Dobrze kochanie ze jestescie czujne i badacie sie co pol roku . Mam kolezanke,ktora bardzo przestrzegala tych wizyt i gdyby nie Jej upor /bo sama znalazla zgrubienie /to pewnie by Jej juz wsrod nas nie bylo .Jest wprawdzie po amputacji piersi ,ale zyje i to jest najwazniejsze . Ja sama pomimo swojego juz "leciwego "/hihiiiii/wieku pilnuje tych spraw i co pol roku melduje sie u lekarza .
A jezeli "zgrzeszysz" czasem dietkowo ,tonie przejmuj sie tym za bardzo ,ale przynajmniej staraj sie przez kilka nastepnych dni trwac bez tych dobrodziejstw .
Pozdrawiam serdecznie i zycze wszystkiego dobrego .