Wątek: LUIZEK na diecie

witaj
Na koncert -wybrałabym sie w swoim mieście --bo wyjazd zawsze
podwyższa cene biletu .
żółwia masz??? głaszczesz go ? czy tylko poganiasz ?
masz sie chociaz z kimścigać
mieszka w akwarium czy ma swoje łóżeczku?
Ja dzisiaj jeszcze spuchnięta -przez zębiste
miłego dnia

A TY TANCZYSZ I TANCZYSZ MILEGO

Tak fajnie piszesz o ty żółwiu, że uwierzyłam że to o prawdziwym

Nie przejmuj się pomyłką w pracy, za kilka dni zapomnisz o tym . Inni też.

Miłego dnia i poprawy humoru ( ale nie jedzeniem )

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Luizku, cos wczoraj bylo nie tak z tymi datami , bo ja wczoraj w środe, cały czas mówiłam jutro w piątek
Dzis rano jak wstalam , (słucham trójkę) włączyłam radio i zdziwiona, że nie słysze Manna (w piątki prowadzi program)
Co do żółwia, to mówiłam , ze wróć do ciuchci , tylko tam musisz zadbać o węgiel
Pozdrawiam

Luizku dzien doberek

zawitalam i ja do Ciebie

Zycze Ci wytrwalosci dietkowej ,jak najmniej pokus a pomylki,to sie kazdemu zdarzaja,ja dzis sie obudzilam i myslalam najpierw,ze niedziela jest

Pozdrawiam

Luizku - gdybyś nawalała często, wtedy rozumiem stres i wyrzuty sumienia, ale raz na jakis czas każdemu sie zdarzy - to ludzka rzecz ,...a czy wszyscy w Twojej pracy sa nieskazitelni ....nie warto sie tak stresować, rozumiem złośc na sama siebie, ale nie zajadaj jej , bo wtedy masz kolejny powód do złoszczenia sie na siebie ...nosek do góry i patrz przed siebie, jutro bedzie napewno piekne, bo tak chcesz
Całuseczki Kochana i usmiechnij się

siemanko,

wróciłam do ciuchci, bo mojemu żółwiowi sie łapy zagrzały, chciałam go przepchnąć do przodu ale się zaparł więc go wymieniłam i już

dzieki za słowa pociechy, wczorajszą wpadką to bym się nie przejeła gdyby nie to że pomyliłam dni waznego spotkania mojego szefa, potem nusiałam wszystko odkręcać, przynieść szefowi kawał dobrego tortu z cukierni + kawa ( on też jest łasuch), dzisiaj jest juz dobrze

Krysialku - mój wagowy żółw na pasku, nie chce się ścigać ,staram sie go poganiać ale nie moge bo mu sie łapy grzeją dlatego wymieniłam go na ciuchcie,
biedna jestes z tymi spuchniętymi dziąsłami ale później bedziesz ładnie wyglądać
Psotulko - chyba musze zawitać do ciebie po węgiel bo muszę rozruszać ciuchcię
Ewace - dzieki za słowa otuchy, juz dzisiaj jest lepiej tylko szef sie śmieje jak mnie widzi, takiego numeru jeszcze nikt nie wykręcił, zawsze wiedziałam ze jestem nietuzinkowa

Bewik - jak widzisz wróciłam do ciuchci i musze poprosić Psotulke o węgiel, tyle ze teraz ciągle pada boje się żeby mi sie ciuchcia nie wykoleiła
Gosia 65 - miło mi Ciebie gościć w moich progach
Poziomka- gdybym nawalała często to by mnie wywalili i już, jest już Ok tylko szef się śmieje jak mnie widzi, dzięki za wsparcie duchowe

pogoda fatalna, leje i leje, dobrze że nie wziełam urlopu w lipcu

wszystkim przesyłam cieplutkie buziaczki

PODSYLAM CALA MASE WEGLA I NIECH CIUCHCIA RUSZA
POZDRAWIAM CIEPLUTKO

Ty to jesteś super babka, szefa tortem obłaskawić No ale widać , że szef też na medal

No ale po zamianie żółwika na ciuchcię, to musisz prędkość odchudzania zwiększyć , bo maszyna odjedzie i nie dogonisz ...


Więcej słońca na dzisiaj Ci życzę [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

przesłałam samolotem 2 tony węgla
przygotuj piwnicę
zaraz będzie zrzut
o 12:00
i ładuj pełną parą do lokomotywy, bo dostawy będa regularne.

a żółwik był taki ekologiczny