Siba? Jak dzisiaj?.....Ja znowu od jutra, ale jutro jest dziś........
Trzymaj się!
Siba? Jak dzisiaj?.....Ja znowu od jutra, ale jutro jest dziś........
Trzymaj się!
Witajcie !
Bozenko- szkoda, ale widocznie to ci nie pasowalo. Moze sproboj diety Motignaca .
Aia- dzis miesko i pomidory oraz duzo wody , minimum 6 szklanek, zeby wyplukac kwas moczowy. Wczoraj czulam sie na tych bananach i mleczku znakomicie , przez caly dzien nie odczuwalam glodu chociaz ciezko pracowalam.
Niestety moja siostra ( razem zaczynalysmy) nic nie schudla, ani grama , ale ona jest w ogole chudzina i jej ciezko bedzie tak szybko cos zrzucic .No i poddala sie , bo jak nie widac efektow to motywacaja upada. Ide teraz do ciebie
Papa!!
brawo brawo - wiesz, a mnie na kapuściance przez pieć dni nie drgnęło - no i przerwałam
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Siba, gratuluję, jednak dieta kapuściana ci służy, a zgubienie 3 kg. cieszy i jest większa motywacja do gubienia następnych kilogramów ,życzę powodzenia
Witam!
kolejny dzien minal super, zadnych wpadek, tylko wody za malo wypilam, ale jakos nie moglam tyle
: jeden talerz zupki
jeden sznycel z kurzej piersi
jeden stek wolowy
5 pomidorow
Jutro znowu miesko , rano do pracy wezme steka i zjem go na zimno, tam inaczej sie nie da , a potem w domu zjem kurza piers . Zreszta zoabcze jeszcze w jakiej kolejnosci to bedzie. Jutro tez zielone warzywa lisciaste.
U mnie w domu kongo, sasiad zburzyl sciane pod nami i niestety , to stara chalupa 100 letnia, stropy nie wytrzymaly i popekaly nam sciany i wogole to tylko sie zastrzelic. Jak mozna zburzyc sobie sciane majac na glowa jeszcze trzy kondygnacje takich scian . Teraz cos strzela i puka stale i wszyscy boja sie wchodzic do tego pokoju , fantazja.
Pozdrawiam i zycze wszystkim wytrzymalosci w dazeniu do ladnej figury!! Pamietajcie babki , mamy juz swoje lata i metabolizm nie ten, trzeba sie troche przylozyc
no siba gratuluje miłego dnia
Oj Siba, ależ macie problem,musicie coś z tym robić , albo iść do zarządcy, jeżeli budynek jest przez takiego zarządzany, albo zglosić w nadzorze budowlanym, żeby nie doszło do jakiejś tragedii
Ja od jutra przechodzę na dietkę SB, przynajmiej spróbuję, co z tego wyjdzie, ale jestem nastawiona pozytywnie, chyba najgorsze pierwsze 2 tygodnie
Witajcie !
Bewiku - wczoraj zlecalo sie cale konsylium z nadzoru budowlanego i jeszcze wezwany przez nas konstruktor ktory jest tez bieglym w sadzie i ma super doswiadczenie , sa juz postawione potezne metalowe slupy ( szpilki) podtrzymujace, ktore sie co jakis czas podkreca o pol obrotu aby to lekko podnosic , mamy tez w razie uslyszenia jakis glosnych trzaskow dzwonic nawet w srodku nocy do tego konstruktora , mieli tez u nas instalowac na murze szybki , ktore sygnalizowalyby czy te pekniecia ktore juz sa poszerzaja sie , ale jakos z tego jednak zrezygnowali . A facet jest debil , bo zburzyl sciane kostrukcyja , czyli spinajaca dwie sciany nosne , na dodatek spelniajaca funkcje belki stropowej .
Wczorajszy dzien byl istnym koszmarem , na sile wpychalam w siebie jedzenie, bo rozsadek mi kazal, ale do tej pory czuje sie zle i jest mi niedobrze, glowa mi peka a nie wspomne juz o reszcie rodziny , wszyscy zesmy sie na zmiane klocili i wspierali , moja siostra pisze magisterke a cale zamieszanie dotyczy miedzy innymi sciany w jej pokoju ( tam pekniecia sa najszersze az do cegiel )wiec dziewczyna jest calkiem rozbita i roztrzesiona . No wogole koszmar.
Ale dzieki temu dieta idzie cudownie, nawet az za cudownie, bo mam calkiem scisniety zoladek .
wczoraj zjadlam : 1 stek wolowy z grilla i 1 piers kurza z grilla, do tego cala glowa salaty . I nic wiecej .
Dzis dzien na bazie brazowego ryzu, owocow i warzyw, ale na razie zjadlam jedna gruszke i jest mi tak niedobrze, ze chyba dlugo nie wezme nic do ust.
Bozenko- dzieki trzymam za ciebie kciuki !!
Acha- jutro wazenie !! Ale wczoraj tak sobie w ciuchach stanelam na wadze i doznalam szoku, pozytywnego oczywiscie. Na razie nie pisze ile bylo. Zobaczymy jutro tak jak dieta zaleca.
Witam !
Dzisiejsze wazenie troche mnie zawiodlo, bo spodziewalam sie wiecej, wczoraj w ciuchach wazylam 75 a dzis rano bez 74,5 . No to i tak jest sukces ,ale myslalam ze bedzie jakies 73 .
Teraz dietka z niskim IG . Zobaczymy co bedzie za tydzien.
Pozdrawiam !!
P.S. Na suwaczku musialam umiescic 74 bo tu nie uznaja polowek
Sibko, prawie pięć kilo!!!! To przecież cudownie!!!! Gratuluję!!!!!
Teraz będziesz jeść wg Montignaca?...Ścisłego, czy na bazie?....Ja też postanowiłam starać się nie jeść węglowodanów o wysokim IG, zwłaszcza że zauważyłam, że pięknie się najadam mięsem z surówką na obiad, wcale nie musi być węgli. Jest tylko taki problem, że nie umiem robić smacznych surówek. Jak masz jakieś sprawdzone, to napisz proszę, jak je robisz.
Ten sąsiad to naprawdę jakiś kretyn. Mam nadzieję, że wszystko jest dobrze i nic się nie będzie walić a ten idiota zapłaci Wam jakieś odszkodowanie i chociaż plus będzie taki w tym zamieszaniu, że odświeżycie chatę. Wiem, wiem, lepiej nie mieć plusów i nie mieć sąsiada-imbecyla, ale jestem optymistką i zawsze szukam we wszystkim pozytywnej strony....Co nie zmienia faktu, że szczerze Wam współczuję. O matko.....Cep jakiś naprawdę....
Czy Twój sąsiad wygląda może tak?
Zakładki