Wątek: Pierwszy dzien wiosny - pierwszy dzien diety :)

Siba, ja też się podlamałam , ponieważ jak tygrysek jestem nałoga w ważeniu,wczoraj byłam na SB, a dzisiaj waga 1 kg więcej wskazuje, jak wczoraj rano , nie wiem co się dzieje, ale chyba mój organizm nie chce się przestawić ,zobaczę do piątku jak będzie, jak nie będzie mniej to wracam do liczenia kalorii

Wiesz co Bewiku, ja kiedys bylam na Montim ale mimo wszystko liczylam kalorie i dalo to swietne efekty . Ale tak wogole to sie nie przejmuj tym 1 kg , bo takie wahania sa najczesciej z powodu zatrzymania wody lub tego co nosimy w brzuchu Wystarczy porzadna wizyta w wc i po zmarwieniu .

Aiuś - z tymi surowkami to ja tez spec nie jestem, robie albo mizerie z jogurtem, albo ogorka kiszonego z porem , albo pomidorki z ogorkiem albo z cebulka , no i moja ostatnio ulubiona : lodowa salata ( moze tez byc maslowa) z oliwa i cytryna. Cytryny daje bardzo duzo , do tego suszona pietruszka i sol , moge wrabac sala glowke na raz .
Bede raczej na bazie Montiego , a jak cos bedzie szlo nie tak, to zaostrze .
Dzis pojechalysmy sobie z siostra do AlfaCentrum , troche sie odstresowac i bylysmy bardzo grzeczne, zadnych wspanialych ciast czy lodow ale pozwolilysmy sobie na kawe Mocha , jadlysmy i pilysmy ja z takim namaszczeniem, celebrujac kazdy lyk ( ona ma taka gruba warstwe cudownej bitej smietany na gorze ), ze wystraczylo to nam za wszystkie slodkosci , a zapachy byly...ale nic nas nie ruszylo.

A ten gosc co nas tak zalatwil, to mlody mily czlowiek z dziecmi , bardzo religijny i potwornie przerazony teraz .

A dzis zjadlam : dwa jajka na miekko z kromka chleba , grilowana piers kurza bez panierki oczywiscie, marchew surowa , no i ta kawa . Na kolacje bedzie kulka mozzarelli a moze jeszcze uda mi sie zmiescic grejfruta . Acha i zaraz bedzie kawa zbozowa zabielana mlekiem 0,5 %

Pozdrawiam !!

Siba, dziękuję za pocieszenie, jejkuś , jak ja dawno nie piłam kawy zbożowej, nawet nie wiem jaka jest , chyba zaraz pójdę do sklepu, ale mi smaka zrobiłaś, ostatnio, ho,ho, jak dawno Turek była, a teraz , nic to pójdę to zobaczę

Mnie na montim i na SB kalorie po tygodniu - 10 dniach same sie redukują jak jem tyle, zeby się najesć - naprawdę jem coraz mniej :P

siba - a na zupce to ile ci kg zleciało ? bo ja tylko licze kalorie , ale jestem na diecie 10 dni i tylko 0, 5 kg . trudno bede dalej liczyć , pa

Bozenko - na kapuscianej zlecialo 4,5 kg, ale to nie jest sama zupka , w sumie zupke je sie 1-2 dziennie a reszta do inne produkty.

Bewiku- polecam kawe Anatol , mozna dostac w wersji granulowanej ( jak kawa rozpuszczalna) lub w torebeczkach do zaparzania.

Waszko- ja juz teraz tez w zasadzie mam jakies wyczucie i licze kcal tylko czasem , na poczatku tylko bylo to dla mnie wazne, bo nie zdawalam sobie sprawy z kalorycznosci wiekszosci rzeczy a szczegolnie na oko nie potrafilam ocenic gramatury , bylam w szoku kiedy okazalo sie, ze 100 gram twarogu to taki dosyc cienki plaster .

Dzis znowu byl ciezki dzien w pracy , no i witalismy kolezanke po macierzynskim, ktora przyszla z pączkami i jednego zjadlam. Ale pozatym dzien bardzo grzeczny i pomimo tego pączka nie przekroczylam 1400 kcal.

Sniadanie: jajecznica z dwoch jajek na boczku ( strasnie chudy byl ) , 1/3 kromki chleba
w pracy: 2 x Activia z musli i pączek
obiadokolacja: ryz basmati i piers kurza w chinskich warzywach
oprocz tego dwa razy lyzeczka cukru i raz lyzeczka miodu

Jutro znowu pieklo w pracy chyba nie bede sie miala sily po tym odezwac , bo koncze po 20 .

Musze zaraz pomyslec o zaplanowaniu menu na jutro, bo przez 10 godzin w pracy moge strasznie zglodniec i potem jak wroce to zjem za duzo.

Pozdrawiam wszystkich !!

Siba , dziękuję kupiłam anatola w torebeczkach

Masz rację

Musze zaraz pomyslec o zaplanowaniu menu na jutro

to jest najbezpieczniejsze dietkowanie,chociaż nie zawsze się udaje przestrzegać
Powodzenia

pozdrowienia siba

Witajcie, ja tylko na chwilke bo lece do pracy ! Nie zagladam ostatnio ani do was ani tutaj, bo mam ogrom pracy . W niedziele odrobie wszystkie straty
Diete trzymam , chociaz trudno powiedziec , ze jest to monti, po protu licze kcal, ciezko mi jesc zgodnie z montim , bo wracam z pracy pozno , okolo 20-21 i jem obiad , maly ale niestety sa tam wegle ( jakis ryz czy ziemniaki) wiec monti to to juz nie jest. Staram sie miescic w 1500 kcal , ale jakos na wadze nie widac efektow , chociaz ruchu mam bardzo duzo ( pracuje w sumie fizycznie) . Na razie sie tym nie przejmuje. Do swiat bede miec taki kierat a potem bede mogla troche spokojniej pomyslec o jadlospisie .
Trzymam za was kciuki !! Pozdrawiam !!

miłego wieczoru