-
odp
Witaj Toshi
Poruszyłaś kolejny fajny temat (robisz to specjalnie???? )
Niejaki Mckenna jasno stwierdza, że....
KAŻDY CZŁOWIEK MA SWOJĄ HISTORYJKĘ/WYMÓWKĘ
Taka historia ma za zadania"wyjaśnić" mu i innym też dlaczego jest jak jest.
Tematy najczęściej spotykanych "historyjek": duchy (dawne), metabolizm, genetyka, rodzinne obciążenia,wiek, tradycja, ludzie (bo to kolega mnie zaciągnął) itd.
Zasada historyjek jest taka, ze wszystkie te powody są niezależne od nas - my na nie nie mamy wpływu, po prostu taka jest "rzeczywistość". I trochę to prawda, ponieważ ta "rzeczywistość" istnieje i my zgodnie z nią działamy, tyle, że jest ona TYLKO w naszej głowie
WYMÓWKI cementują stan obecny. Świadczą o bezradności . Trudno się zmienić jeśli "wiem", że mam taki np. .........(wstaw co chcesz np. metabolizm). Zmiana w tym wypadku jest niemalże niemożliwa (wymówki działają cały czas podświadomie i sabotują nasze działania).
Jak rozbroić historyjkę???, porównać czym FAKTYCZNIE różnisz się od tzw. normalnych, a jeśli nie jesteś w stanie konkretnie stwierdzić (np. metabolizm) to ZAPOMNIJ o tym. Ciekawiej jest np. z grupą krwi, jednak warto zadać sobie pytanie np."czy są (albo mogą być) osoby szczupłe z.................. ?" i...już masz odpowiedź
Do tej pory nie WIERZYŁEM , ze wymówki są fikcją i ja jestem normalnym człowiekiem. Teraz wiem, że jestem zdolny działać samodzielnie i samodzielnie dokonywać wyborów i odtąd schudnięcie będzie łatwe.
Następnym razem opiszę kolorowy wir. Jest na filmie, w książce chyba go nie ma.
Co u mnie???
Dzisiaj trochę chodzenia i 20 min stepa. Wróciłem na tor z jedzeniem. Jest OK
Zacząłem stosować tapping gdy tylko "łakome myśli" się pojawiły-rewelacja. Polecam!!!
Mam kłopot z wyobrażeniem sobie siebie jako osobą ... szczupłą
Fajne wnioski wyciągnęłaś z tej ******j. Superowo. Tak trzymaj Toshi
Pozdrawiam serdecznie
Majka
PS. U mnie rodzinka na początku się pytała co robię pukając się "tu i tam", ale przyjęła tą metodę "ze zrozumieniem"
-
odp
Dzisiaj było ok z jedzonkiem. Badałem siebie przed jedzeniem.
Ćwiczenia to 60 brzuszków i 20min stepa.
-
Tak tu ładnie piszecie o zmianach, a ja ciągle się ociągam. Ciągle ciągam stare nawyki Nie byłabym taka pewna, czy w 100% odpowiadam za swoje czyny - również te dietetyczne (dieta jako sposób jedzenia, a nie postny jadłospis). Mój zestaw wymówek, to nawyki, Które porzebują czasu do zmiany, a ja czasu za bardzo nie mam. Ani mocy przerobowych, aby eksplorować nowe obszary zachowań :P No, a przede wszystkim jest zimno, i w naszej ssaczej rodzinie się instynktownie magazynuje tłuszcz. Ładne wymówki, prawda?
Tyle o wymówkach. Teraz o kontroli. Wydaje mi się, że ludzie mają bardzo różnie usytuowane poczucie kontroli - jedni lubią to robić sami, inni wolą być pilnowani przez kogoś, czy przez coś (np. idee ) - więc sądzę, że działa to co kto lubi. A skutek może być taki sam - zmiana nawyków żywieniowych. I potem już jest większa szansa na ich utrzymanie.
To, co proponuje Mckenny to zresztą też narzucenie pewnej kontroli zewnętrznej - np. ta szklanka wody przed posiłkiem - nie dlatego, że właśnie masz ochotę, tylko że tak należy, bo coś tam. Tudzież zostawianie kęsa na talerzu (rozumiem po co się to robi, ale...). Czym to się różni od liczenia np. kalorii? To i to zmierza do uświadomienia sobie stylu żywienia i zmiany nawyków, więc?
-
Hello Majeczko
Pod wpływem "chwili",opinii naszych, niektórych Odchudzeniek popełniłam
tą /tfu/ dietę z ******i.Wielka ściema z osobistym trenerem /a, jednak!/
o menu nie wspomnę.Jestem generalnie jak to się obecnie mówi na NIE.
Wyobraziłam sobie przez moment, że "ktoś" mnie podgoni, i specjalnie
dla mnie ułoży menu,tak abym zdołała się nauczyć co i kiedy pochłaniać.
Ok.przeczytałam, wkurzyłam się bo gotowce dali a nauka? bardziej nauczka.
Wracam na drogę "cnoty" mniej i bardziej "oględnie" jeść; pogoda
nie zła, więc w plener na moje Nordic-kie kijki i rower i ganianie za/z psem
I, to jest to Majeczko co tygryssski lubią najbardziej
-
Masz rację Majko z tymi wymówkami. Ale coś trzeba zachować na pociechę To ,że jak jest zimno tżeba wchłaniać tłuszcz też jest dobre - w każdym razie działa na nas. Każda pani w sklepie powie, że zimą sprzedaje więcej bananów - bardziej kalorycznych i nie polecanych przy diecie SB.
To ciekawe ale kiedy byłam szczupła zawsze zostawiałam jedzenie na talerzu - miałam wymówkę - dla psa. Teraz nie zostawiam, muszę do tego wrócić. I koniecznie spróbuję z tą szklanką wody.
Pozdrowienia
-
Witaj jeszcze raz prześledziłam w twoim wątku opisywane techniki i myślę,że w kryzysowych sytuacjach (tzn gdy będę bezsilna w poskromieniu apetytu) zastosuję niektóre z nich. Jak na razie panuję nad różnymi pokusami, co prawda nie wiem jak długo. Nie umiem sobie wyobrazić jak można zupełnie zmienić nawyki żywieniowe, które są we mnie przeszło 40 lat Dla mnie to trudna sprawa
Czy wymówki są stanem naszej bezradności pewnie tak - brakiem silnej woli, wytrwałości a przede wszystkim silnego, twardego charakteru. Każdy/a z nas na tym forum ma większe , czy mniejsze z tym problemy - nie ma się czego wstydzić, normalna ludzka rzecz. Ważne żeby sie wspierać w tych trudniejszych momentach.
Pozdrawiam aga
-
Cześć
Witam dziewczyny. Sorki za to, że trochę mnie tu nie było. Musiałem porobić. Obiecałem kolorowy wir, więc najpierw go opiszę a potem pogadamy o tym co się działo i odpiszę na Wasze posty.
Kolorowy Wir
-
Już myślałam, że się...poddałeś /?/
Pozdrawiam
-
Kolorowy Wir
Kolorowy Wir (icmyt 34.avi, 15:43-29:05)
Ćwiczenie ma podobny charakter jak tapping jednak jest dużo bardziej uniwersalne. Ja
tappingu używam gdy coś nagle chcę, a to używam w ramach codziennych ćwiczeń.
Jeśli jestem naprawdę głodny odczucie pozostaje jeśli zaś nie jestem to znika.
I. Identyfikacja odczucia
1.Wyobraź sobie ulubiona potrawę (zobacz w kolorze jak wygląda, poczuj jak pachnie i jak może smakować)
2.Zwracając uwagę na swoje odczucia w ciele oddalaj i przybliżaj w myślach potrawę.
(Najczęściej jest tak, że mamy początkowo odczucie w żołądku. Jak zbliżamy potrawę to uczucie się zwiększa i idzie w górę, a jak oddalamy to się zmniejsza)
3. Przytrzymujemy w myślach potrawę blisko siebie i badamy co dzieje się z odczuciami. (najczęściej jest tak, że odczucie pożądania zaczyna wirować w nas-żołądek, klatka piersiowa, szyja, usta, na zewnątrz, żołądek i tworzy się taki wir)
Pierwszą część(I) wykonujemy tylko raz-to tylko kwestia identyfikacji odczuć. Jak ktoś nie może zidentyfikować to można podejść do ćwiczenia na zasadzie czysto symbolicznej i po prostu wyobrażać sobie, że się coś czuje.
II. Praca z wirem
Gdy już wiemy jak wiruje nasze pożądanie to:
1. Poczuj wir pożądania wraz z jego kierunkiem (odczucie pożądania zaczyna wirować w nas-żołądek, klatka piersiowa, szyja, usta, na zewnątrz, żołądek i tworzy się taki wir)
kręć dłońmi przed sobą w kierunku wiru
2.Nadaj temu wirowi jakiś kolor (na filmie jest to kolor czerwony)
3. "Wyjmij" wir z siebie i patrz jak sie obraca przed tobą czerwony wir-cały czas obracasz wir przed sobą dłońmi
4. Odwróć wir, który jest przed tobą, tak aby kręcił się w przeciwnym kierunku (można też wyhamować i zacząć kręcić w drugą stronę)-cały czas obracasz wir przed sobą dłońmi-tylko tutaj zmieniasz kierunek
5. Zmieniasz kolor wiru (na filmie jest to kolor niebieski) i wkładasz wir w siebie-cały czas obracasz wir dłońmi
6. Zaczynamy kręcić wirem coraz szybciej, a na końcu bardzo szybko (fajnie jest dodać efekty dźwiękowe)-cały czas obracasz niebieski wir dłońmi (nasze pożądanie maleje do zera)
7. Sprawdzenie pożądania odnośnie ulubionej potrawy
III. Przeprogramowanie myśli
1. Zamknij oczy i przypomnij sobie sytuacje, gdy sie obżerałaś i użyj niebieskiego wiru (razem z rękami)-sprawy z przeszłości
2. Zabierz ze sobą niebieski wir do każdego posiłku i sytuacji związanych z jedzeniem(razem z rękami)-sprawy z przyszłości
3. Otwórz oczy-wróć do sytuacji gdy się obżerałeś, a teraz tego nie robisz-jak jest? masz kontrolę?
-
odp
ajka3
Kontrola. Z tym jest tak, że każdy coś kontroluje. Różnica polega na tym, że jedni więcej a inni mniej. Dodatkowo jedni kontrolują rzeczy ważne inni zbędne.
Nic nie może kontrolować naszych odczuć z zewnątrz, ani przedmioty, ani ludzie. To my się denerwujemy (chociaż często mówimy innym, że nas denerwują -ujmując to inaczej-pozwalamy sobie się zdenerwować, na kogoś nakrzyczeć, do kogoś się uśmiechnąć)
Szklanka wody to nie jest kontrola zewnętrzna tylko sprawdzenie czego naprawdę chcemy, ponieważ odczucia głodu i pragnienia u wielu osób podobnie się objawiają.
Samorodek
No jeszcze jestem i snuje dalej te swoje kontrowersyjne metody
na razie ćwiczę codziennie, chciałbym aby to była stała część mojego życia i mi nie przeszło po miesiącu jak zazwyczaj.
Toshi
Trzymaj się Toshi, każdy posiłek to ćwiczenie
agaaa
hahaha fajnie napisałaś z tym charakterem. Ja to widzę inaczej
Każda osoba na tym forum ma BARDZO SILNY CHARAKTER, który wręcz uniemożliwia dokonanie zmiany. Jak się to mówi jeśli chodzi o np. jedzenie "rozum mówi nie, ale silna wola zwycięża".
Robiąc to co zwykle otrzymamy rezultat taki jak zwykle.
Ja tez miewam trudne momenty, muszę sobie potem wybaczać i dalej do roboty.
Cieszę się, że żadna z Was mnie nie potępia za to co robię i nie narzuca własnych (jedynie słusznych)poglądów, za to z wyrozumiałością traktujecie to co robię i często wspieracie.
dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki dzięki
Pozdrawiam Wszystkie Panie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki