Jumbo, gratuluję nart. Podejrzewam, że na stoku podobnie bym wyglądała, znaczy cała w śniegu po kolejnych przewrotkach VW passat to fajne autko, a który rocznik?
Jumbo, gratuluję nart. Podejrzewam, że na stoku podobnie bym wyglądała, znaczy cała w śniegu po kolejnych przewrotkach VW passat to fajne autko, a który rocznik?
waszko hahaha konikow tez kiedys sprobowalam, hahaha, tez myslalam, ze na konika wygodnie siada dupala i konik bedzie mnie wszedzie wozil... przeliczylam sie, jak usiadlam sobie wygodnie, to taki mnie wytrzepalo na jego grzbiecie, mimo, ze konik sobie spacerowal , dopiero jak zaczelam z nim wspolpracowac to poczulam co to miesnie nog, ciezka praca, takie jezdzenie na koniku, a ty masz swojego wlasnego konika, czy nalezysz do jakiejs stadniny? my jezdzilismy do stadniny pomagac i w zamian za to mozna bylo jezdzic, ale szczerze, baaardzo boje sie konikow, dopiero po czasie sie oswajam, ale poglaskac to kazdego poglaskam nie przepuszcze tu gdzie bylismy na nartach, ci panstwo (polacy) sa strasznymi milosnikami zwierzat, maja 4 koniki, ktore ten pan wykupil praktycznie z rzezni, stare koniki maja u niego zasluzona emeryture, zawsze chodze karmic je jablkami, bo zaraz obok rosna dzikie jablonki wogole slicznie tam jest, wkleje tu kilka zdjec z wrzesnia, tu widac, ze koniki bardzo kocham, ale troszke sie boje nie wiem co maja na glowie, ale to chyba na muchy
zdobywamy szczyty
tu stawik, w ktorym sie kapalismy i plywalismy na lodce
jednym slowem cudowne miejsce troszke nasadzilam tych zdjec z wrzesnia
echhh nie stać mnie na własnego - dzierżawię.
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
ziutkaa bede na ciebie czekala z niecierpliwoscia, ja musze sie sie troszke przygotowac do tego boju, od soboty to raczej bez kija nikt niech do mnie nie podchodzi, ale jak juz przyjedziesz powinnam byc w miare w formie sama jestem ciekawa jak mi to pojdzie, jak kiedys to stosowalam to bylo calkiem calkiem, ale padlam w autobusie no i sie wystraszylam, ale teraz nie jezdze autobusami, wiec powinno byc ok
wkra jak sie czlowiek tak wywraca w tym sniegu to jest niezly ubaw, napewno bardzo by ci sie spodobalo moze kiedys bedziesz miala okazje sprobowac, autko to rocznik 2002, tutaj autka sa o wiele tansze, niz w polsce... autko mialo przyjsc dzis, nie poszlam do pracy, a moj ukochany zadzwonil i okazalo sie, ze dopiero w czwartek lub w piatek, no i takim sposobem mam dzis caly dzien wolny jak przyjdzie to zrobie zdjecie i wkleje mam kilka zdjec i ebay, ale juz drugi dzien probuje wkleic i cos mi nie wychodzi jeszcze raz sprobuje, oj chyba sie udalo
WASZKO a zawsze jezdzisz na tym samym koniku, czy zawsze na innym? nalezysz do jakiegos zwiazku jezdzieckiego? do jakiejs stadniny? a w teren tez jezdzisz, ja zawsze marzylam, zeby pojechac w teren, ale niestety nigdy nie pojechalam
Jumbo, samochod wyglada neizle, mam nadzieje, ze dotrze o podobnym wygladzie Odwazna jestes z tym kupowaniem na ebayu.
eh czym byloby zycie bez ryzyka zobaczymy w czwartek lub w piatek, hahaha a tu przywioza mi taki zardzewialy złomek hahhaa, ale by byly jaja
mam juz kilka fotek z nart
z pysznym piwkiem
ale jestem pyzata hahaha
Super - wygladasz sportowo i wcale nie za grubo !!!!
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
I ja się dołączę. Wyglądasz super i znalazłaś rewelacyjne gogle. Auto zapowiada się rewelacyjnie, kurcze, tutaj zapłaciłabyś za takie majątek.
A skoro już wątek koński się zaczął to i ja się dołączę. Choć własnego konia nigdy nie miałam, opiekowałam się wieloma, pracowałam z nimi, zajeżdżałam i trenowałam ujeżdżenie. Przez jakiś czas nawet w zawodach startowałam, a jeździłam od 9 roku zycia. Od jakiś dwóch lat się to rozmyło, nie było czasu i pieniędzy bo ja zawsze jeździłam poza warszawą. Musiałam liczyć 1,5-2 godziny na dojazd do stajni w jedną stronę. Teraz jednak mam samochód, finansowo jakoś stoję i chyba jak ziemia na dobre odmarźnie, postaram się wrócić do tego pięknego sportu. A inna sprawa, że dzięki niemu niejednego urazu się nabawiłam i nawet w szpitalu lądowałam. Ech, to były czasy :>
A ja dzisiaj po 22 dniach ścisłej, zjadłam pierwszy posiłek konwencjonalny, tzn. ok. 100 g gotowanej piersi kurczaka, kawałeczek papryczki czerwonej i bukiet warzyw gotowanych (ok. 200 g) składający się z kalafiorka, groszku zielonego, brukselki, zielonej fasolki i marchewki
Pycha!!!!!!!
A ja jestem zwolenniczką dC: podczas 22 dni ścisłej schudłam 5 kg, dzisiaj pierwszy dzień mieszanej, która potrwa 10 dni :P
Czuję się świetnie a to dopiero preludium
Na dC zdałam upragnione prawko (5 próba to była), więc kojarzyć będzie mi się tylko i wyłącznie dobrze
W trakcie robiłam badania, wszystko jest OK!!!
Tak więc jumbo, do przodu z dC, będzie dobrze
Zakładki