-
Pozdrawiam serdecznie, przyjemnej pracy w ogrodzie - to ponoć też spalanie kalorii.
CELA[/b]
-
Krysialku, miłego dotlenienia i gubienia kalorii w ogródku
-
A u mnie pada i pada-na ogrodek patrze przez szybe...
-
krysialku
wystarczy tego grzebania w ogrodku
moze nas w koncu odwiedzisz
tesknimy
-
Misialku -o tej porze już nie grzebie
,a najgorsze ,ze nawet mało
czasu mam na ogródek -bo rodzina zapędza mnie do kuchni
,
a jak słysze słowa --gospodyni -fuj...dostaje furii ..a przecież to prawda
tylko ,że ja to odbieram jako posługiwaczka , podawaczka,służka
,
Tygrysku -u nas tez słoneczka baaaaardzo oszczędnie a wieczorkiem
jeszcze przepalam w piecu bo matce zimno
Bewik --ja bym w ogródku mogła cały dzień ale na sprzataniu więcej mi schodzi
tyle z tego pociechy ,że nie musze ćwiczyć.
Bożenka
to sie nazywa wejście -masz wpisów na trzy dni-pozdrówka
wracam pojutrze -więc będe miała więcej czasu na poczytanie waszych zmagań
miłego dzionka
-
Witajcie Dziewczynki!
Osiągnęłam stan alarmowy! Dzisiaj waga pokazała 70kg, a więc czas zabrać się za siebie. Wyciągnęłam z szuflady swój magiczny notatnik - znów będę pisać co zjadałam. Koniecznie muszę być systematyczna! Zresztą mam dodatkowy doping - wczoraj spotkałam się z koleżanką, która obstawiła się Aplefitem, błonnikiem i co tam jeszcze - gburowato to obśmiałam i stwierdziłam, że te wspomagacze nic nie warte. No i teraz zaczynamy sobie udowadniać czyja metoda lepsza - czy mój notesik czy cudowne pastyleczki.
Zaraz będę właśnie liczyła dzisiejsze jedzenie i się okaże czy mogę jeszcze jakąś kolację...
Poza tym oczywiście ruch, ruch, ruch. A więc basen, może jakiś aerobik w grupie lub przed TV, a może w końcu odkurzę rower?
Bardzo mi spodobał pomysł spotkania na ziemi gorlickiej - pomyślisz o tym Krysialku? Tu, w naszych okolicach naprawdę jest bardzo ładnie
I warto podziwieć tę naszą Matkęmafii, bo chyba jest naszą mistrzynią! Bardzo dużo zgubiłaś wagi i nadal pięknie się trzymasz
Bardzo Wam dziekuję za wszystkie ciepłe słowa... To naprawdę wspiera...
serdecznie
-
No, podliczyłam. Zjadłam 1200, na kolację zjem 2 sucharki z powidłem, więc będę miała jakieś 1450. Idealnie to nie jest, ale nie jest też źle
-
Krysialku, ty z jednego domu do drugiego
, ciężko to przetrwać , toż to wrócisz do siebie i też porządki , zakupy , gotowanie
więc nie masz o co się obrażać , że jesteś gospodyni
Z drugiej strony , zobacz na dobre strony tego , przynajmniej nie masz czasu na nudę
Pozdrawiam
-
Krysialku - cieszę się że wracasz z emigracji, jednak na swojej ziemi jest bardziej swojsko
pozdrawiam
-
no udały mi sie ,, gify'' ale nie wiedzialam że sie same zmieniają. Krysial ja terz jestem gospodyni i wiem jak to jet jak gotujerz to tu sie coś łapnie to capnie a kalorie lecą
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki