Iza, suwaczek piękny. Ale muszę Ci się przyznać, że Twoje kwiatuszki długo chodziły mi po głowie - też chciałam taki suwaczek. Mamy podobne gusta. Ale przyznaj - ciężko wybrać, a zabawa doskonała.
Iza może zorganizujmy spotkanie w przyszłym tygodniu, Bewik jest chętny - ja co prawda pracuję, ale jestem dyspozycyjna w każdym czasie, więc mogę dojechać bez problemów.
Pozdrawiam Cela.
Uczę się teraz wklejać obrazki, może mi coś z tego wyjdzie.
A dietką nie przejmuj się, ja wczoraj też dobrze nagrzeszyłam, przestałam już nawet liczyć kalorie ze strachu.''
Izunia
na czym to polega, możesz wytłumaczyćZastanawiam się nad oczyszczeniem wątroby wg. Michała Tombaka, ale nic mi się nie chce
Życzę miłego dietkownia
Michał Tombak napisał kilka książek. Bewiku, kochana myślę, że najwygodniej byłoby kupić Ci którąś z nich. Ja mam trzy, ale wiele powtarza się w każdej. Uważam, że można kupić jedną np. "Czy można żyć 150 lat?" Ja bardzo dobrze czułam się po cytrynach, na przykład, a moja mama wyrównała sobie fantastycznie poziom choresterolu nalewką czosnkową. Oczyszczanie wątroby jest dość skąplikowane i zajmuje w książce kilka kartek. Jeżeli nie zdobędziesz książki to oczywiście przepisze Ci to, ale myślę, że warto mieć jedną książkę Tombaka Moi przyjaciele stosowali bardzo dużo zaleceń oczyszczających łącznie z lewatywami, ja jestem do tego jednak za leniwa. Żułam jedynie olej słonecznikowy na czczo jeszcze za czasów kiedy ważyłam 110 kg i bardzo bolały mnie plecy. Żucie oleju słonecznikowego na czczo wypłukuje toksyny ze stawów. Po 20 min. żucia całą zawartość ust trzeba wypluć. Muszę przyznać, że mnie pomogło to bardzo, żułam chyba miesiąc co dziennie, ale od tego czasu plecy mnie nie bolą.
Napisz mi Bewiku czy Ci przepisać to oczyszczanie wątroby. Tymczasem pozdrawiam i idę spać, bo boli mnie gardło, chyba grypa mnie łamie, a z uwagi, że jestem kurą domową może to być ptasia grypa więc muszę o siebie zadbać. Wypiłam imbir z miodem i do łóżeczka Iza.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Iza, dziekuję , wszystko wiem , jutro kupię i postudiuję szkoda twojego pisania
O tym oleju też słyszałam , ale ktoś mi powiedzial, że warunek nie można palić , a że kopcę więc się nie zdecydowałam, bo przecież jaki problem rano nabrać oleju i żuć przed pójściem do pracy
WPADAM SIĘ PRZYWITAC I UŚMIECHNĄC DO CIEBIE
PS. BEDE SZUKAC TEJ KSIAZKI -TO CIEKAWE. NA OLEJ TEZ SIE NIE PISZE BO PALE A CO DO LEWATYWY -LOJ . MOZE SA JESZCZE INNE SPOSOBY
Izunia, co u ciebie, czego się nie pokazujesz,książki nie kupiłam , bo narazie próbuję SB, zobaczymy, czy mi będzie odpowiadała
Życzę powodzenia
Iza - zaciekawiłaś mnie ta książką , muszę zobaczyć czy moja mama jej nie ma, ona wciąż kupuje książki tego typu i je różne "wynalazki", ostatnio hoduje kiełki i słodzi cukrem z trzciny cukrowej
a tak wogóle to gdzie się zapodziałas??? hop hop
Zakładki