krysialku udanego wieczorku z p.Kazimierzem zycze
Miłego wieczoru
WITAJCIE
W takim razie w poprzednim wcieleniu musiałam być "żarłaczem pamiętliwym" i też mi pozostało do dziś.
Być może bradzo marudzę ale przestałam się akceptować i jest mi bardzo ciężko.
Nadomiar złego wszystkie frustracje, niepowodzenia zajadam.
Rzucilam palenie i przytyłam 20 kg......jak się ich pozbyć ???
Krysialku dzięki Tobie przypomniałam sobie o solenizancie i jeszcze o przyzwoitej porze złożyłam życzenia.
Chyba nie tylko te gryzy, ale i coś konkretniejszego pojadlaś
Witaj Saro, ależ wcale nie marudzisz. Przecież po to tu siedzimy, żeby sobie pomarudzic i pomóc.
Przedwszystkim to zrobilaś już wielką rzecz dla siebie..........rzucilaś palenie, paskudny nałóg /też paliłam i rzucilam/, czyli potrafisz uporac się i z kilogramami
Mozesz nie akceptowac swoich kilogramów, tylko zechciej uwierzyc, że zrzucenie 20 kg nie jest wcale nie do osiągniecia i to że masz 20 kg więcej nie sprawiło, że jesteś kimś innym. Akceptuj siebie,bo jesteś jedyna, niepowtarzalna i masz napewno mnostwo zalet.
Ja też nie żyję pod kloszem, tak jak Ty zajadałam problemy, nadal je mam, ale wiem że pochłoniecie zawartości lodówki ich nie rozwiąże
A że można zrzucic nadmierny balast, to jestem tego przykładem
Uszy do góry, Tobie też sie uda
KOCHANE 4O KOLOROWYCH SNOW WAM WSZYSTKIM ZYCZE
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami.
witajcie
Kupiłam flaszencje i 3 różyczki -neich strace.
Czy dużo zjadłam
-troszke sałatki ,malutki kawalek torcika i duży kawał sernika
no i ser brie-super nigdy tego nie kupowałam -a teraz -
musze sprawdzić czy to bardzo kaloryczne-ale i tak kupie .
za to winka troszke ze sąsiadką wychłeptałyśmy -bo panowie wódeczność .
Teraz już mam oczka maślane wiec za wiele nie poszaleje .
Sara -a Ty myślisz ,ze my na wojnie tych kilosów dorobiłyśmy sie
trzeba siebie zobaczyć - na filmie -to opamiętanie przychodzi natychmiast.
Bo na zdjęciach to człowiek mówi..eeee.. żle zrobione.
Ja długo miałam o sobie dobre zdanie zwłaszcza ,że maż lubi pulchne
a może po prostu czuje sie jak u mamy -bezpiecznie .
Jak już wiesz ,to nie odkładaj decyzji tylko powoli bez głodu ale systematycznie.
Pamietaj ,ze sztuka nie tylko schudnąc ale dalej utrzymywać wage
dlatego bez notesu ,wagi i kalkulatora nie obejdzie sie .
Papierochy tez paliłam i wcale nie schudłam szkoda zdrowia i forsy.
Psotula -tak wszystko dosłownie bierzesz
Filigre -tak im lodówka chudsza to my zdrowsze -tam też ma być przeciąg.
Krysialku - oczywiście że na wojnie dorobiłysmy się tych kilosów, tak dzielnie walczyłyśmy z jedzeniem zmiatając z talerzy co popadnie że wygrałysmy ta wojnę, a teraz trzeba sie poddać a to nigdy nie jest łatwe
miłej niedzieli
hmm..kRysialko...ale się ubawiłam..poczytałam ,że wybierasz się do Kazimierza...i sama nabrałam ochoty....z ta tylko róznicą ,że sądziłam ,że jedziesz do Kazimierza nad Wisłą...na wycieczkę...
POzdrowienia dla solenizanta
a do Kazimierza wybiuorę się na wiosnę...popatrzec na Wisłę...i może nawet zaszaleje i zjem koguta..takie kalorie chyba mozna rozgrzeszyć
..i jeszcze jedno....jakie Ty sadło w gorset upychasz mając taką wagę???????
68 kg....toi sadła za wiele chyba nie masz,nie dołuj się
DZIEŃ DOBRY
KRYSIALKU W MOIM WIEKU I OBECNEJ SYTUACJI TO JA JUZPsotula -tak wszystko dosłownie bierzesz
A ROGALIKI BYLY I SA JESZCZE
Zakładki