Ewuś
Ewuś
EWA WCALE NIE JESTEM SILNA.
ŁATWO SIĘ PODDAJĘ I ZAŁAMUJĘ.
TO TYLKO TAK TOBIE SIĘ WYDAJE.
BUZIACZKI.
Dzisiejsze menu
śniadanie
polędwica sopocka 63 gr
ser żółty 33 gr
koreczki śledziowe 95 gr
obiad
pieczona kiełbasa z cebulką 134 gr
kalafior gotowany 239 gr PYCHA!
grejpfrut 8 gr
kolacja
boczek wędzony 58 gr
B 90
T 102
W 19
kalorie 1320
Z węglami wyszło dzisiaj prawie idealnie 19 na 20 możliwych. W poprzednie dni było mniej ale to akurat w niczym nie przeszkadza , wręcz pomaga
Jest już biało niestety
Pozdrawiam wszystkich
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ewa, a wiesz moze ile wegli powinno sie zjadac?
Bo jest chyba jakas norma,
Widze , ze ta dietka naprawde nie jest zla, bo te tluszcze i bialka sa syte i maja niski indeks, przez to jestes najedzona
A salatek chyba tez nie mozna za duzo, bo warzywka tez maja wegle
A nie masz problemow z wyproznianiem?
Fajnie, ze rozpisujesz ,waga napewno ladnie w dol poleci
Mnie się śnieg podoba, byle nie leżał do maja
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Dziękuje Ewuniu za wizytę i dobre słowo tego mi chyba było trzeba... spacerek też zrobił swoje wszystkiego dobrego
Witaj Ewa Podziwiam, że jesz takie niby kaloryczne potrawy a chudniesz, musisz pewnie bardzo liczyć, a tego to ja nie umiem . Najważniejsze, że to u Ciebie działa . Powodzenia życzę
Witajcie dziewczyny
bewiku w I fazie, w której ja teraz jeszcze jestem , na dzień można zjeść 20 gr węglowodanów.O wszystkich fazach trochę napisałam na stronie 84. Sałatki można, 2 - 3 szklanki warzyw na dzień. Oczywiście najlepiej wybierać te z niską zawartością węgli.
Z wypróżnianiem raczej nie mam problemów,oczywiście ze względu na jedzenie dużych ilości białka nie następuje to codziennie ale nie jest to kłopotliwe. No chyba że jem mniej warzyw niż powinnam , ale to rzadko.
misiala ja więcej nie mogę już zjadać , żołądek zmniejszył pojemność a poza tym ta dieta syci
waszka jak śnieg już jest to trudno, przeżyję, zima jest potrzebna. Tylko żeby nie leżał , tak jak piszesz, do maja
honeyka tylko się nie zniechęcaj, to ważne . Zastój wagi przechodzi każda z nas co jakiś czas (ale mi się rymnęło )
BEIGNET faktycznie, liczę węglowodany. Codziennie ważę i zapisuję wszystko co zjem a po kolacji podliczam w dietetyku . Niektóre potrawy, które jem są bardzo kaloryczne ale właśnie tych zjadam mało, no bo tłustego nie da się za dużo zjeść .
podstolina dziękuję . Nooo, chyba się już dużo lepiej czujesz , to bardzo dobrze .
A śnieg sypie i sypie... Jutro będę odśnieżać wokół domu. Znowu okazja do spalenia kalorii. Chociaż na to śnieg się przyda .
Moje dzisiejsze menu
Śniadanie
kiełbasa na ciepło 107 gr
musztarda
obiad
kurczak pieczony 237 gr
kalafior gotowany 160 gr
kolacja
kiełbasa na ciepło 105 gr
koreczki śledziowe 115 gr
herbata, kawa
B 101
T 77
W 12
kalorie 1125
Jutro idę na urodziny do teściowej. Nie będę umiała jej odmówić zjedzenia ciasta ( robi pyszne)
pozdrawiam wszystkich
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zakładki