Wątek: Jutro nadchodzi......

Hej,hej
wczoraj mnie nie było .przed południem córa odsypiała studniówkę,a do pracy na nockę.Więc jestem dopiero dzisiaj.
Zima w pełni, sypało cały dzień i noc,a wszystko to jak zwykle zaskoczyło drogowców.
Dietka do przodu,coś tam czasem przeskrobie,ale ociupinkę.Czekam cierpliwie kiedy moje ciałko zauważy moje starania,narazie zamagamy sie kto silniejszy.
Dzięki za odiwedzinki,
Lunka piękny widok,ja za oknem mam park,ale też ładnie.
Psotka,Ewita,Waszka,Hii,Elizabetka,Podstolina,Misi ala
Bewik,Beignet nie zamierzam stąd uciekać

julisia, widze ze jestes na etapie poszukiwan wybierz jakas dietke niskoweglowodanowa,a moze przylaczysz sie do plazowania lezaczek czeka

Julisiu zostało Ci tak malutko do końca, że te ostatnie kilogramy powinny same zejść jedynie siłą woli... ; ale widać są wyjątkowo uparte ; jesteś fajna dziewczyna i widać dobrze im z Tobą, może Ty też spróbuj je polubić? oczywiście gadam tak ze zwykłej babskiej zazdrości... chciałabym stracić tyle kg co Ty...
pozdrawiam serdecznie

Julisia, ciesze sie, ze juz masz 6 z przodu, bo mi jakos ciezko idzie , zeby ja zobaczyc
Zycze powodzenia w dazeniu do celu

Julisiu, jak tam wiem jak jest - malutko do końca, a wredny organizm nie chce oddać ostatnich zapasów tłuszczyku - u mnie też tak jest dietuję ćwiczę, a końcówka jak była tak jest....
Ale nic to - wygramy

Życzę miłego weekendu i gratuluje suwaczka -pięknie wygląda

JULISIA ŻYCZĘ CI SUPER WEEKENDU.

julisia ostatnie kilogramy sa najtrudniejsze (nie chca sie odczepic ),ale damy im rade
milego weekendu

Julisia,
Wkrotce zaloze swoj watek i mam nadzieje,ze mnie na nim odwiedzisz.Mnie tez jest ciezko zejsc ponizej tej przekletej 70 tki.A przed nami weekend...
Zycze wytrwalosci mimo to

I DOBRZE ,ZE NIE UCIEKASZ