-
Swietnie, że rozpisujesz sobie co masz zjeść, ile zjadłaś, spaliłaś lub ile pożarłaś kaloriuchów
Osobiście stwierdzam, że to forum pomaga w zwalczaniu swoich kompleksów oraz nadwagi. Powodzenia
-
Pewnie że tak bo codziennie trzeba się tłumaczyć hehhe
. Mi też to pomogło nie raz.
-
Ech przez te krokiety już dzisiaj zjeść nic nie mogę...ale w 1000 się zmieściłam
W sumie to nie jestem głodna
Plan na piątek
Śniadanie
3 kromki wasy , plasterek sera , dżem , actimel naturalny ,herbatka z 1 łyżką cukru = 310 kcal
Szkoła
baton cheerios , butelka soku 330 ml 260 kcal
Obiad
kalafior i zupa pieczarkowa ok.170-180 kcal
Kolacja
chleb razowy z dżemem , baton corn flakes 224 kcal
-
Ogólnie bardzo ładna rozpiska
Ja narazie nie podejmuje się tego typu zadań (mam na myśli rozpisywanie tego co jem)
-
A ja muszę rozpisywać bo inaczej przekroczę limit
Na sobotę i niedzielę trzeba coś wykombinować.Następny tydzień też planuję "przejechać" na 1000
A za 2 tygodnie jadę na weekend do babci i dziadka...boję się...dlaczego ? będą mnie zmuszać do jedzenia...szczególnie dziadek.Pewnie nakupują słodyczy a ja przecież od 2 miesięcy powtarzam że tego nie jem i nie będę jadła ! Będę tam tylko 3 dni a nie chcę żeby 3 dni zjebały mi całą dietę.Już 3 wtopy miałam i starczy.
Tak naprawdę to nie chcę jechać do dziadków...ale już się umówilam i nie chcę zrobić im przykrości.
Oj będe musiała nieźle rozplanowac to wszystko
Wezmę swoje jedzonko i jakoś będe musiała przetłumaczyć im ze bedę sama sobie robiła śniadania i kolacje.
A jak zobaczą ten moj chrupki chlebek to powiedza że tym się najeść nie można , że się głodzę itd...
-
Dokladnie tak samo jak u mnie
Zawsze jak tam jade to gora na 2 dni bo wiecej sie wytrzymac nie da tego sluchania jaka to ja chuda jestem i niby mama mnie glodzi
Wez ze soba np platki z mlekiem, waze, serek jakis itp i jakos to bedzie
A jak beda wciskac jedzenie to nie daj sie i mow caly czas, ze tego nie chcesz i koniec.
-
Dziś tylko 931 kcal
Wróciłam do 6 Weidera.Zaczęłam ją od poczatku.
2 tygodnie nie ćwiczyłam
A jutro jadę do babci i dziadka na obiad...przedsmak tego , co będzie za 2 tygodnie
Lekkie śniadanko muszę zjeśc , bo obiad pewnie będzie baaaardzo kaloryczny
-
Dziadkowie potrafią byc uciążliwi, ale trzymaj się dzielnie
Masz rację - lepiej lekkie śniadanko zjeść
-
ja nie mam babć i dziadków więc nie mam takiego problemu 
ja też sobie planuję, choć np. wcześniej tego nie robiłam...ale teraz jak zaplanuję to mi łatwiej wytrzymać, bo jak chce coś zjeść to sobie myślę o tym co dobrego zjem następnego dnia i mi przechodzi
-
Śniadanie
2 kromki chleba razowego , dżem , kakao , jogobella truskawkowa = 498 kcal
U babci na obiad pewnie będą schabowe albo mielone.Ziemniaków zjem mniej niż zwykle , do tego jakaś sałatka i soczek.W 1000 powinnam się zmieścić.
Nie jem dziś kolacji :P i ostro ćwiczę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki