-
Siemka!!!
Co prawda nie jestem po 40-stce bo mam 16 lat i nadwage ale chciałabym opowiedzieć Wam o moim dziadku!!!
Rok temu mój 65 letni dziadek doprowadził swoja wage do ponad 100kg (109)!!!!
Do takiego stanu doprowadziła go wiejska kiełbaska,tłusty boczuś ,biały chlebek,i ogromna miłość do ziemniaków w każedje postaci!!!nie dość że jadł na obiad kilogram ziemniaków to jeszcze wieczorem babcia smarzyła my na tłuszczyku pozostałości ziemniaków z obiadu!!!do tego maślanka....o oczywiście piwo które odpowiada za brzuchy znanych nam wszystkim piwoszów!!!!
Postanowił coś ze sobą zrobić bo "bardzo dba o zdrowie"tzn kupuje wszystkie tabletki jakie tylko pokażą sie w telewizji....zrobił badania i okazało się że ma za wysoki cholesterol....zaczał jeść dziennie 5 malutkich posiłków...ograniczył ziemniaki(nie dało sie ich całkiem wyeliminować)nie jadł tłustych rzeczy....słodyczy prawie nigdy nie jadł....ale tak sporadyczne nawet cukierki miętowe zostały wyrzucone!!!zaczął jeść ciemne pieczywo....i tak 4 miesiące...(aha zapomniałam dodać że dziadek nigdy nie słodził herbaty i nie je masła ani margaryny) co do RUCHU....kazdy ale to kazdy odchudzajacy sie powinien jakos sie ruszac...moj dziadek nie uprawial zadnego sportu ze wzgledu na swoj wiek....to chyba tyle....3 mam za was kciuki....
Przypominam ze moj dziadek ma 66 lat...... zapomnialam dodac ze schudl 20 kg....
-
Witam.Bardzo mi milo dziewczyny ze napisalyscie kilka slow otuchy. To naprawde nie wazne ile sie ma lat. Wazne sa tylko kilogramy ponad miare. Ja jak obiecalam dzisiaj zaczelam.Co prawda nie poszlo mi to tak sprawnie jak myslalam .ale zamknelam sie w 1500 kal.Ostatni posilek o 17.30 i pozniej rowerek.Jutro na pewno bedzie lepiej jwszcze z wasza pomoca.Fita ja mialam identyczny problem kilka lat temu.Rozmiar 44 ,dzien zaczynal sie kawa i papierosem okolo 14 chuzia na Jozia jadlosie i jadlo nawet w nocy biegiem do lodowki.Jest to jednak kwestia przyzwyczjenia.Zrozumialam ze jak bede pozno jadla to zoladek jest za dardzo obciazony na noc poprostu chory.Zmienilam pory jedzenia.Rano przed kawa nawet malutki kesik i juz kawa i papieros tak nie smakowaly.Pozniej diety z roznymi efektami. Smiech w rodzinie ze wiecznie jestem na diecie.Jednak rozmiar 38 po 40 roku zycia to byl moj sukces.W momencie gdy teraz rzucilam palenie waga pieknie szla do gory,a ja nie mialam sily ani ochoty aby z tym cos zrobic.Teraz jest troche za pozno .ale dam rade.Oponki sa oj joj joj.A jak sie ubierze obcisle spodnie jak one PIEKNIE wygladaja fuj musi jednak byc 40 z plaskim brzuchem.aha musze zaczac cwiczyc ale mi sie naprawde nie chce |nie chcem alem muszem\ PA DZIEWCZYNY JUTRO SIE ODEZWIE|Fita sprobuj sie nastawic psychicznie z nami dasz rade POMOZEMY!Gratulacje dla dzadka naprawdeduzy sukces.
-
Witajcie dziewczyny,
Pipio - cieszę się ,że zaczęłaś Trzymam kciuki.
Fita - zmobilizuj się ,pomożemy Ci napewno,a zawstydzać też będziemy się mam nadzieję wzajemnie.
TakaSobieMisiu - Twój dziadek to faktycznie wzór do naśladowania , mam też nadzieję na 20kg, ale czy dam radę ??
Wczoraj troszkę "zgrzeszyłam" wypiłam 3 drinki i zjadłam kawałeczek ciasta . nie mam wielkich wyrzutów bo i tak zamknęłam się w 1200kcal.
Wzorem dziewczyn z postu odchudzanie po 40 -tce juto robię "dzień wodnika" ,a we wtorek się ważę."Dzień Wodnika" to dzień na płynach ,powinnam sprostać, ale...
3majcie kciuki ...Pozdrawiam.
-
Witam.Przyznam sie ,ze jest bardzo ciezko| ale z drugiej strony nikt nie mowil.ze bedzie latwo|niedziela jest dla mnie koszmarem chodze i szukam co by jeszcze mozna bylo zchrupac.Staram sie unikac slodyczy,a to takie trudne.Zrobilam sobie salatke owocowa .ale tomi nie wystarcza skad organizm wie .ze dzisiaj ta cholerna niedziela i mu sie nalezy cos wiecej?? nie rozumie musze sie czyms zajac i przestac myslec o lodzikach i ciachach.POZA TYM SIE TRZYMAM.
-
I minal nastepny dzien diety dzisiaj bylo OK zamknelam 1000 kal.Uwazam ze tak bedzie do piatku moze soboty, Za niedziele juz nie recze.No ale nie wyprzedzam faktow sprobuje wytrzymac.Mysle o dniu wodnika ale sie boje ze nie dam rady.Mika a jak tobie idzie??
-
przeżyłam !!!
Pipio witam ,
Przeżyłam Dzień Wodnika. Nie było tak żle - w dzień, ale wieczorem mnie kusiło, oj kusiło. Ale nie dałam się .Wiesz jaka lekka sie dzisiaj zbudziłam . Moja waga wskazała po tym tygodniu -3kg. Wyszło 72kg Ja zdaję sobie sprawę , co miało na to wpływ ,że to napewno nie "opona" się ruszyła ,ale woda i takie tam. Ale to mobilizuje ,wierz mi mam dużo sił na nowy tydzień. Pozdrawiam
-
Dni wodnika?
Chcę zapytac co to znaczy piję się tylko wodę i tak wogóle skąd wzięły sie takie nazwy i gdzie mozna to przeczytac.Ja niestety właśnie teraz wrypałam jajko z chlebem No trudno sie mówi i dalej będę próbować ...Ach jakie to trudne trzymac się w ryzach odchudzania.papatki Fitaaaa
-
Przezylam kolejny dzien!! Nie wiedzialam .ze mi to tak latwo pojdzie.Cztery dni bez slodyczy to cud.Nawet o nich nie mysle jak mnie cos bierze to jem banana-pomaga.Dzisiaj zamknelam sie w 800.a spalilam mnostwo.Nie oszczedzalam sie Gratulacje Mika za wodnika ja sprobuje w czwartek,a skad sie te nazwy biora to naprawde nie wiem mamy dziewczyny tak madre .ze wymyslaja fajne nazwy.Fita trzymaj sie ja probowalam naprawde wiele razy .ale jednak do czynu trzeba dojrzec.-Uwazam.ze sobie poradzisz czytalam kilka twoich postow masz juz spore doswiadczenie wodchudzaniu.Acha 1 kilos do tylu.
-
Aż ciśnie się na usta - a nie mówiłam
Pipio uśmiecham się do Ciebie radośnie ,było miło przeczytać tak dobre wieści
Damy radę i to się tylko liczy .
Kiedy zaczynamy ćwiczonka? Może Ty ćwiczysz ,ale ja jeszcze jestem za ciężka. Ta chwila też nadejdzie, będzie chłodniej...lżej...
Wczoraj po wodniku wogóle nie miałam apetytu.. zjadłam raptem z 600 kcal. za mało wiem . Dietka ma być taka żeby ogranizm spalał ,a nie magazynował bo za mało dostaje.
Teoretycznie jestem dobra :P Pozdrawiam z usmiechem na twarzy i 3maj się
-
Hej.Dzisiaj juz szlaban na lodowke dzien zamknelam 934 cal Pieknie prawda.Samej mi sie to podoba. Spalilam chyba wiecej bo caly dzien w biegu.TO mnie zaczyna wciagac.Mika musimy zaczac cwiczyc .ale zaczniemy od lekkich cwiczen.Dzisiaj juz nie mam sily .ale jutro sprobuje mam kilka cwiczen na kasecie z Sindy moze to cos na poczatek.Pozniej sie zobaczy.Wiesz ciesze sie ze odpowiedzialam na twoj post sama nie bylabym w stanie poddac sie rygorowi diety przeciez ja kocham jesc i kocham czekoladki. Postaram sie bez nich wytrzymac obiecujePa do jutra . :P :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki