Wątek: Zycie PO 40-tce

Ale wyniki - po prostu bomba .
Masz rację - pilnuj tego co osiągnęłaś - to skarb.
Ten niecały kilogram to też bardzo dużo.
Następne ważenie będzie lepsze.
No patrzę na twoje wymiary i patrzę i aż wierzyć się nie chce - ŚLICZNE

Podstaolinko, zajrzyj do mnie - puma umieściła u mnie świetną tabelkę

Buziaki weekendowe!!!!

witam wszystkich po dluzszej nieobecnosci .Od kilku dni nie bylo mnie - wysiadl mi komputer . Straszne rzeczy Na szcze scie wtym wszystkim przyjechal Tomek z Krakowa i dzisiaj caly dzien walczyl i udlo sie ponownie go uruchomic . Ale -to jest beznadziejna sprawa ,jak cos takiego sie wydarzy -czlowiek nie moze sobie znalezc miejsca .
Ale za to bylam duzo w ruchu -no co musialam sobie jakos ten czas wypelnic . Waga jednak stoi w miejscu . Pewnie juz wiecej nie uda mi schudnac . Ale nie rwie szat -ciesze sie z tego co osiagnelam .
Pomalu postaram sie do wszystkich zajrzec ,ale dopiero po niedzieli ,a raczej okolo wtorku -srody

Pozdrawiam serdecznie i zycze milego weekendu

Dobrze, że sprzęcicho naprawione, bez niego jak bez ręki....wiem coś o tym.
Miłego weekendu życzę, dużo ruchu na świeżym powietrzu.
A co do wagi Wszystko jest możliwe...pewnie jeszcze nie jeden kilogram zleci..tylko daj sobie jeszcze trochę czasu

BUZIOLE

POZDRAWIAM CIEPLUTKO

Czesc Podstolino! Buziaczki zasylam, gratuluje spadku wagi, wiesz, ze juz teraz bedzie szlo bardzo wolno, wazne , ze idzie.

Pozdrawiam serdecznie, choć czasu brakuje wpadam, czytam i mocno trzymam kciuki. Pięknego, dietkowego tygodnia życzę i spadku wagi oczywista
Buziaczki ogromniaste [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

witam wszystkich serdecznie .Korzystam z okazji ,ze komputer nie obsadzony i klikam kilka slowek . Z tym moim komputerem to jeszcze nie wiadomo co bedzie - narazie syn mi go ratuje jak moze i ciagle cos nowego wyskakuje .A On juz jutro wieczorkiem wybywa do Krakowa. Jeszcze jutro musze jechac po jakas czesc -i moze na czas jakis da sie to pudlo uratowac . A jak nie to trzeba bedzie pomyslec o czyms nowszym ./ale z ta wykonalnoscia to troche bedzie klopot./. No nic narazie ratujemy co sie da .
Dietkowo u mnie bez zmian ,tylko czasu mi jakos ostatnio brakuje na wszystko . Na domiar zrobilo sie nieznosnie goraco to i z jazda rowerem nie ma co przesadzac . Ale ja to wykorzystuje wczesnie rankiem .I zawsze z 1 -1,5 godz, zalezy od dnia pojezdze . Jeszcze dzisiaj sie wybieram okolo 20,00.bedzie juz znosnie .
Dziekuje wszystkim za pamiec i wizyty u mnie .W przyszlym tygodniu bede wolniejsza to postaram sie Was poodwiedzac . Buziaczki wszystkim podsylam .