Wątek: No to zaczynam po raz kolejny.

Ewa, cos do mnie dotarlo, ja myslalam ze rano wegle moge , wiec do poludnia zjadam jablko, pomarancze, kiwi, jogurt z owocami , dzis niby kalorii w normie, ale wegli nabilam 142 , (bez ciastek i slodyczy)
Musze zmniejszyc wegle i moze w koncu waga ruszy w dol
Bialko i tluszcze mozna,to syci i waga w dol leci
Dziekuje za wytlumaczenie

EWA TY SUPER KOMPONUJESZ MENI DZIENNE.
PODOBA MI SIE . JA NA KAPUŚCIANEJ DO WYCZERPANIA I POTEM NA MADZI ALBO TWOJA PÓJDĘ.W KAŻDYM BĄDŻ RAZIE WIĘCEJ BIAŁKA MAŁO WĘGLI.
BUZIACZKI.

Witaj Ewace
Dzielna dziewczyna z Ciebie!
Miłego dnia

MILEGO DNIA

Dziś po południu idziemy do teściowej w gości . Znając ją , wiem, że będzie miała na pewno tort orzechowy :P . Nie mam jednak ochoty zjadać tak ogromnej bomby węglowodanowej . Zawsze ma też sernik, jest wprawdzie z cukrem ale i z twarogiem a tego mogę trochę zjeść . Postaram się zjeść mały kawałek ciasta , nie chcę jej zrobić przykrości . W domu nie będę już jadła żadnych węgli, muszę chociaż trochę zmniejszyć ich ilość :P :P .
Od jutra znowu normalnie jem

Ewcia , węglowodany w większej części są przetwarzane na glukozę. Jedząc ich dużo dostarczamy sobie dużą dawkę glukozy.Część jej jest jest wykorzystana przez organizm (energia) ale nadmiar jest magazynowany w komórkach do późniejszego wykorzystania jako tłuszcz. Kiedy jemy dużo węgli to ten "magazyn" niestety się powiększa .

Halinka staram się zawsze dobierać jedzenie tak, by mi smakowało i było zgodne z dietą. Często się powtarza ale mnie to akurat pasuje

evita dziękuje

wzajemnie psotulko

miłego popołudnia


[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Ewita hej,hej
przedwczoraj sięgnełam do dietetyka i policzyłam węgle.[tak z ciekawości]Moja dietka wygląda na przeciwieństwo twojej .Węgli wyszło 90 ,za to tłuszczy tylko 40.Chociaż nie jem chleba,ziemniaków,ciasta.Wygląda na to ,że dużo nabijam owocami i warzywami z wysokim indeksem.Jestem na etapie przemyśleń.Nie mam koncepcji na śniadanie niskowęglowodanowe w pracy,bo w domu wszystkie ruchy dozwolone.Może coś podrzucisz

Bedzie dobrze Ewuniu ,bedzie dobrze Staram sie juz teraz wogole nie myslec o tym co przeszlam .Dokoncze te wszystkie leki i zaczynam pomalutku myslec o jakich malutkich chociaz cwiczonkach /bo sapka jeszcze jest spora/
Ale ,aby do wiosny serduszko ,aby do wiosny.........
Pozdrawiam serecznie
110/82

Nie mam jednak ochoty zjadać tak ogromnej bomby węglowodanowej

podziwiam cie ewa, ja uwielbiam torty i nie dalbym rady,jestes super

Juz jetem w domu, po imprezie .
Nie jadłam sernika chociaż był :P. Podzieliłyśmy się z mamą jednym kawałkiem tortu - czyli ja dwa kęsy a mama resztę , poza tym wypiłam pół kieliszka słodkiej wódki. I na tym koniec grzechów. Potem kolacja i raj mięsno - wędlinowy (w tym się nie oszczędzałam za bardzo ). Nie zapisywałam dzis menu, ale przed wyjściem jadłam
na śniadanie kiełbasę na ciepło a na obiad kawałek pieczonego kurczaka, bez jarzyn .
Chyba nie zrujnowałam zbytnio diety

Julisia, jak masz możliwość to zabieraj do pracy sałatki. Możesz zrobić z brokułami albo z kalafiorem i z wędliną czy szynką i jajkiem. Mnie najbardziej odpowiada gotowana kiełbasa no ale w pracy to mało realne jest przygotowanie tego. Możesz jednak na zimno(ugotujesz w domu).Możesz sobie upiec do pracy kurczaka i zjeść na zimno(oczywiście do pracy w mniejszych kawałkach)
Julisia na razie tyle , jutro poszukam co by można było jeszcze

Na dzisiaj już kończę, bo muszę iść robić czapki
Jutro zajrzę znowu do Was.
Dobrej nocy

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Ja mam troszke inny poglad na tłuszcze i węgle....
uważam, że niskoindeksowe węgle to nie jest trucizna i nie nalezy ich unikac jak ognia. nalezy jeść też węgle, ale mądrze, rano i bez tłuszczu.
co do tłuszczu, to tłuszcze zwierzęce nasycone, nie są zdrowe, więc ograniczam je jak mogę.
białko jem 55-65g
tłuszcze do 50, głownie roślinne i rybne
węgle do 100g ale tylko dobre, z indeksem poniżej 50 rano, poniżej 35 po południu
i chudnę.............