Fakt...dzień kobiet się już skończył...ale mój dzień kobiet był w zasadzie tylko telefoniczny.......no ale i okazji do polasuchowania nie było dzięki temu zbyt wiele..
dlatego Bewiku i Krysialku...wcale nie papusiam w lodówce..i na razie nie lecze wyrzutów sumienia...oby jak najdłużej.
Ciągnę ta mieszaną ...ale w zasadzie same dobre jedzonko i zdrowe!!!! w zasadzie do zupek to sięgam symbolicznie.Powinnam zjadac dwie porcje zupek a jem pół porcji..reszta to warzywka,mięsko trochę owoców...oj jak wszystko smakuje....
W sobote ważenie.....jakoś zbyt optymistycznie na wagę nie wejdę ...ale...ciekawośc jest. duza....baaardzo duża...
lece zajrzec co u Was...
Zakładki