-
A wiesz, ze jak byłam w zeszłoroczne wakacje nad morzem, to również wróciłam 2 kg cięższa?? Więc możliwe że to jod tak pogrubia...
A może nie jod, tylko smażona rybka z frytkami, kecone lody i pół metrowe zapiekanki??? Sama nie wiem
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
no jasne , że jod tyle waży
tak całkiem serio - to jak człowiek duzo soli - to mu sie woda w organixmie zatrzymuje i wązy wiecej - więc może ten klimat chwilowo wpłynął na Twoją wagę - ale to przecież nic strasznego i za kilka dni znów bedzie 2 kilo mniej
ja dzis na zakupach byłam i kupiłam sobie fajną bluzeczkę, 3 pary fajowych majeteczek, spódniczke sztruksowa i sukienkę. Jednym słowem zaszalałam - ale za pieniądze mojej mamy niestety Mam jednak na oku pewną pracę i prawdopodobnie w przyszłym miesiącu zacznę sobie dorabiać
tymczasem musze sie bardzo sprężac z praca dyplomową, bo został miesiąc na jej ostateczne zamknięcie - więc pewnikiem teraz na forum bede coraz rzadziej wpadać
mam jednak nadzieje, że Olifka tu cały czas będzie i ten pamiętniczek nie będzie świecił pustkami.
całusy i wiosna coraz bliżej dziewczyny
-
Oj Zeusko, znowu zakupy i nowe ciuszki
Fajowo
Ja jak pojadę do Polski to też mam zamiar udać się na ogromne zakupy, ale jak tak dalej będzie kiepsko mi szło odchudzanie to chyba nie będę miała tyle radochy co przy kupowaniu mniejszych rozmiarów koniecznie muszę wziąć się w garść
Życzę weny twórczej przy pisaniu pracy dyplomowej i zaglądaj do nas czasami
Buziaki papa
-
ja z wakacji zawsze chudsza wracam - niewazne gdzie, zawsze mi szkoda wydawac kasy na jedzenie jakas dziwna jestem
zakupy, zakupy - ja za tydzien wyplate mam i tez bede szalec po sklepach, tak dawno sobie niczego nie kupowalam, a wiekszosc moich rzeczy jest za duza... wiec wydam duzo kasy niedlugo
powodzenia zycze w dietkowaniu i pisaniu pracki - pochwal sie nam pozniej
buzka :*
-
ach dziś jeszcze się skusiłam, żeby wpaść i powiedzieć kilka słów - bo od jutra "ostra jazda" .
chciałam sie podzielić moim sposobem na utrzymanie wagi - a własciwie jest to pomysł jedenj z moich koleżanek: otóż ona twierdzi, że za zjedzenie jedngo pierniczka powinnam zrobić 6 brzuszków . Zatem postanowiłam, że jesli bede spozywac jakieś produkty wysokokaloryczne typu: ciasteczka czy cukierki - to beda poprostu dodatkowo oprócz cwiczen które wykonuję robić po 6 brzuszków za kazdą sztukę. cos jakby - trochę przyjemności - troche pracy nad sobą
Zobaczymy czy ten system sie sprawdzi - narazie utrzymuje wage 60 kg jedząc normalnie, nie licze w tej chwili już kalorii.
całuski od zeuski
:* :* :*
dla wszystkich
-
WITAM!
Nie liczysz juz kalorii... ale fajnie! Ja mam wrażenie, że kiedy dokładnie nie kontroluję ile jem, to od razu jem więcej Ale mój organizm jeszcze nie przestawił się na nowe tory żywieniowe
Życzę miłego całego nadchodzącego tygodnia!!! :P Papatki!
-
Skąd ja to znam, erix ? Ja też ciągle muszę trzymać się w ryzach dzienniczka kalorii spożywanych i spalanych Aż strach pomyśleć co byłoby w razie zaniechania liczeni kalorii.
Ale wiecie co?? Przemyślałam sobie kwestię tej swojej diety i postanowiłam obrać inną, zuepłenie przełomową strategię...
Co najważniejsze:
to nie kilogramy będę lu=iczyć, bo to bardzo niemiarodajne, ale procentowy wskaźnik tłuszczu w organizmie!
Mój obecny wskaźnik to 23%, co oznacza, że przy wadze 51 kg - 11,7 kg to sam tłuszcz , a reszta ok. 40 kg to beztłuszczowa masa (LBM fachowo), która jest mi niezbędna do prawidłowego funckojowania... U kobiet ilość tkanki tłuszczowej niezbędnej dla zdrowia wynosi przeciętnie od 10 do 12 %. A estetyczna, sportowa damska sylwetka to % tłuszczu w przedziale 14-20%. Dlatego zamierzam uderzyć w tłuszcz i zaniechać pilnego śledzenie wskazówki wagi...
... zwłaszcza że dużo ćwiczę, chcąc czy nie chcąc wyrabaim sobie mięśnie, które choć zajmują mniej miejsca, są dużo cięższe niż tłuszcz. Na wadze przybywa a w pasie, udach, biodrach ubywa - tak ma być
musze większą uwagę zwracać na rozsądne układanie jadłospisu, bo o każdej porze dnia organizmowi służą inne składniki pożywienia - do każdego posiłku białko, węglowodany wyłącznie rano, osttani posiłek wyłącznie białko, tłuszcze - one też są potrzebne, no i posiłek potreningowy, który kompletnei olewałam do tej pory, a to niewybaczalny grzech dopuszczać do katabolizmu (spalania mięśni)
dieta nadal redukcyjna - jak to przy diecie odchudzajacej, czyli minimalny deficyt pomiędzy kaloriami spożytymi a spalonymi. I postanowiłam śledzić codziennie mój metabolzim mierząc temperaturę, żeby uniknać jego spowolnienia - wtedy tzreba zwiększyć ilość jedzonka
wprowadzić w życie wintensywniejszy wysiłek mięsniowy, ponieważ głównie taki powoduje zwiększoną potreningową konsumpcję tlenu (EPOC) oraz przyrost czystej masy mięśniowej (czyli LBM). I tu demitologizacja aerobów - okazuje się że nie są optymalnymi ćwiczeniami do utraty tkanki tłuszczowej! Niskiej intensywności wysiłek sercowo-naczyniowy nie podnosi konsumpcji tlenu i z reguły przyczynia sie do utraty czystej masy mięśniowej... chlip... Do tego organizm bardzo szybko pzryzwyczaja się do aerobów i za każdym razem spala coraz mniej i mniej kalorii - jest mniej efektywny. Dlatego aeroby - znacznie rzadziej.
No, na razie tyle. Troszkę się rozpisałam, ale musiałam koniecznie uporządkować myśli Najwyżej od razu przejdźcie od początku do ostatniego akapitu
A od jutra - dokładne pomiary
Dobranoc (po tym poście kamień z serca, noramlanie).
PS. Wykupiłam karnet do fitness klubu
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Zeuska zajęta, i nikt nie pisze
Ja napiszę. Waga poakzuje 50,2 kg, a tłuszczyk spadł do 22,5% Do celu jeszcze daleko ale dobre i to
Dietkuję nadal, na ćwiczenia jakoś ostatnio mniej mam ochoty - 30 minut dziennie z wielkim marudzeniem. Ale za to spaceruję (w chwilach bardziej pogodnych oczywiście ).
Zaprzestałam na razie ćwiczeń na nogi w związku z bólem w kolanach. Ale skierowanie do specjalisty ortopedy już mam, niedługo się wybiorę.
Zeusko - znasz może jakiegoś dobrego ortopedę w Cze-wie??
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Wczorajszy bilans zamknął się na 1025 kcal, do tego 50 minut treningu na brzuch oraz 1,5 godzinny spacer po peryferiach miasta
Odkryłam osttanio zalety suszonych owoców - kilka suoszonych moreli albo śliwek jest o niebo lepsze od słodyczy! A wczoraj , jak dopadła mmie ochota na słodkie - zjadłam garść suszonych bananów, które maczałam sobie w miodzie :P Suszone banany mają 360 kcal w 100g, łyżka miodu to jakieś 40 kcal, całos cmojej przekąski to ok. 100 kcal. A słodkie to to jak nie wiem
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
wpadam na chwileczke - zobaczyc co się tu dzieje
widzę Olifka wprowadza fachowe pojęcia do naszego pamiętniczka
szczerze powiedziawszy to połowe z nich nie rozumiem , ale może to i lepiej - jeszcze by się okazało, że nadal powinnam się dochudzac - a na razie cieszę się beztroskim zyciem .
Pilnie ostatnio ucze się angielskiego. Od jutra powrót do pisania magisterki. Zosatł mi tylko miesiąc, ale wierzę, że dam radę. no i dziś zakończyłam praktyki w szkole, więc trochę więcej będę miec czasu dla siebie.
Nie chudnę, nie tyję - to chyba dobrze
ale wcinam ostatnio sporo słodkości - ale z tym to musze jednak zawalczyć
Gimnastyka raz jest raz jej nie ma - no w kazdym razie 2 razy w tygodniu cos tam porobię i dochodza spacerki, albo sprint do autobusu
wiosna idzie i energia mnie rozpiera
co do specjalistów: to znam tylko swietnego hirurga i swietna dentystkę, a wogóle rzadko mam jakiekolwiek dolegliwości, więc nie znam za wielu lekarzy niestety
więc musisz Olifko wierzyć, że ten do którego się wybierasz bedzie dobrym lekarzem.
pozdraiwm wszystkich, jak bedzie troszke wolnego to poodwiedzam wasze pamiętniczki
buziaczki
zeuska
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki