To obsesja. Nie moge sie powstrzymac.
Czy ktos z Was tez ma taki problem?? :(
Jak tak to powiedzcie co zrobilyscie, zeby wyzbyc sie tego okropnego naywku :(