Strona 12 z 37 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 22 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 111 do 120 z 362

Wątek: Duża waga ,dużo lat....

  1. #111
    Awatar mika361
    mika361 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    1

    Domyślnie

    Witajcie,
    Coś się BEATKA nie odzywa Może się nami znudziła Mam nadzieję ,że nie

    Oj PIPIO -PIPIO jak możesz o mnie myśleć ,że się z Tobą ścigam - to nie zawody sportowe - tylko ciężka praca
    Dzisiaj do pracy ubrałam "średnią-czarmą" sukieneczkę którą przez 4 lata miałam na sobie 3 razy /zależnie jak się odchudziłam -to się mieściłam/ teraz mam duże luzy Do "małej-czarnej" jeszcze daleko , oj jak daleko
    Postanowiłam "odkurzyć" rowerek stacjonarny i kasetę z aerobikiem jestem na tyle lżejsza,że napewno dam radę pofikać troszkę.
    Co do jedzonka - to ja bardzo lubię robić sobie smażoną chińską mieszankę /warzywa, bambusik ,grzybki ,itp./ taką mrożoną kupuję i na patelnie z łyżeczką oliwy .Dla mnie pycha i 100g ma około 50 kcal. Naprawdę moża się najeść Lubię też zupki, ale takie nie zagęszczane, bez śmietany -same warzywa- nie mają dużo kalorii ,a posiłek na ciepło tez jest potrzebny. Może ty masz lepsze pomysły
    Pozdrawiam MIKA

  2. #112
    BeataŒ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Niestety dziewczyny, zawalilam na calej lini.
    Nie odzywalam sie bo peklam jak banka mydlana. Sprawy, ktore teraz zalatwiam troche mnie przytloczyly, nie dalam rady aby nie pocieszyc sie jedzeniem, a sama Alusi radzilam, zeby przegadala smutek.
    Ja zamiast przegadac, pojadlam popilam i chodze nadmuchana jak balon.
    Trudno ciaglne dalej, nie bede pisala, ze zaczynam od nowa, bo moja podswiadomosc dziwnie to wykorzystuje, potraktuje to jako dwu dniowe cofniecie sie do tylu i dzis ide dalej, na szczescie dzis dopielam spodnie, ktorych nie nosilam od kilku dni, (smieszne bo te spodnie sa ze mna od momentu kiedy wazylam 20 kg. mniej) ale sa na styk to sygnal, ze nie moge sobie wiecej pozwolic.
    Grunt to pozytywne myslenie, musze siegnac po madra ksiazke i sie motywowac.
    Zycze Wam milego weekendu, choc pewnie spedzonego w zadumie.
    Odezwe sie we wtorek, mam nadzieje, ze bede mogla spojrze prosto w monitor jako w Wasze oczy.

  3. #113
    Awatar mika361
    mika361 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    1

    Domyślnie

    BEATKO tylko się nie obwiniaj !!Tak nie można
    Koniecznie przeczytaj post DOROLI - dziewczyna ma racjię JESTEŚMY NAŁOGOWCAMI i problem jest szeroki i głęboki jak morze. A wszystko jest w naszej psychice - niestety, każdy odwyk jest trudny - ale można go pokonać
    Pomyśl - czy to jedzonko jest czymś wyjątkowym ,czy ma Nami rządzić !!!
    Napewno NIE Ja jestem osobą asertywną, umiem mówić NIE !!! Umiem dmawiać ,gdy coś mi nie pasuje ,albo czegos nie chcę. Nie jem dużo ,bo nie chcę ,a nie -bo nie mogę. Samo takie stwierdzenie, że nie mogę, nie wolno powoduje bunt /przynajmniej u mnie /
    Usmiechnij się i zapytaj sama siebie CZEGO CHCĘ ?? I realizuj to
    Sory za wykład 3mam za Ciebie kciuki !

    Ja już sobie poukładałam "te klocki" i pracuję nad tym !

    Ale wracając do dzisiejszego meldunku to wczoraj aerobik wycisnął ze mnie 7-me poty. ćwiczenia zakończyłam nauką salsy /Boże w moim wieku /.Mięśnie NIE bolą.
    A jak tam Twoje ćwiczenia PIPIO ???
    Pozdrawiam MIKA

  4. #114
    pipio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Jaworzno
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam dziewczyny.U mnie dzisiaj tez jakos tak innaczej No dobra zzarlam cala czekolade z kokosem .naprawde nie umialam sie jej oprzec.Mialam takie wyrzuty,ze wyciagnelam meza na basen.Co prawda nie musialam go dlugo prosic bo uwielbia plywac.Ja sie dzisiaj nauczylam na plecach :P :P .Nastepnym razem sprobuje zabka,ale bylo super.Wogole jest fajnie bo jest sauna, bicze dzakuzji mozna poszalec Beatko widze ze tez mocno w psychice masz zakodowane odchudzanie to juz jest dobrze.Nie wiem o jakich ksiazkach piszesz ,ale mnie bardzo pomagaja ksiazki Josefa Murphiego typu Moc pozytywnego myslenia. Mika zaczelas cwiczyc? SUPER mnie to bardzo pomaga .Dziewczyny niech moc bedzie z Wami nie dajcie sie pa

  5. #115
    Fita jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-07-2004
    Posty
    1

    Domyślnie Witaj miło

    Przyszłam się tylko przywitac,poczytać wasze pościki ,pozadrościc niektórym sukcesu w spalaniu tłuszczyku .I na mnie przyszla pora aby znowu cokolwiek ze soba zrobić bo waga stoi jak dąb i nawet sie nie ugina pod zmianami pożywionka ,dlatego trza sie wziąść do galopu nam taka nadzieje .Do miłego czasami do was zajrze papapapapap,cmokasy dla wszystkich FITA

  6. #116
    BeataŒ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Mika dziekuje Ci bardzo za rozgrzeszenie, tak wiem, ze to problem tkwi w glowie.
    Moja podswiadomosc do jedzenia podchodzi bardzo dziwnie, to tak jakby byla jedyna przyjemnosc, radosc, pasja, wciaz mysle o jedzeniu, wszystko kreci sie wokol jedzenia.
    Pipio taki grzeszek to malenkie odstepstwo. Ale to plywanie to jest to, musze i mojego na basen wyciagnac, grozi znacznym podniesieniem sie poziomu wody w basenie, ale czego sie nie robi dla zdrowej psychiki. A nie myslalas o aerobiku wodnym ?
    Dlugi weekend uwieczony zostal malym sukcesem, srednio nie przekroczylam 1800 kcal, czyli stanelam w miejscu a nie cofnelam sie do tylu. Przede wszystkim skrupulatnie pisalam co zjadlam i ile, obliczajac wartosci kaloryczne. Wiem gdzie popelnilam blad.
    Za to dzis nie jestem jak balon, piorkiem tez nie jestem, ale wszystko w swoim czasie.
    Gratruluje Wam cwiczen, trwajcie w tym, na aerobik chodzilam kilka lat, niestety moja choroba zmusila mnie do rezygnacji i teraz widze jak moje cialo potrzebuje cwiczen.
    Powitania dla FITY, zagladaj czesciej i sie odzywaj to motywuje do postepu.
    Napiszcie prosze co jecie, moze jakies propozycje na obiadek nisko kaloryczny.

  7. #117
    Awatar mika361
    mika361 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    1

    Domyślnie

    Witam dziewczyny !!
    Szczególnie witam FITĘ bo dawno jej u nas nie było .Fituniu nie zazdrość - tylko szybciutko zapomnij o pysznościach i.... bierz się za dietkę - dasz radę
    Dziewczyny jakże spokojnie przeżyłam te wolne dni, upiekłam nawet ciasto dla rodzinki i znajomych /nie jadłam/. Był mały grzech w postaci drinka , ale nie za dużo i nie za "mocno" więc sama się rozgrzeszam Idzie dobrze, ale waga stoi od jakiegoś czasu, czyli doszłam do etapu "PRZECZEKAĆ", a potem znów poleci. Zobaczymy jak długo będę wpatrywać się w nieruchomy ekranik wagi, ale cierpliwośc jest zaletą , więc nabędę dużo zalet
    Beatko - ogromnie się cieszę ,że kontrolujesz już upiornego diablika -pokusę Jedz dużo warzyw gotowanych i surowych/pycha/ - Brukuły ,kalafior,fasolka szparagowa, smażona chińszczyzna. Mięska jem gotowane.
    Ryby /bez grubej panierki/ duszone albo z grilla- polecam !
    PIPIO - a Ty to juz sportowiec ,że HEJ Ja niestety boję sie ,tak jak Beatka wystąpienia wód z basenu .Narazie ćwiczonka kameralne w zaciszu domowym. Pozdrawiam serdecznie MIKA

  8. #118
    pipio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Jaworzno
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam drogie kolezanki!!Sportowiec ,ze mnie zaden.Mika ja musialam cos robic bo moja waga sie chyba obrazila i nie chciala ani drgnac.ni w przod ni w tyl stala w miejscu jak zaczarowana,No .ale drgnela tylko sie dziwie dlaczego skacze jak glupia w przod i w tyl :P :P .Nie powinnam sie chyba czesto wazyc a ostatnio nawet sprawia mi to przyjemnosc.Pytacie co na obiad mnie tez brakuje pomyslow jem przewaznie piers z kurczka z patelni z warzywami lub jak chce poszlec to z ryzem i przyprawa do chinskiego lub w 5 smakach smaczne jak choinka.mam zawsze w lodowce serek 3% po min nie chce sie slodkiego no i jogurt lingh roznie z tym jedzeniem bywa .Jednak ostatnio strasznie bierze mnie na slodkosci,ktore juz nie moge opanowac.Beatko trzymaj sie nie daj sie zlemu dasz rade.Ja dodatkowo musze walczyc z glodem nikotynowym bo znow mnie nachodzi.Dziewczyny jak znajdziecie dobre niskokal meni dajcie cynk papa

  9. #119
    BeataŒ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Moje Drogie Psychoterapeutki.
    Wczoraj osiagnelam podwojny sukces, nie peklam w sklepie przy zakupach i do koszyka nie powedrowalo nic co moglo by mnie rozluznic, a bylam spieta po dosc waznej rozmowie.Dzieki temu, ze nie skusilam sie na nic, nie przekroczylam 1000 kcal. , to ze dzis wazylam 2kg mniej przypisuje raczej zblizajacym sie trudnym dniom, przynajmniej w duzej czesci. Fakt faktem osiagnelam sukces. Za wsparcie moc podziekowan.
    Pipio, jestes bardzo dzielna, rzucalam palenie i znam to, choc teraz mam wrazenie, ze to latwiejsze niz odchudzanie. Ja wspomagalam sie gumami Nikorett mietowymi. Zmiejszajac ich dawke co dwa tygodnie. Moze sprobuj. Jest to bardzo madre co robisz, a z kazdym dniem jest ciut latwiej i z kazym dniem wieksza przerwe masz za soba.
    Mika jestes juz silna ja jestem jeszcze w odchudzaniu miekka jak kaczuszka, nie dala bym rady upiec ciasto i choc kawalka nie skosztowac. Ale mysle, ze powoli i do tego dojde.
    Pamietam wachania wagi z mojego wczesniejszego odchudzania, wtedy czesto pekamy, latwiej jest trzymac sie w ryzach jak sa widoczne sukcesy. Moze wtedy lepiej przez kilka dni sie nie wazyc ?, choc ja sie waze dwa razy dziennie, bez wzgledu na wszystko.
    Pozdrowionka.

  10. #120
    Awatar mika361
    mika361 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    1

    Domyślnie

    Witajcie dzieczyny,
    BEATKO - HURRAAA Sukces to,sukces większy-mniejszy ,ale SUKCES
    Cieszę się ogromnie i ...dalej 3mam kciuki Teraz może już być tylko lepiej Ja w to wierzę !

    Wczoraj zrobiłam sobie pyszne lody Zamrożone truskawki zmiksowane z jogurtem naturalnym i łyzeczką slodzika. Kalorii niewiele ,ale jaka radocha

    Dzisiaj miałm /jak zwykle ostatnio/ ciężki dzień w pracy.Jeszcze ten czas poprzestawiany ,jestem z natury skowronkiem więc od rana na pełnych obrotach ,a wciągu dnia się "wypalam" i teraz padam na twarz, ale co tam - cyt. trza być twardym ,a nie miętkim....O ćwiczeniach dzisiaj już nie myślę
    Pozdrawiam was dziewczynki sennie i serdecznie .Do jutra Pa Mika

Strona 12 z 37 PierwszyPierwszy ... 2 10 11 12 13 14 22 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •