Krysialku, w tej jajecznicy miałaś 850 kcal?....W jednym posiłku?..... Bo właśnie Ci powiem, że rzeczywiście jajecznica syci nieźle, ale jak podliczy się kalorie, to szok. W niedzielę zjadłam na śniadanie 1 jajko z patelni plus jedną parówkę i 1 tycią bułeczkę wieloziarnistą i wcale się nie obżarłam, najadłam owszem, ale w tym było już 500 kcal....A gdzie zmieścić jeszcze 4 posiłki w ciągu dnia?....I taki jest problem z tłustym jedzeniem, nabija kalorie a później trzeba głodować.....Wiem, wiem, można jeść ich mniej i wtedy żeby zmieścić się w limicie zupełnie wyrzucić węgle, ale jak zjeść parówkę bez chleba?....
I już nie mówcie, że parówki są niezdrowe....wiem o tym....pocieszam się tym, że kupuję tylko znanych firm, ale i tak jem je rzadko....
Jupimorku, coś w tym artykule musi być, ale zawsze lepiej jak figuruje na dole jakieś imię i nazwisko oraz zajmowane stanowisko, bo wygląda, że pisała to osoba pracująca w jakimś organie kontroli....
Powiedz, jakie masz problemy?....Przepraszam, wiem, że masz swoj wątek, ostatnio Cię zaczęłam podczytywać, ale jestem dopiero na 5 stronie, jakoś nie umiem wejść w tekst nie czytając zaległości....A nie wiem, kiedy dam radę przeczytać całość....
Babki, ja już 4 dzień ćwiczę rano. Nie długo, jakieś 15 minut i robię jedynie brzuszki (a przed nimi 5 minutową rozgrzewkę), ale już czuję się jakoś prężniej....
Wczoraj zmieściłam się lub lekko przekroczyłam mój założony limit kalorii (1500) ale wiem, że za dużo było w nim węgli (mam w pracy krakersy z piątku... ). Dzisiaj mam jeszcze do wyrobienia godzinny spacer z sierścią, zaplanowałam sobie że codziennie rano te parę minut będę ćwiczyć, a z psem wieczorami będę łazić dłużej przynajmniej co 2 dzień.
Nie mogę kupić od ręki kasety Cindy Crawford z ćwiczeniami, macie jakiś pomysł gdzie można ją dostać? Patrzyłam w Media-markt i w empiku....Muszę poszukać w necie, ale chciałam pomacać, poczytać i wybrać z kilku....a tu nic....
Zakładki