Zgadzam się z urlopem Sibko, bo też sama sobie wczoraj taki zrobiłam....
Teraz oparłam się misce pełnej wedlowskich czekoladowych cukierków (stały przede mną od 8-14!), skubałam za to czerwone winogrona a do obiadu polegającego na deserze ryżowo-czekoladowym i kilku orzechach nerkowca pozwoliłam sobie na deser zjeść dwa! Tylko dwa! Jestem z siebie dumna. Na kolację w domu będzie ogórkowa i duszona pierś indycza z warzywami i ryżem, a na deser pójdę z liniejącą psiną na długi spacer.
Sibko? Masz już nowe leki?....
Zakładki