-
Życie jest do przeżycia i trzeba zawsze mieć odwagę.
Nigdy, pod żadnym pretekstem,
nie należy odwracać się do życia plecami
(Eleanor Roosevelt)
WIERZE ,ZE NAM SIE UDA
-
Witajcie!
Jestem wreszcie u siebie. Wczoraj obeszłam, a do siebie nie dotarłam, zostałam wypchnięta z komputera. A więc dziś melduję w skrócie:
dzień wczorajszy zjedzone 980 kcal, spalone ok 1300 kcal
dziś zjedzone 1006 spalone 1280 kcal
Ale nie wiem, czy jak dojdę do kuchni, czy coś nie łapnę. Ostatnio przed pójściem spać strasznie burczy mi w brzuchu. Staram się zalewać wodą. Nie wiem, czy długo tak pociągnę. Bo przecież od 18 do 23 trochę czasu upływa i co mam zrobić?
Może ktoś ma pomysł.
Pozdrawiam serdecznie.
-
Kwiatuszku, pieknie dietkujesz
Ja wieczorem zjadam zawsze jabłko, które sobie wcześniej wliczam w limit kalorii, troche to pomaga, oczywiście tez zalewam się herbatami, wody nie pije, bo za zimno. Z czasem nie ma sie juz takiej chęci na jedzenie, ja juz mniej cierpię z tego powodu wieczorami.
Trzymaj sie tak dzielnie i w następne dni
-
KWIATUSZKU-ZROB HARMONOGRAM KTO I KIEDY SIEDZI PRZY KOMPUTERZE
JA PIJE I PODZERAM MANDARYNKI I TAK SIE OSZUKUJE
-
Witajcie kochani!
Najpierw zamelduje co dziś zjadłam
płatki z mlekiem fitnes
zupka z makaronem pomidorowa (z paczuszki) musiałam zjeść w pracy bo strasznie zimno, a kaloryfery słabo grzeją
serek wiejski, 2 kromeczki chleba ze słonecznikiem (ok 30.g)
3 płatki niskokalorycznych wafli + 150ml zupy jarzynowej (dobrze, że więcej nie było w garku byłoby ze dwa talerze)
jabłko+3 płatki wali
zalewam się herbatką, a zapomniałam dodać, że jeszcze w pracy wypiłam kawę z cukrem (1 łyżeczka)
No i dziś poćwiczyłam, nawet wyszły mi brzuszki, tylko na mój gust to za mało bo 80. Na steperze 25 minut
Stawałam na wagę, stoi w miejscu. Wcale nie dziwię się, do pracy mąż zawozi samochodem, bo bym zamarzła.
Kiedy wreszcie miną mrozy, ratunku, mam ich dość, nie można nawet przejść się na spacer. A jeszcze ostrzegają, że mają być większe.
Jeszcze w mieszkaniu jajko zniosę. I jak tu się odchudzać. Jak tak dalej pójdzie to przytyję, a nie schudnę.

Pozrawiam.
Pa
-
Witaj Kwiatuszku, tej zimnicy to Ci nie zazdroszczę, ale już dzień coraz dłuższy, słoneczko już wyżej chodzi, lada moment i wiosna będzie
, a wiosnę to ja baaardzo lubię, ptaszki śpiewają trawka się zieleni ....... ale się rozmażyłam
Ja wieczorem gumę żuję, albo sera białego chudego pół kostki zjadam , to zapycha.
-
TAK ,TAK -ZIMA TO ZLY OKRES DLA ODCHUDZACZEK
CZAS PEDZI I ZNOWU BEDZIE CIEPLO I PRZYJEMNIE
-
Witajcie!
Dzisiejszy dzień to klapa na całej linii frontu. W poniedziałek moja najmłodsza córcia kończy 7 latek. I zachciało mi się ....... zrobić tort. Wszystko było dobrze, zanim nie zaczęłam robić masy, złość jak diabli, zaczęła się ważyć. Myślałam, że wyrzucę, ale powolutku uratowałam, lizaniem też. Nie mogłam oprzeć się. To było ponad moje siły.
Tort zrobiony. A na dodatek, smażyłam moim chłopcom mięso i .....oczywiście zaczęłam próbować prosto z patelni. Ojejku
Powinnam wynająć kucharza, aby mi serwował posiłki i nie powinnam wstępować do kuchni. A więc moja kaloryczność gdzieś ok. 1800 kcal. Co prawda poćwiczyłam, ale nie powinnam usprawiedliwiać się tylko przestać żreć.
Jutro wszyscy zjedzą tort, a ja na niego popatrzę. O, chyba dla siebie mogę zrobić kisielek. To za karę, za dzisiejszy dzień, diabeł mnie skusił i teraz się cieszy.
A mnie jest źle i niedobrze.
Trzymajcie się kobietki i nie dajcie się tak jak ja.
Pa
-
Kwiatuszku jutro będzie lepiej
Takie wpadki nie omijają żadnej z nas -mnie również
Trzymaj się dzielnie !
Pozdrawiam
-
TO NIC-GLOWA DO GORY
W PONIEDZIAŁEK ZNOWU ZACZNIE SIĘ WIELKI RUCH
MOTTO
„NICZEGO ROWNIE TRUDNO NIE PRZEBACZA SIĘ KOMUS CO JEGO ZALET.”
DENIS DIDEROT
ZYCZE JUZ DZIS
UDANEGO TYGODNIA
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki