-
HEJ!
Wpadam tylko na chwilkę życzyć miłego popołudnia! Życzę miłej zabawy na spotkaniu i dietkowego rozsądku w knajpie
Papatki!
-
i jak tam wieczor w knajpie sie udal? ja bylam na 18 brata ciotecznego - smiesznie bylo, przypominalsmy sobie nasze dziecinstwo ("starszyzny") - ale nic nie wypilam, bo caly czas leki biore na przeziebienie, takze nie ma mnie z czeho rzogrzeszac... a Tyjak tam?? piwko pewnie bylo, co? pozdrawiam :*
-
piwka nie było ,
ale za to była gigant pizza, której nawet do końca nie zdązyłysmy zjeść - bo już nam się w brzuchach nie miesciło , ale norma kaloryczna pewnie przekroczona - choc nie sprawdzalam - bo nie jestem w stanie powiedzieć ile zjadłam
a dzis też mało dietetycznie - choc limit kalorii pewni nie przekroczę, to dania dzisejszego dnia są bardzo nie zdrowe na śniadanie jabłko w pośpiechu zdążyłam zjeść, a potem kawałaek ciatka tortowego u kolezanki, przed chwila wyjadłam resztki kremu do tortu - bo akurat dzis mój tatko ma urodziny - i mnie przypadł zaszczyt robienia tortu - czego efektem ubocznym jest duża ilośc spozytego kremu cytrynowego , no i jeszcze pewnie będę musiała kawałek toru zjeść - co chyba zakańcza mój limit jedzonka na dziś
Ale myslę, że zjem poprostu jakąs zupkę jeszcze i go przekrocze - bo co to za dzień na samych słodkościach
a i najważniejsze : WIOSNA PRZYSZŁA
-
Przyszła, przyszła Mam tylko nadzieję, że rzeczywiście będzie się robić coraz cieplej...
Nie miałam dziś zajęć, a Pierwszy Dzień Wiosny uczciłam z chłopakiem wielkim ciachem francuskim z apetycznymi owockami w galaretce i czerwonym winem No i z Dnia Wiosny zrobił się Dzień Łasucha znów
Oprócz tego spacer, bo słonko świeciło. Ćwiczyłam wczoraj nogi i fat burning, dziś mam w planach znów serię "8 min". A na zakwasy kupiłam sobie witaminę E - zobaczymy czy działa. Podobno na przesilenie wiosenne też jest dobra (dotlenia).
Zeusko, zdradź mi gdzie są w Czewie jakieś fajne knajpki - tak właśnie zeby posiedzieć z koleżanką czy chłopakiem przy kawce, soczku albo piwku
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Olifko jest dość duzo knaj w częstochowie i wszystko zależy od tego jakie klimaty preferujesz. Jeśli chodzi o kawę i ciacho - to np. Secesja W III alei za kuria w stornę Jasnej Góry - po przeciwnej stronie tez jest bardzo fajna klimatyczna cukierenka. Po za tym Consoni przy cepeli i na Dąbrowskiego. Jeśli chesz do tego dodać jakiś alkohol typu wnko czy piwko plus jakies dobre jedzonko np. nalesniki na słodko lub ostro - to jest na rogu kilińskiego i dekabrystów - West - tez fajny klimat - ciemna czerwień - lampki oliwne , itp - hoc malutka to knajpka. Niezłe jedzonko - tylko drogo - jest w Chacie, w Pasażu. Ja nie moge odżałowac zamknięcia mojej ulubionej knajpy w Sece , która się zwała "Baba Jaga" W biznes centrum mozna wyskoczyc na piwko - tam masz do wyboru do koloru - różne klimaty - mnie najlepiej odpowidaja tam dwie : jedna jest w ostatniej alejcew kolejności druga, albo trzecia za "Spoko" - tam sa świeczniki na ławach i daja gratis do piwa orzeszki - i choc przesiedziałm tam kiedys z moją sympatia 7h - to nie wiem jak się ta knajpka nazywa , i lubię Tiamo - o ile nie pmyliłam nazwy - są tam bardzo fajne fotki, które poruszają moja artystyczna duszę.
Jeśli lubisz takie typowe kanjpy to np. Grota - tam też często bywam. Co do pizzerii - to najlepiej smakuje mi w Dagrasso - ale tam nei ma żadnego klimatu - lepiej juz jest w Alegro tym pomiędzy Aleją N.M.P a Jasnogórską albo w nowootwartej Mega-Pizzy też na Dąbrowskiego - choć obsługa dziwnie zapomina np. o podaniu herbaty, którą zamówiłam 0.5h temu, albo o sosach, które sa gratis od pizzy, no i spody często maja przypalone , ale klimat jest dość przyjemny - wszystko w drewnie. Jęsli lubisz Jazz - to w Paradoksie możesz sie go nasłuchac do woli - ostrzegam tylko, że jest tam dość duzo dymu - i jesli nie lubisz zapachu tytoniu - to nie polecam.
Mogłabym tak jeszcze pisac i pisać. O np. Skrzynka przy Gaude Mater - tam tez lubię chodzić, albo Dekadencja - tu znów mozna spotkac duzo dymu, ale wystrój jest the Best Mroczny klimat i zapach kadzideł spotkasz w Alchemii - niedalego Alegro, o którym wspomniałam. Zreszta radzę samemu pochodzic popróbowac - na pewno znajdziesz kilka kanjp, które będa akurat tobie odpowiadać.
pozdrawiam
-
dziś w ramach ćwiczeń za wczorajszy torcik - 1 godzinka na basenie
no po za ym waga trzyma mi sie w granicach 60 - 61kg. nie wiem dokładnie, bo moja waga łazienkowa troszkę szwnkuje i dziś np. pokazywała ciut poniżej 60kg, ale to nie jest możliwe, bo jem ostatnio coraz wiecej
Najwspanialsze w tym wszystkim jest to, że teraz sobie jem to co chcę, i o dziwo samo przez się wybieram mniejsze porcje - może dlatego, że zołądek mi sie skurczył i wrzucanie duzych ilości powoduje tylko ból,a ja lubię rozkosz smaku, wiec lepiej mało a smacznie
Teraz dla przykładu piję piwo i tak jak w latach nastoletnich po jednym mam takie halo.. , że więcej do szczęscia mi nie potrzeba.
Dziś juz bez słodyczy było - i nawet mnie do nich nie ciągnie - wczorajsze wybryki dały mi sytość na jakiś czas
pozdrowionka dla wszystkich
-
Zeusko!! Zaskoczyłaś mnie Dzięki wielkie za tak wyczerpującą odpowiedź
Ja jak do tej pory odiwedzałam głównie Ti Amo (kiedyś mieli tam pyszny koktajl bananowy - z kulkami bananów nawet, ale zepsuli się obecnie i skąpią :/ ), Romeo i Julię na Dąbrowskiego (desery lodowe - pycha) i Alegro oczywiście Grotę i Piwnicę również się zdarzyło, ale jakoś nie czuję się najlepiej wśród kamiennych sklepień
Naprawdę nie ma już Baby Jagi? Ale jestem nie na czasie!
Dziwne, że do tej pory nie trafiłąm na Secesję (ba - nawet nie orientuję się gdzie dokładnie jest), choc sporo o niej słyszałam. Zaintrygowałaś mnie Westem - wkońcu mam rzut beretem od uczelni, moze zajrzę tam w czasie któregos okienka Mam nadzieję że nie trzeba tam zasobnego portfela.
Wracając do tematyki dietowej - to różnie to bywa, choć staram się jak mogę Zaplanowałam sobie do Wielkanocy schudnąć powolusiu 2 kg - mam miesiąc, więc naprawdę powinno się udać bezstresowo, potem w Wielkanoc nie przytyć ( w zesżłym roku się udało, uda się i w tym ), a potem jesczez kilogram. Pozostanie mi tylko do wakacji dołożyć starań by skóra na udach (odwieczny problem) prezentowała się znośnie i żebym mogła pokazać się w kostiumie
Dziś wszystko na odwrót - wróciłam z zajęć i zapadłam w sen, niedawno się obudziłam, a ćwiczenie były o pólnocy - na nogi.
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Witajcie!!!
Ehh...też bym sobie zrobiłą chetnie taką "wycieczke" po częstochowksich knajpkach.....dawne czasy mi sie przypomniały...a na hasło Grota, az łezka w oczku się zakręciła...spędziłąm tam więcej czasu niz na uczelni i w akademiku razem wziętych Nie myslcie, że byłam jakiś leser...ale po prostu lubiłam tam chodzic... Zwłaszcza jak były jakies koncerty ( wtedy to było w czwartki).
Zeusko fajnie , że Ci sie tak to łądnie ukłąda, ta dietka no i w ogóle praktyki, uczelnia...idziesz do przodu....trzeba iśc. Ja też mam jakieś takie zmęczenie po tej zimie, ale byłam nad morzem naszym pięknym i troche odpczęłąm, nałykałam się jodu, nasłoneczniłam....no i troche się tym sposobem naenergetyzowałam, a też czeka mnie w najbliższym czasie troche wysiłku intelektualnego Tak więc tzreba sobie z tym przesileniem jakoś poradzić, a wiosny uroki już nam zrekompensują wszelkie trudny tej lekko przydługeij zimy
Pozdrowionka
-
Oooo, ja też chętnie pojechałabym sobie nad morze. Wystarczyłby dzień, dwa - naładowałabym sobie akumulatory i mogłabym normalnie funcjonować. Niestety za daleko mam I nie wiem czy w tym roku w ogóle nad morze pojadę.
Wczoraj jakieś 970 kcal, czyli całkiem nieźle (pierwszy raz od paru dni zmieściłam się w limicie ), ćwiczyłam ramiona i brzuch. Dzisiaj zostawiłam sobie ćwiczenia na popłudnie, a na razie jestem po sniadaniu - chleb razowy z twarożkiem i rzodkiewką :P
Słońce świeci i jakoś wizja spedzenia kilku godzin w auli nie napawa mnie optymizmem. Dobrze, ze już piątek!
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Oliffko skoro jesteś z Czestochowy...to masz bliżej morze niż ja
Ja jestem spod Krakowa TYlko, że nad morzem mam chłopaka więc jechałąm w podwójnym celu, że tak powiem,Przyjemne z pożytecznym Albo raczej przyjemne z przyjemnym...tyle tylko, że po tym wypadzie nad mozre jest mnie o 2 kg więcej Nie wiem czy ten jod tyle waży????
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki