Wątek: ostatnia szansa

Witaj, Misialko :P Wiesz, tez się czasem zastanawiam, czy ja jestem na diecie? Wczoraj byłam na pizzy i piwie, wieczorem przy meczu chipsy.. Oj, nie ma się czym chwalić

Pozdrawiam koktajlową odchudzaczkę.Widzę że Ci te napitki służą i to bardzo.

udanego weekendu

witaj
ja dzisiaj przed telewizornią długo posiedziałam -wypiłam kawe
a teraz już spanie łamie mnie na dobre .
Gratuluje samodyscypliny i oczywiście imponującej wagi :P .

Misialku dobrze, ze znalazlas dla siebie, cos co ci tak dobrze lezy, ale to piwko to jest zle Pozdroweczka !!

Pozdrowienia

wiem, wiem dziewczyny ze piwko zle czasami jakis diabel podkusi
wczoraj troche grzeszylam, rano boczek, potem nowe ziemniaczki z kefirem, pychotka
no i nie cwiczylam, len mnie dopadl dzisiaj juz lepiej mam nadzieje ze jutro waga nie zaszaleje
Toshi,bozena dzieki

siba, ja od czasu do czasu znajduje cos co mi pasuje, ale najlepsze rezultaty mam pierwszy raz stosowania jakiejs diety, co zwykle zaprzepaszczam
krysial jakiej imponujacej wagi
Puma, tez wczoraj podjadam chipsow przy meczu, co my robimy o chipsach jak najszybciej zapomniec sie nalezy

POZDRAWIAM WSZYSTKICH

Pozdrawiam serdecznie, choć czasu brakuje wpadam, czytam i mocno trzymam kciuki. Pięknego, dietkowego tygodnia życzę i spadku wagi oczywista
Buziaczki ogromniaste [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Widzę, że walka ciężka. Mi się udało z czipsami wygrać ale z tortem przegrałam
Misialu, tak to nigdy nie schudniemy

Toshi masz racje nie wiem co mnie opetalo z tymi chipsami
obiecuje poprawe
dzisiaj na wadze 68,9kg moze byloby mniej gdyby nie te cholerne chipsy ale i tak sie ciesze, ze jakos przebrnelam przez weekend
poziomka dzieki, jestem pozytywnie nastawiona na odgrubianie

Misialu tak 3maj.Grunt to pozytywne nastawienie.A chipsy też czyhają na mnie nieomal wszędzie gdzie się ruszę i nie zawsze potrafię powiedzieć im nie .

Ważysz 68,9 pora na zminę suwaczka .Pokazuje nieaktualne dane

pozdrawiam serdecznie