Julisia, wazne ze pedalujesz, a kalorie to sprawa drugoplanowa
A to mi sie podobaTylko wieczorem zabraniam wchodzic do kuchniDobrze,że dizsiaj idę na popołudnie do pracy,lodówka będzie daleko i pokusy też
Pozdrawiam i zycze milego pedalowania
Julisia, wazne ze pedalujesz, a kalorie to sprawa drugoplanowa
A to mi sie podobaTylko wieczorem zabraniam wchodzic do kuchniDobrze,że dizsiaj idę na popołudnie do pracy,lodówka będzie daleko i pokusy też
Pozdrawiam i zycze milego pedalowania
Super, że pedałujesz. Mi sie nie chce . Samanie lubię. Wolałabym na świeżym powietrzu w milym towarzystwie. A na to nie mam czasu. Jak dietka? Pozdrawiam
Misiala
ja też raczej nie wyczynowo pedałuję,dzisiaj 15km,też poty wychodzą ,wskoczyłam na tę stronkę,którą mi podałaś,całkiem fajne przepisy,muszę dokładnie przejrzeć, dzięki.
Didi mi cąłkiem dobrze idzie pedałowanie przed telewizorem,towarzystwa w plener za bardzo nie mam,mąż kocha samochód,a do tego mieszkam w centrum i dopóki wyjadę na łono natury już mam poobijane na krawężnikach półdupki.
Bewik byłam w kuchni ale bardzo rozsądnie 2 suche chlebki z wędliną z kurczaka ,kawałek papryki i 3 śliwki,i to jeszcze przed 20 godz.
Elizabetka ja narazie pożyczyłam rower od takiej co jej się nie chce,jak w miesiąc będą efekty to pomyślę o swoim.
Pozdrawiam
witam i żegnam na noc
Miłego weekendu zyczę
Cześc po wekendzie
minął nie najgorzej,sobota na 5 ,w niedzielę kawałek szarlotki wylądowało w brzuszku,ale pedałowanie było.i obiad bez ziemniaków, tylko mięsko i surówka.Mój licznik w rowerze się pokręcił,chyba z przesilenia, bo wczoraj w pół godz pokazał 800 kal l.Nie wierzę mu,ale pedałuję pół godz i nieżle się zmacham.Pozdrawiam.
Zakładki