Przeczytałam cały Twój wątek i myślę, że o zdrowym odżywianiu chyba wiesz niewiele. Bo, czy kiedykolwiek jadłaś swoją zrobioną wędlinę ze swojej świnki?
Wiesz, co świnka zjadała? Bo ja wiem, nie karmię ją szcztucznymi dodatkami tylko zbożem z własnego pola i ziemniakiem też własnego zbioru. Jaja zjadam od kur domowych, nie karmionych paszami. Tak samo warzywa i owoce.I znam, co najważniejsze ich naturalny smak, a nie smak mieszanki, czy jak tutaj nazwano "papkę".
Chylę czoła, bo widzę, że zwiedziłaś świat i słyszałaś wielu możnych i uczonych tego świata.
Ale nigdy nie spotkałaś prawdziwej ludzkiej biedy i nieszczęścia, gdzie słychać tylko płacz i modlitwę. Jak długo wytrzymałaś byś ten koszmar?
Myślę, że jeśli chcesz pomóc ludziom to idź tam, gdzie możesz pomóc. Czyli spróbuj pomóc osobom nie za pomocą koktaili, mieszanek, ale tym co mają w domu. Z czego składa się normalny dzień.
Przepraszam za gorzkie słowa, ale ja taka jestem.
My uczymy się tytaj jeść to, na co mamy ochotę i co najważniejsze na co nas stać.
Bo od wody nikt nie utyje.