-
Witajcie dziewczyny, może ja się troche odmłodzę i dołączę do 40-latek, widzę że mam tu oprócz diety sporo wspólnych tematów.
Po pierwsze jajka - jestem specjalistką od ich przypalania, w domu utarlo się już powiedzenie-Specjalność kuchni Doroty- pieczone jajka.
Dalej ksiażki- może nie jestem molem książkowym ale trochę sie tego uzbierało, zato moja druga połowa zgromadziła tak pokaźny zbiorek, że możnaby bibliotekę otworzyć.
Postanowiłam zrobić z tym porządek. Sprzedaję na Allegro. Zaczęłam od Kryminałów i Harlequinów i niezle mi to idzie. Ksiażki sprzedaje się za grosze ale każdy grosz sie przyda a ile uciechy....... . Polecam ten sposób, warto spróbować, przynajmniej wiem,że komuś jeszcze sprawią radość .
Co do diety to też kuleje ale ostatnie dwa dni były całkiem, całkiem. Mało jadłam, dużo piłam i zaliczalam długie spacery.
Myślę,że jestem na dobrej drodze. Życie rodzinne wraca do normy po ostatnich nerwowych tygodniach . Ania z córunią w domu, więc będę mogła trochę pomyśleć o sobie.
Pozdrawiam wszystkich i do następnych wirtualnych spotkań.
-
O, widzę że nie jestem odosobniona w zbieractwie wszystkiego, co przyda się.
Z przydasiami walczę, bo przysparzaja wiele dodatkowej pracy, ale z książkami nie umiem sie rozstac i z ogromnym sentymentem przekladam je raz w roku w piwnicy - te które już długo terminowały w domu. Nie chomikuję juz ciuchów. A teraz po schudnięciu, te wszystkie worzaste ubranka z ogromną satysfakcja pozbywam sie szybciutko. Takim to sposobem pozbylam sie nawet długiego płaszcza, co jeszcze moglabym go nosic i musze kupic nowy
Dorfo, a pomysł z allegro jest świetny, tylko chyba na to trzeba troche czasu poświęcic, a ja mam go tak malo
-
Filigree- trochę czasu trzeba poswięcić ale jak sie czlowiek w to wciągnie to idzie raz raz.
Pozdrawiam
-
Bewik
,nie stawiaj mnie pod ścianą -ja pierwszy tydzień to napewno będe miała zawalony-przeciez nie było mnie 3 tygodnie
to tam wszystko sie lepi
a prania
całe góry -po za tym matka-,przy niej najwiecej .
Napewno zadzwonie ale po tygodniu -no może wcześniej --zresztą spróbuje wejsc na forum jak sie uda .
Matkamafii -jak człowiek chudnie to chce sie góry przewracać ,ale Ty jesteś młoda
Ja chciałabym sie czuć młodziej i nawet z wami tak jest --ale w realu
zdaje sobie sprawe ,ze juz wiele poza mną -wiecej spania to mniej pracy.
Dorfa -musze nad tym pomyśleć -porozmawiam z moim synem
może mnie tego nauczy -ja nieraz zaglądam na Alegro ale jakoś nic dla siebie nie wymacałam -a sprzedawać nigdy chyba nie umiałam .
ale fajny pomysł --bo ja nawet do bibloteki podrzucałam książki
Filigre no to sie rozpędziłas -wiesz ja też w te kontenerki -ale wiesz
mam sentyment do niektórych ciuchów ,rzeczy --prezenty
,
kiecki w których sie królowało
-wiesz może podświadomie chce jeszcze swoim wnukom sie czymś pochwalić
Luizek też lubie książki -w ksiegarniach bym mieszkała -ale jak przychodze do domu
to rzeczywistośc mnie przerasta i tyle jest informacji w info...
,ze czasami nie zdąże cotygodniowej gazety przeczytac .
z moją dietą tak sobie a byłoby lepiej -żebym wreszcie przestała popijać i podjadać przed kompem .
-
KOCHANE POZDRAWIAM WSZYSTKIE CIEPLUTKO
JESTEM NA GOSCINNYCH WYSTEPACH
MNIE WYSIADLA KLAWIATURA
W PONIEDZIALEK -WTOREK MOZE BEDZIE OK
-
Miłego dnia
-
POZDRAWIAM CIEPLUTKO -NADRABIAM ZALEGLOSCI W PISANIU I CZYTANIU. JUTRO MAM WYJAZD DO DENTYSTY PO MOJ ZABEK I OBY 400 ZL MNIEJ
-
Wreszcie nadrobiłam zaległości!
Psotulko, życzę dopasowanego zęba....
i małych doznań przy jego mocowaniu.....
Ja miałam robione dwa zęby parę lat temu i namęczyłam się strasznie z dziąsłami.... Ale z kolei moja koleżanka nie czuła nic....a teraz zgubiłam 2 koronki...
Jestem beznadziejna i roztrzepana, bo odkleiły mi się i każdą z nich (w odstępie rocznym) trzymałam gdzieś, żeby nie zgubić....Jedną w opakowaniu po chusteczkach higienicznych, drugą w portfelu.....Opakowanie po chusteczkach musiałam bezmyślnie wyrzucić myśląc (może to nie bardzo adekwatne słowo....
), że po licho mi puste opakowanie po chusteczkach z jedną zużytą w środku (zawinęłam zęba w chusteczkę)....a drugą trzymalam w portfelu i pamiętam, że kupowałam bilet w kiosku i z drobniakami wyrzuciłam na rękę koronkę w małym woreczku foliowym, a później żułam gumę i miałam w garści papierek po niej....A później nie miałam już ani papierka, ani zęba....
I teraz wstawienie 2 zębów miałoby mnie kosztować 1000 zł.....
Nie stać mnie, więc chodzę szczerbata (to czwórka i piątka....).....
Krysialku, ja też chomikuję i też nie przeczytałam kilku swoich książek....Ale z biblioteki czytam non stop....
A ciuchy niektóre z bólem serca, ale wyrzuciłam....A tak w ogóle to przykre jest, że tak mija czas....Ostatnio coraz częściej myślę o przemijaniu i ciężko mi na sercu......Mam 37 lat i zastanawiam się, ile mi jeszcze zostało.....
Zaznaczam, że nie jestem w depresji, dużo się śmieję, ale takie myśli raz na jakiś czas, np. na ułamek sekundy, mnie nachodzą.....
-
witajcie
aia ja mam to samo,jestem 2 lata starsza od Ciebie i ciagle mysle co bedzie na drugi rok jak stuknie mi 40.Strrrrasznie sie boje
-
Misiala, Aia - po 40 dopiero zaczyna się życie i to bedzie
, dzieci odchowane, kobiety pieknieją , sa pewne siebie i zaczynaja życ od nowa. JA mam 41 lat i czuję się świetnie nawet z moimi kilogramami, nigdy nie ujmowałam sobie lat i teraz też nie zamierzam tego robić.
Psotulko - no cóż uroda i zdrowie kosztuje
Filigree - to ty jesteś błyskawiczna dziewczyna, ja narazie nie mam czego sie pozbywać ale jak tylko przyjdzie pora to wywalę wszystkie za duże rzeczy, poprzednim razzem tego nie zrobiłam w znowu "dorosłam" do tego co zostawiłam
Dorfa - nigdy nie handlowałam na Alegro , ale podobno to jest jak nałóg.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki