Pozdrawiam was dziewczyny i życzę dobrych rezultatów.
Pozdrawiam was dziewczyny i życzę dobrych rezultatów.
Pad, dzięki za odpowiedź! Mi się wydaję, że w tym przypadku zwalanie winy jest całkiem uzasadnione. Głupie tabletki!!
Buciku: No właśnie - jak wytrzymamy i jak będą efekty.Ale jednak, żeby były efekty, muszę naprawdę trzymać idealną dietkę. Miałam dużo zapału, ale jak przez 3 tygodnie schudłam kilogram, to trochę załamka.
A czemu w tej szkole tak Cię męczą
Ninti, Bucik, Viola i Hanka mają rację... No ale coraz bardziej mnie korci, żęby wybrać taką metodęodchudzania. Mogę się pomęczyć, byle były efekty..
Jednak zupkę kapuścianą będę jadła jako zwykły obiad a nie jako podstawę diety. Kurnia, niedługo ten egzamin, a mi i tak nic do łba nie wchodzi, więc może nie glodzić mojego cielska. Głupio nie zdać przez odchudzanie.
Dzisiaj plecki trochę rano odpuściły, więc spróbuję poćwiczyć.A reszta dnia pewnie na przeciwbólowych...
Powodzenia Laseczki!!
Ale ja nie mowie że zamierzam z dnia na dzień przejść na tysiaka. Bo jeśli jest tak jak mówicie :] to z tego wynika że jeśli ktoś wcześniej jadł normalnie a potem zaczął się odchudzać na tysiaku tzn ze już do konca zycia bedzie musiał jesć 1000 bo 1500 to już bedzie "dla niego zbyt duża dawka, jak na tak wygłodzony organizm, i wręcz przeciwnie... może przytyc".
Zdaję sobie sprawę z tego co mi grozi i nie zamierzam do tego dopuścić, nie bedzie żadnego jojo
Chociaż ehh ... jedna rzecz mnie martwi - odchudzanie staje sie dla mnie sposobem na doła - po prostu kiedy widze ze kg lecą to od razu mi sie humor poprawia - a to chyba nie jest dobrze że akurat takie metody poprawy humoru sobie wybieram
bucik cieszę się że w końcu dobrze Ci idzie, mam nadzieję że będzie tak przez długi długi czas aż kiedy waga pokaże upragnioną wartosć
hanka kilka razy już to pisałam ale przed studniówką stosowałam taką dietę, a moze nawet jeszcze ostrzejszą (pamiętam że czasami aż bolał mnie zołądek z glodu) przez trzy tygodnie, sukienka była szyta na miarę - mocno dopasowana, od studniówki minąl rok i przez ten rok ilekroć chciałam przymierzyc sukienke zawsze sie dopiełam, czasami lepiej czasami gorzej ale zawsze - czyli wydaje mi sie ze moja waga wahała się raczej w granicach 3-4 kg no ale tak to chyba kazdy ma.
violka88 ja odchudzam się juz prawie 3 lata, wątpie czy mój metabolizm jest do konca w porządku
weatherwax weź Ty sie dziewucho w garść i nie wypisuj głupot o jakichs tam tabletkach nasennych :P bo wcale nie smieszne :/ . Daję Ci półtora tygodnia na przesuniecie tickera o 1 kg w prawo bo jak nie to bedzie kara ...jeszcze nie wiem jaka ale coś wymyśle więc weź sobie moje słowa do serca
Dzięki wszystkim za troskę :* Trzymajcie się ciepło i dietkowo :*
Ninti, szczęściaro - wahania 3-4 kilogramki U mnie to raczej 13- 14 Co do kary - to nie bądź zbyt okrutna
Dzisiaj jest spoko, ale wolę się nie cieszyć, bo ostatnio często kolo południa zdawało mi się, że kryzys przezwyciężony, a potem niespodzianeczka
A dzień zaczęłam od ćwiczeń - pilates na brzuch i na dół - razem 40 minut, 8 minut na brzuch,łapki, tyłek i nogi - 32, rowerek stacjonarmy - 20 minut. Nie jest źle, zwłaszcza, że przed śniadankiem.
Na śniadanie zjadłam
serek z pomidorkiem i pół razowej bułeczki. Popiłam masłanka. Nic nie ważyłam i nie liczyłam, ale tak na oko 300 kcal
Potem będzie jogurcik z jabłkiem i zupka zarzynowa.
Trzymajcie kciuki!!
ojc... to brzmi jak 700 kcal...hmmm... dziewczynki tylko mi głupot nie róbcieNic nie ważyłam i nie liczyłam, ale tak na oko 300 kcal
Potem będzie jogurcik z jabłkiem i zupka zarzynowa.
weatherwax nie wiem czemu nas tak męczą..... chcę byc chirurgiem w przyszłości ( ) to i szkołę mam ciężką....yyy...
hehe, wiecie jak jest "piękna" po łacinie
"pulchra"....hmm.... ciekawe z czym mi się to kojarzy
CZESC WAM WSZYSTKIM!
ZAUWAZYLAM ZE JESTESCIE SUPER NASTAWIONE NA ODCHUDZANIE.MUSZE WAM POWIEDZIEC ZE TO DZIEKI WAM TEZ ZACZELAM TAK DO TEGO PODCHODZIC!TAK JAK JEDNA Z WAS NAPISALA ZE TARAZ SIE POMECZYMY ALE POZNIEJ BEDZIEMY PIEKNE I SZCZESLIWE!
DZIEKI WAM WSZYSTKIM I ZYCZE WAM POWODZENIA W DAZENIU DO CELU!!!!
PAPA
Hej Mylife Wyboista ta droga do celu... Ale warto Wpadaj i opisuj swoje postępy
A skoro już metaforycznie, to koniec pikniku i wracam na trasę
Buciku, teraz ja więcej energii poświęcam na planowanie odchudzania niż na odchudzanie
Założenia zmieniły się o tyle,że faktycznie znadłam jabłko i jogurt, ale potem jeszcze wtrąciłam wielki obiad (pyszną rybkę pieczoną, ziemniaki i wielką porcję surówki, no i jeszcze skusiłam się na rybkę smażoną), To musiało mieć z 700 kcal A to i tak optymistycznie na to patrząc
Pewnie wyszło mi z 1300. Ale to i tak jest super. Nic już dzisiaj nie tknę, bo nawet, jeśli bardzo będzie mi zależyć na spieprzeniu diety, nic w siebie nie wcisnę I w ogóle mam dobry humor. Pewnie tak pozostanie aż do następnego ważenia. Ale raczej nie przytyłam przez te 5 dni łasucha, więc luzik
Uhh dziś boski trening - bite półtora godziny ruchu i jeszcze potem musiałam w ciągu 4 minut pokonac droge któą zwykle pokonuje w 7-8 min żeby zdązyć na autobus - wniosek z tego prosty - musiałam biec :].
A co zjadłam ...ee ... ja nie wiem czy powinnam to pisać coby nie agitować antyzdrowotnie ... były 3 jabłka, 6 czy7 paluszków :P, 2 kawy, 500ml coli light, ugryzłam raz smażoną rybe ... i to chyba tyle.
Jutro mają byc u nas jacys goście, ale to nie znaczy ze bede musiala jeśc :P, i tak w porze obiadowej jestem na treningu :P
*****
blee dojadłam ten kawalek ryby i jeszcze troche klusków :/ ... no ale nie umiem w weekendy sie tak ostro trzymać no
weatherwax hehe, wiem cos niestety o planowaniu odchudzania zamiast odchudzaniu.... ( )
mylife witamy serdecznie napisz cosik o sobie, ile masz wzrostu, jaka dietka
Ninti normalnie podziw dla ciebie ( ), że przy takiej małej ilości jedzenia, potrafisz wytrzymac trening...
POWODZENIA JUTRO niedziela...yyy...
Zakładki