-
Siringo!!!
bardzo dobrze że piszesz o wszystkim, bo zycie to nie tylko same radości ale troski też. Jesteś otwarta na ludzi i dajesz nam samą siebie. Dzisiaj czytałam Twój wątek i pozwoliłam sobie rankiem na wpis, bo to co piszesz to duża część mojego życiorysu. Jestem pełna podziwu i gratuluję. W życiu przychodzą trudne chwile, ale nie trwają wiecznie. Czas leczy rany. Jak umarł mój tata to miałam 8 lat i mama powiedziała wtedy do nas a później kazała wyryć na nagrobku: "co było najdrożaszego w tym grobie się mieści, śmierć zabrała wszystko nie wzięła boleści" Tata jest w niebie, a my musimy żyć dalej. To było prawie 40 lat temu.
-
Przeczytałam dzisiaj cały swój wątek i teraz odwiedzam swoich GOŚCI.
Tak sobie myślę, jakie to wszystko trudne.
Odnaleźć motywację.
Pokonać samego siebie,
swoje przyzwyczajenia
i przekonania
że
żarcie jest nie do opanowania.
CO MUSIAŁO BY SIĘ STAĆ aby zamienić to przekonanie na inne np. takie?
JEM W WYZNACZONYCH PORACH I TO CO DLA MNIE DOBRE i KORZYSTNE
-
Siringo jeśli masz taką potrzebę pisz ,mi to nie przeszkadza a Tobie może będzie lżej ,pozdrawiam
-
Dawno u ciebie nie byłam,zaczęłam czytanie od postów sprzed 3 tygodni.Bardzo ci wspólczuję tej tragedii.Twoja siostra musi być silna.To straszne do przeżycia.
Trzymajcie się.
-
mogę tylo powtórzyć to co dziewczyny już napisały - pisz o wszystkim, jesteśmy z tobą i będziemy cie wspierać, jestes wspaniałą kobietą
buziolki
-
Witaj -nie zamykaj sie
Przeciez po to tutaj jestesmy,aby siebie wspierać nie tylko dietkowo.Najgorsze sa blokady wewnetrzne trudne do usuniecia .
Jesteśmy z Toba i Twoje sprawy sa naszymy .
Pozdrawiam serdecznie -trzymaj sie .
-
Siringo moja!!!
Z margaretki w stokrotkę się przemieniłaś, gwiazdeczkę w trawie świecącą i radość przynoszącą.
W nadchodzącym tygodniu życze Ci dalej takiej determinacji w realizacji swoich marzeń, spotkania na drodze życia wielu radości, przyjaźni, dobra i zadowolenia.
zło wdziera sie drzwiami i oknami i szuka taniej sensacji.
Dobro jest bardzo cichutkie i potrzebuje promocji
-
Wczoraj wszysko fiksowało.
Najpierw nie mogłam wejść na forum,
potem jakos się wcięłam, ale jak już napisałam kilometrowy post,
to nie dał się wysłać.
Potem nic /z internetu/ nie chciało się otwierać,
a następnie niektóre rzeczy otwierały się "godzinami" a inne wcale.
"Przeczyściłam" komputer, przejrzałam podłączenia,
pozaglądałam we wszyskie możliwe miejsca i nie doszłam
o co chodzi, przypuszczałam, że to komputer ma winę,
więc trochę w popłochu poprzenosiłam co się dało
do laptopa i na płyty
i podjęłam decyzję o przeinstalowaniu windowsa,
ale trzeba było iść do Jana na imieniny, więc nie zrobiłam tego.
I całe szczęście, bo dzisiaj wszystko działa jak należy,
a problemy dotknęły również naszych bliższych i dalszych sąsiadów.
Przyczyną był podobno jakiś zamakające złącze w skzrynce tp.
Jedyny pożytek z tego jest taki,
że mam skopiowaną prawie całą zawartość komputera.
-
Witaj Siringo 
No to teraz już wiem , że na szczęście to też nie było u mnie. Wczoraj już synowi kazałam coś kombinować z komputerem, bo myślałam to co i Ty
Długo ciągnie się to wszystko, biurokracja jest straszna , nawet w takiej sytuacji....
Pozdrawiam i życzę Ci pogodnego , miłego dnia i całego tygodnia
-
Witaj Stringo poniedzialkowo
Alez biurokracja jest po prostu
zeby w takich przypadkach nie wiedziec,na czym sie stoi
Zycze Ci mimo smutku i problemow milego tygodnia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki