Strona 131 z 148 PierwszyPierwszy ... 31 81 121 129 130 131 132 133 141 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,301 do 1,310 z 1474

Wątek: Poskromienie złośnicy....

  1. #1301
    krysial jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Głogów
    Posty
    722

    Domyślnie

    witaj.
    Aia - ja już sama nie wiem ,które tablice są prawdziwe
    dla mnie też to niezbyt dobra wiadomość bo człowiek gubi sie w wyliczeniach.
    Prawdą jest ,ze ja nieraz licząc kalorie to uważałam ,ze czysta wódka nie ma kalorii
    i jej wogóle nie brałam pod uwage. zresztą też sie dziwie
    bo dlaczego jestem po niej głodna
    ja znowu w poniedziałek wyjeżdzam więc narazie do napisania za dwa tygodnie.

  2. #1302
    Awatar misiala
    misiala jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-11-2005
    Mieszka w
    Toronto
    Posty
    1,291

    Domyślnie

    wodka kaloryczna, a wszyscy namietnie ja pijacy to chudzielce...
    chyba się wezmę w porządną garść od poniedziałku
    OBIECUJESZ

  3. #1303
    ewace jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Aia, z pełnym brzuchem nie chce się ćwiczyć , to normalne, ale dłuższa przerwa nie pomaga

    Pozdrawiam


    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  4. #1304
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie

    Dziewczyny, ja wiem, że jestem kompletnie niewiarygodna i powinnam wykasować wszystkie moje wypowiedzi z tego wątku, ale może tym razem się uda?....
    Nie. Źle mówię. Tym razem Z PEWNOŚCIĄ SIĘ UDA! Ja naprawdę mogę być ciekawym przypadkiem psychiatrycznym....Jak się nie odchudzam, to obżeram, jak się obżeram, to jest mi ciężko i źle i nie mogę się doczekać, kiedy będzie nowy dzień i będę mogła zacząć się pilnować, a jak już mogę się pilnować, to pod wieczór znowu zaczynam się obżerać i w kółko apiać to samo.... A jak mam w planach imprezę, to od razu zakładam, że nie będę się pilnować i cierpię, że np. przez weekend (był mój brat) będę jeść ile wlezie, ale już od poniedziałku.....
    Dzisiaj jest kolejny poniedziałek. Ostatnio przeglądałam stare numery Super Linii i znalazłam swoje dane z początku odchudzania....6 lat temu zaczynałam się odchudzać z wagą 78 kg a teraz ważę prawie 20 kg więcej..... Czyli przez 6 lat odchudzam się od poniedziałku lub od "jutra" a efektem globalnym tych poczynań jest przecudowny efekt jojo.... No nie ulega wątpliwości, że muszę coś ze sobą zrobić. Bo to nie jest kwestia jedzenia, ale uporządkowania w głowie.....Czy zna ktoś dobrego psychiatrę leczącego wirtualnie?....

  5. #1305
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie

    Nikt do mnie nie pisze....uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu........... No to popiszę sama do siebie.
    Wczoraj było ok. Jedzenie w normie oraz zaliczony wieczorny spacer z sierściuchem. Dzisiaj rano spacerowałam pół godziny, a później zrobiłam 100 brzuszków (w domu, nie na spacerze.....). Dzisiaj udaję kobietę, wyciągnęłam rajstopy we wzorki, włożyłam spódnicę za kolano i buty na obcasie! Nogi mam jakieś baleronowate, ale cóż....Nie każdy jest Claudią Schiffer (mój ideał urody).....
    Rozważam zapisanie się na aerobic w wodzie, wczoraj czytałam ogłoszenie, że jest grupa u nas na basenie. Martwią mnie tylko godziny: wtorki i czwartki o 20. Poza tym co robić, jak się ma kobiece dni?....
    Mój żołądek nie lubi, jak się przestawiam z tony węgli na warzywka....Latam i latam w pewne cudne miejsce....

  6. #1306
    ewace jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czyli przez 6 lat odchudzam się od poniedziałku lub od "jutra"
    Całą Twoją wypowiedź ta ten temat można dopasować do prawie każdej odchudzającej się.
    Wiadomo, jak chcesz się odchudzać, to nie masz jeszcze konkretnego terminu. Poniedziałek zazwyczaj zamienia się na wtorek i tak dalej , do kolejnego poniedziałku . Też to przerabiam czasami ( kiedy nie mam diety) Jak wiesz , że to ma być ostatni dzień przed dietą to zazwyczaj zaczyna się szalone obżarstwo, żeby sobie jeszcze pojeść ulubionych potraw i smakołyków . A po takim obżarstwie na drugi dzień żołądek domaga się jedzenia :P i tu koło się zamyka.....ja tak miałam przed tym odchudzaniem

    a później zrobiłam 100 brzuszków
    no, no ...imponujesz mi

    Miłego dnia
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  7. #1307
    jado jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Aieczko,

    zawitałaś u mnie, dzięki wielkie.

    A żeby było Ci weselej, to podsyłam Ci fotkę z niedzielnego spaceru wykonaną przez mego ślubnego

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    i jeszcze jedno
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    Hmmm, to co napisałaś to dokładnie, jak o mnie. Jestem tu i z zapałem co jakiś czas oświadczam, że już , że teraz i że na zawsze....
    Niestety, tak to trwa już od wielu lat. To smutne i głupie.

    Uch, już nie smucę, uciekam, bo mnie okrzyczysz.

    Serdeczności

  8. #1308
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie

    Jado? Jak mogę krzyczeć, skoro mam tak samo?... Ale jestem przekonana, że kiedyś wreszcie się uda (choć brzmi to śmiesznie zważywszy na ilość stron i obietnic składanych przeze mnie w tym i innych wątkach...). Myślę, że z odchudzaniem się jest tak jak z innymi sprawami w życiu, są osoby bardziej wytrwałe, zdecydowane, nie puszczające pary w gwizdek dla których słowo znaczy świętość. Ja taka nie jestem....I dotyczy to zarówno moich kontaktów z rodziną, znajomymi czy ze samą sobą. Zapalam się łatwo do pewnych pomysłów i w części z nich umiem wytrwać, ale z wielu rezygnuję, bo zapał mija....Wiem, że trzeba pracować nad sobą, ale wiem też, że nie można oskarżać się samemu o to, że znowu coś się nie udało, bo pamiętam i pocieszam się tym, że jest mi zwyczajnie trudniej niż innym, ponieważ urodziłam się jako szałaput i słomiany zapał....

    Ewa, a co spowodowało, że tym razem Ci się udaje?...Mówię o diecie....Jest dokładnie tak, jak napisałaś....Ale ja naprawdę wierzę, że teraz z mniejszymi lub większymi wpadkami, ale że mi się uda....

    Dziewczyny, wczoraj było dobrze. Mogłam ciutkę przekroczyć założony limit, ale niedużo. Ruszałam się rano a wieczorem mniej niż założyłam, ponieważ wróciłam do domu przed 17 i byłam głodna jak licho, więc poszłam z psem na 20 minut, a jak skończyłam robić i zmywać po obiado-kolacji to była godzina 19 i nie miałam już siły na godzinne łażenie z psiną. Jak się dłużej siedzi w robocie i gotuje obiady w domu, to kiedy znaleźć czas na godzinę czy dwie ruchu?....
    Dzisiaj łaziłam z psiną minut 20, ale zaraz po spacerze zrobiłam serię brzuszków i jestem zadowolona. Mam nadzieję, że wieczorem dam radę się zmobilizować i pochodzę godzinę z sierściuchowatym.

  9. #1309
    Awatar misiala
    misiala jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-11-2005
    Mieszka w
    Toronto
    Posty
    1,291

    Domyślnie

    Aia, widze ze powoli wchodzisz na tory dietkowe i ruchowe trzymaj tak dalej
    tez mam slomiany zapal....

  10. #1310
    Awatar jupimor
    jupimor jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-04-2005
    Mieszka w
    Olkusz
    Posty
    101

    Domyślnie

    Hej Aiu
    Jak tak na sekundkę ale jak czytam co piszesz o podejściu do diety to tak jak bym czytała o sobie. Mam tylko nadzieję ,że tym razem już mnie to nie dotyczy

    Podziwiam brzuszki Trzymam kciuki byś już sie od tego nie oderwała na manowce

    Pozdrawiam serdecznie


    Największe przeszkody to własne nastawienie.

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •