-
[ZOSTAŁO 230 DNI]
Witajcie dziewczęta!
Wspaniały mam dziś humor! Weszłam na wagę - tak zupełnie kontrolnie - a tu kolejny kilogram mniej! Dobrze wiem, że to normalne na początku diety. Niemniej - jest to bardzo bardzo motywujące Czuję w sobie ogromną siłę, której juz dawno nie doświadczyłam.
Dziś w domku pusto, sączę kawkę i herbatkę czerwoną - i mogę wreszcie pobyć sama ze sobą. Bardzo lubię tak czasem zwolnić.
Jutro niedziela, wpiszę podsumowanie całego tygodnia. Na razie każdy dzień opisuję w kalendarzu, który noszę zawsze ze sobą. Wklejam tam także motywujące cytaty i zdjęcia. Czytam wszystko codziennie rano, jadąc do pracy.
Jessenia, zaraz lecę na Twój wątek, sprawdzić, jak wyniki Twojego ważenia Co do ślubu - my decyzję podjęliśmy z dnia na dzień. Mysleliśmy o tym wcześniej, ale zawsze mieliśmy argument, że będzie to za dużo kosztowało. W końvu usiedliśmy, porozmawialiśmy na powaznie - i stwierdziliśmy, ze chcemy być już małżeństwem. Nie można takiej decyzji odkładac w nieskończoność, bo pieniędzt brakuje zawsze
Lentilku, trochę to trwało, zanim nauczyłam się cieszyć odchudzaniem. Świadomość, że dbam o swoje ciało, daje mi bardzo, bardzo dużo. Kiedy rano drepczę na przystanku i czuję mięśnie nóg, które zmęczyłam poprzedniego dnia ćwicząc na stepie, czuję się o wiele lepiej. Mam więcej pewności siebie - i uśmiecham się więcej Odchudzanie, które opiera się na nienawiści do własnego ciała, nie ma szansy powodzenia.
Carolll, witaj! Cieszę się, że do mnie zajrzałaś Tak, niestety teraz jestem blondynką - a w dzieciństwie mialam ogniście rude włosy. Kilka razy zdarzyło się, że moją mamę zaczepiano na ulicy i oskarżano o farbowanie włosów małemu dziecku Od kilku lat moje włosy bledną. I cóż, czas pogodzić się ze świadomością, że jestem blondi
Oliveira, dzięki za odwiedzinki To prawda, najważniejsza jest silna motywacja. Na mnie najbardziej działa odchudzanie, które ma jakiś deadline. Teraz jest to data mojego ślubu - i będę robiła wszystko, żeby się wyrobić
Korni, na targi idę dopiero jutro, bo dziś mój Towarzysz Życia ma egzaminy. Ale zaraz po powrocie opowiem, jak było. Może uda mi się pstryknąć jakieś zdjęcia?
Aneczko, uwielbiam czytac ślubne relacje dziewczyn, które są już mężatkami. Nam też zależy bardzo na duchowym przeżyciu, chcemy się do slubu naprawdę dobrze przygotować. Dlatego chcemy się wybrać na dobre nauki przedmałżeńskie, ktore naprawdę czegoś nas nauczą. Nam tez ślubu będzie udzielał zaprzyjaźniony ksiądz z Brazylii. I w kościele też będzie śpiewała nasza znajoma. To dopiero będzie coś. Z jednej strony - nie mogę się doczekać tego dnia. Ale z drugiej strony - wiem, ze jeszcze długa droga przed nami i że musimy dobrze się do tego dnia przygotować.
Uciekam na Wasze wąteczki.
Całusy!
Anita
-
Hej Aniffko
Dopiero dziś znalazłam Twój nowy wątek
gapa ze mnie straszna
wierzę mocno, że uda Ci się schudnąć i co ważniejsze utrzymać wagę
na pewno dasz radę, tylko bądz w zgodzoe z sobą
nienawidzenie siebie, jak radzą Ci tu co niektórzy, nic nie daje
znenawidzone ciało się sprzeciwia
nie ma co z samym soba walczyć
wyżywac się na sobie i z sobą walczyć
przeciez my odchudzany się dla siebie
także po to by naszemy ciału było lepiej, prawda?
dlatego Aniffko Koffana życzę Ci dużo
spokoju uśmiechu i wiary w siebie
a reszta zalezy tylko od Ciebie
-
piekna
anifka witaj-dopiero dzis zobaczylam te suknie-przepiekna!baaaardzo elegancka a jednoczesnie klasyczna
bedziesz w niej wygladac super
i nie przejmuj sie ta batik-to jakas zakompleksiona kobitka chyba
ja mam swoje sluby daaaawno za soba ale chetnie wpadam popatrzec
buziaczki udanego weekendu i dietkowania
-
no to musisz miec fajny ten dzienniczek:D
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
jestem dziś przeszczęśliwa, mam ochotę wszystkich wyściskać, proszę korzystać póki mnie ten stan trzyma bo waga nawet i 68 pokazuje, ale zostawie 69 na suwaczku, uciesze się bardziej za tydzień
wychodzi na to, że mój ukochany musi jeszcze nieco dojrzeć, pmyśleć i przemyśleć.. wiem, że chce - a usłyszenie takiej deklaracji z jego ust to bardzo wiele - ta świadomość na razie mi wystarcza...
-
Moje serdeczne gratulacje z powodu kiloska mniej Napewno Ci się uda zrzucić cały nadmiar do ślubu
Mnie się też już ślub marzy... tylko oczywiście problemów jest narazie za dużo Nie mielibyśmy gdzie mieszkać, za co żyć i w ogóle... Ale sądzę że jak to wszystko się rozwiąze to nadejdzie TA decyzja bo obydwoje wiemy że tego chcemy
Pozdrawiam
-
Witaj Aniffko
Gratuluje spadku wagi - byle tak dalej
Dobrze, ze nie przejmujesz sie czarnym charakterem na swoim wątku, byle tak dalej
Twój "Przedslubnik" jest prawdziwym natchnieniem dla mnie - my tez z moim Misiem planujemy slub, wkoncu do tego doszlismy, rodzina jeszcze nic nie wie, narazie podzielilam sie tylko ta wiadomością z wami i moimi koleżankami. Rodzicom jeszcze oszczedzimy takich rewelacji
A wszystko przez przypadek, każde z nas bało sie podejmowac tematu bo ja nie chcialam naciskac na faceta wkoncu my kobietki zwykle szybciej o tym myslimy. Czasem cos tam wspomnialam ale okręzna drogą. Tak samo moj Mis, myslał ze ja nie chce (albo tak sie tłumaczy ) bo kiedys tak mowilam, ale to bylo dawno, a wkoncu mieszkamy ze sobą juz jakis czas no i..... Tak jakos kłucilismy sie o cos w samochodzie czekając na sie znajomych i temat sam wyskoczył,jak filip z konopi - wracalismy do domu tacy jacys podekscytowani w ciszy z kolegami w samochodzie nie mogąc sie doczekac az zostaniemy sami i dokonczymy ta rozmowe.....
Tak wiec jak ustalimy datę to napewno sie zaraz do tego przyznam i bede jeszcze bardzie j zmotywowana do zrzucenia zbednych kilogramków
Acha widzialam plakaty targów slubnych pewnie bylo fajnie....ale czasem bywaja tez w katowicach byle nie po moim slubie
Pozdrawiam i milego weekendu
-
hej aniffka
jestem ciekawa twojego podsumowania, szczególnie tych cytatów...kurcze może któryś mi pomoże pozbyć się tych dni bezdietkowych w których nałóg wraca jak bumerang
miłego weekendu
-
Aniffciu gratuluje spadku wagi
-
zgadzam się z Tobą, ze odchudzanie oparte na nienawiści do samej siebie jest bardziej katorgą niz przyjemnością. te wszystkie dziewczyny ktore nic nie jedzą i patrzą na siebie w lustro z obrzydzeniem wzbudzają moją litość jedna taka tu była nawet u ciebie w wątku...
co z tego, że sie schudnie jak albo ponownie sie przytyje, albo oprze swoje życie tylko na wartościach płytkich (schudlam kupie se kiecke)
wdg mnie odchudzanie to rozmowa ze swoim ciałem, wolne spokojne odbudowywanie relacji zatraconych przez nadmierne jedzenie lub brak ruchu.
buziaczkuje
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki