Ja też kocham basen, ale u nas jest tylko jeden i dostać się tam graniczy z cudem a zakup biletów przypomina bitwę pod Racławicami.....
Misialku, pozdrowienia! Mieszkasz w Kanadzie na stałe?....
Ja też kocham basen, ale u nas jest tylko jeden i dostać się tam graniczy z cudem a zakup biletów przypomina bitwę pod Racławicami.....
Misialku, pozdrowienia! Mieszkasz w Kanadzie na stałe?....
Misialku, jesteś moim guru , toż to ja, jak bym spróbowała kawałek serniczka, rączka sama poszła by po drugi, tego się wlaśnie muszę nauczyć, żeby głowa rządziła, a nie ręka
Przyjemnego tygodnia
Buziaczki
Ja tam nie mam zwierzatkowych psychoz.
Mam za to psychozę makaronową
ale nie wolno bo będę wygladała tak:
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
kurde,tak sie w was rozczytalam, ze wlasnie spalily mi sie moje ulubione babeczki szpinakowe,no coz beda teraz chrupiace
jak ja nie lubie poniedzialkow waga zawsze zwyzkuje, a najgorzej jak sie czlowiek rozje to potem trudno sie zmobilizowac
razowy makaron tylko z warzywami to podobno mozna jesc
bewiku,jaki guru,tez zaliczam wpadki
Aia ,na stale
psotulko,caluski :P
krysial,bratowa ma swieta racje,nie ma mozliwosci nawet zakupow zrobic na pieszo,a moda tu to 10 lat za murzynami,kazdy chodzi w tym w czym mu wygodnie...i nikt na nikogo nie zwraca uwagi.
elizabetka,wycofuje co powiedzialam,nie chec miec majstra na sumieniu :P :P
Pozdrawiam i zycze super udanego dietkowego tygodnia :P :P :P :P
Misialku, to może w poniedziałki nie waż się, mniej stresów będzie
Ja jestem maniaczką i ważę sie codziennie musze miec kontrolę
Muszę w końcu zrobic te babeczki, bo kusisz niczym Psotka biszkpocikiem malinowym
Życzę Ci w tym tygodniu satyfakcjonujących spotkań z wagą
jej ja też waże się codzień a nawet parę razy w ciągu dnia już zaznaczyłam męzowi żeby wagę schował ale zaznaczam zeby m powiedział gdzie ją schowa czy ja jestem normalna ????
Ja jak jem slodycze i frytki to nie wchodze na wage ze strachu-gleboko ja wtedy chowam pod szafe,ale jak zaczynam przygode z odchudzaniem to kazdy dzien zaczynam od wazenia sie -oczywiscie na golasa i po wizycie w WC.Jak widze ze waga spada to mi to dodaje skrzydel i z radoscia kontynuuje diete,ale jak widze ze waga stoi albo co gorsza idzie do gory,to zaczynam sie zastanawiac-po co ja sie odchudzam,skoro takie same wyniki sa po salacie i czekoladzie-to przyjemniej bedzie wrocic do czekolady.
Dzisiaj mam 6dzien diety zasoba i juz sie nie moge doczekac jutra zeby sie zwazyc...
Ja robię to samo i zauważyłam dziwne zjawisko, wieczorem mam tłuszczu mniej, a rana więcej I co Wy na to
Zwariowałam Nic ująć nic dodać :P
Post dla ducha i ciała
Ścisły post nie wszyscy znoszą dobrze
Każdy pretekst jest dobry do tego, aby zadbać o swoją sylwetkę. Okres Wielkiego Postu również - oczyszczenie ducha możesz połączyć bowiem z kuracją oczyszczającą ciała.
W dawnej Polsce post był naprawdę surowy. Nie jedzono potraw mięsnych w poniedziałki, środy i piątki, a w niektórych rejonach w środy i piątki nie spożywano też żadnych potraw na gorąco. Dzisiaj mało kogo stać na takie wyrzeczenia. Niektórzy oprócz bezmięsnych piątków przestrzegają postu ścisłego w Środę Popielcową i Wielki Piątek. Część osób w okresie Wielkiego Postu powstrzymuje się dodatkowo od jedzenia słodyczy czy picia alkoholu.
Ponieważ na co dzień odżywiamy się zwykle zbyt obficie, w ciągu tych 40 dni warto pozwolić swojemu organizmowi odpocząć od niezbyt zdrowych potraw. Możemy to zrobić na dwa sposoby - wybrać specjalną dietę albo właśnie ścisły post i w ogóle zrezygnować na krótko z jedzenia. Organizm będzie mógł w tym czasie pozbyć się wszystkiego, co zbędne czy szkodliwe, a to przyniesie ulgę zarówno ciału jak i duszy, odświeży też umysł. Diety czy głodówki warto w okresie wielkopostnym rozpoczynać jeszcze z innego powodu - przedwiośnie z temperaturą oscylującą wokół zera stopni to najlepszy moment na kuracje oczyszczające.
Lekarze za bezpieczną uznają głodówkę, która trwa nie więcej niż 16 dni. Podczas takiej kuracji organizm przestawia się na tzw. czerpanie wewnętrzne. Przez pierwsze 2 dni zużywa zapasy cukru, a później zaczyna pobierać energię z białek, a następnie z tłuszczów. W pierwszym tygodniu głodujący pije raz dziennie napój energetyczny, zawierający potas i magnez, a także wodę mineralną, w drugim tygodniu - tylko soki warzywne. Przez kilka dni po zakończeniu kuracji je tylko zupy z dużą ilością warzyw.
Jeśli jednak głodówkę przeprowadzamy na własną rękę, a nie pod okiem lekarza, ograniczajmy się do jednego dnia, najlepiej zawsze tego samego w tygodniu. Taka jednodniowa kuracja również oczyszcza organizm. Z czasem głodówkę możemy wydłużyć do 3 dni. Dzień przed rozpoczęciem kuracji warto odstawić papierosy, a na noc wypić przeczyszczającą herbatkę. W czasie głodówki dużo pijemy - ok. 3 litrów dziennie. Mogą to być soki ze świeżych warzyw i owoców.
Ścisły post nie wszyscy znoszą dobrze. Przypadnie do gustu na pewno tym, którzy nastawieni są przede wszystkim na szybkie efekty, potrafią jakoś przetrwać ssanie w dołku i nie muszą gotować dla innych domowników.
Zakładki