Tamira super ci idzie ja chyba cos zle robie bo te cwiczenia nie sa dla mnie tak wyczerpujace,musze dokladniej przestudiowac
ciekawa jestem jak ci pojdzie jutro
Oj, oj, wcale tak dobrze mi nie idzie.Dzisiaj stwierdziłam ,,,,,,,,ze chyba będę robić tylko 3 serie. Może przez pewien czas, a potem będę zwiększać.No sama nie wiem. No tak trochę ze mnie spadło ale naprawdę nie przekraczam 1000kalorii. Wymyśliłam,że tak do 74kg, a potem przejdę na 1300. Buziaki dziewczyny, okrutnie byłam dziś tą 4 serią zmęczona. :P
TU MNIE łATWIEJ ZNALEŹĆ Na nowej drodze życia z ........dietką!!!!!! - Grupy Wsparcia Dieta.pldukan od17.01.2010-waga 80
Nieźle! Trzymaj tak dalej!
Twoj sukces naszym wspólnym, forumowym sukcesem
Tamirko dopiero co wróciłam do domu, na szczęście komp jest wolny więc odpowiadam
ogólnie nie jest żle- dietkę zaostrzyłam- bo niestety waga stoi w miejscu- i ćwiczę tak jak wcześniej pisałam 6w + serię ćw na nóżki. Mięśnie lekko mnie bolą,ale nie aż tak strasznie. Widzę, że mnie już doścignęłaś- co w ciągu dnia jesz, waga szybko ci spada.
Gratuluje samozaparcia Tak trzymaj [img]http://www.kartki.******.pl/kartki/19/1610.jpg[/img]
Wiecie dziewczyny, gdzie znalazłam jeszcze jeden problem z jedzeniem. Moment powrotu do domu. jestem wtedy głodna wściekle. Sprawdziła,że jeśli wyszłabym wyrzucić śmieci, to sam moment powrotu do domu były dla mnie powodem do jedzenia. Rzadko wchodzić do domu, czy z niego nie wychodzić? Jeśli zlikwiduję ten bodziec do jedzenia, to może mi się uda.pozdrawiam.
TU MNIE łATWIEJ ZNALEŹĆ Na nowej drodze życia z ........dietką!!!!!! - Grupy Wsparcia Dieta.pldukan od17.01.2010-waga 80
Bo myslisz o tym . Pomysl ze musisz sie napic wody i zrob to -i tak do skutku . Wierze ze zadziala . Musisz przechytrzyc ten moment :roll
Zajecia domowego poki tez szukaj sobie poza zasiegiem kuchni i lodowki . Wiadomo jak to wplywa na nas . Ja na poczatku tez to mialam i za wszelka cene robilam wszystko ,zeby tylko nie sasiadowac z lodowka /o zmoroooo /nie powiem poczatki mialam bardzo trudne ,ale predko tez sie przestawilam. Dzisiaj juz mi to roznicy nie robi . No ....moze z jednym "subtelnym "wyjatkiem,mam trudnosci w zachowaniu sie jak w lodowce sa slodkosci :P :P :P :P :P :P :P :P :P .Prawda jest taka ze slodkie mnie gubi ,ale walcze -naprawde walcze . Potrafilam opanowac zarlo /chociaz czasem glody wracaja /ale jednak potrafilam . Ale ile sie nameczylam -byly momenty ze mialam ochote zrezygnowac z dietkowania .
Juz tak na dobra sprawe przez wiele przeciwnosci przeszlam .
Wiesz mysle sobie jednak ,ze o wiele latwiej bylo sie odchudzac , a teraz utrzymac to wszystko jest o wiele trudniej . I tak na dobra sprawe to mamy zapewniona walke na cale juz nasze zycie . Czyli.............zajecia nam nie zabraknie do konca naszych dni .Tak sie trzeba nastawic i pewnie latwiej to bedzie nam znosic. Chociaz tez jestem przekonana ,ze od czasu do czasu napewno bedziemy sie buntowac .
Pozdrawiam serdecznie i zycze dobrego,spokojnego i dietkowego weekendu[img]http://www.kartki.******.pl/kartki/19/1505.jpg[/img]podstolina
Tamirko nadal jestem ciekawa co jesz w ciagu dnia, podaj przykładową rozpiskę, bo twoja waga cudownie maleje. Jeżeli chodzi o ćw to Misiala ma rację, trzeba się trzymać przepisu. No ja wczoraj przerwałam, wszystko było ok, jednak wieczorem tak rozbolała mnie szyja , pózniej głowa - nie dałam rady ćwiczyć. Dzisiaj od rana to samo, dopiro po 2 tabletkach zrobiło się znośnie, wiec 6w zaczynam od nowa.
Zakładki