Wątek: To już ostatnia próba ( fotki str 24,27,36 )

Hiii dzięki staram się jak mogę ,ale coś nie wierzę w to moje odchudzanie
Ruda więc witaj w klubie a co do zwolnień ... u nas ciągnie się to już prawie 4 lata więc kazda z nas jest już uodporniona i każdy ma dość .Nic zmykam zasiedziałam się i czas do pracy się szykować ,pozdrawiam

Elizabetko

,ale coś nie wierzę w to moje odchudzanie

nawet tak nie mow musisz uwierzyc , ze to co nadrobilas, to szybko stracisz, bo nastepne kiloski tez powolutku musza uciekac
Idzie wiosna, zdejmiemy nasze okrycia,wiec jest motywacja do walki z kiloskami
A praca sie nie przejmuj za bardzo , bo glowa muru nie przebijesz, ciesz sie dniem dzisiejszym
Zycze powodzenia

cholercia
tak to jest,że tyje się szybko ,a chudnie powoli.Ale 6kg w 2 tyg chyba coś przesadzasz,może to jeszcze woda w tobie siedzi.
Nie wiem dlaczego jesteś niezadowolona jeśli z dietką OK.A kłopoty z pracą mogą powalić .U nas parę lat temu też wrzało.Ale zwolnień nie było,tylko szybsze emerytury i przesunięcia na inne stanowisko.Teraz narazie jest spokój.
Trzymaj się

Cześć elizabetko
Nie zamartwiaj się tak, przecież waga spada. Nie jest tego za dużo ale pół kilo to już coś
Przytyłaś , no trochę dużo ale i czas był ku temu sprzyjający, chyba każda przytyła. Teraz jest już normalnie, można trzymać dietę bez pokus i na pewno waga będzie powoli spadać. A Ty przecież jeszcze dużo ćwiczysz, to tez musi zadziałać.
Bądź cierpliwa i ćwicz tak dalej

elizabetko najwazniejsze ze waga zaczela spadac bedzie dobrze,zobaczysz

ELIZABETKO NAWET MI SIE NIE WAZ REZYGNOWAC,BO ZA TYDZIEN BEDZIESZ 2XGRUBSZA-CHCESZ TEGO WIEM JAK TO JEST JAK WAGA STOI ,ALE NAPRAWDE NAUCZMY SIE CIERPLIWOSCI TA UWAGA JAK NAJBARDZIEJ MNIE TEZ DOTYCZY JA POMALU JUZ ZDROWIEJE ,CHOCIAZ JESZCZE CZUJE TE SLABOSC.POZDRAWIAM CIE SERDECZNIE I DO MILEGO USLYSZENIA.

Elizabetko to normalne , że masz doła w takiej atomsferze i wszystko widzisz gorzej Hej nie dołuj się na zapas, a zrzuciłaś już tak dużo kilosków, że Ci się uda na pewno Ja też mam masę kilo do zgubienia, a byłam już tak bliska celu, trzymajmy się razem
Swietnie, że walczysz z kilosami , może jak te wichury miną nastroje nam się poprawią Trzymam za Ciebie kciuki i serecznie dziękuję za podtrzymanie mnie na duchu w walce z nadwagą

MIŁEGO DIETKOWEGO WEEKENDU.
BY KILOSKI UCIEKAŁY SZYBCIUTKO.
BY CENTYMETRY SIĘ UMIEJSZAŁY.
BY DIETKA BYŁA PRZYJEMNOŚCIĄ.
BUZIACZKI.

Miłego weekendu

Elizabetko, milego weekendu