-
hello
wiecie co mam 1 kil w dol tak sie ciesze tylko szzkoda ze zdrowiem to przeplacambo ten kilogram nie od diety
tylko od stresow bo w piatek mialam wypadek samochod mnie potracil jak na rowerze jechalam
ale niemartwcie sie trono mi cos zlamac jeszcze
jak laska sie zrobie dopiero wtedy bede sie martwic ze chuda i krucha hahaha ale 1 kil na poczatk tym razem mam zamiar zrzucac kg przez diete i wam tez zycze zrzucania przy diecie nie przy stresach
caluski 1111.
-
1111 wracaj szybciutko do zdrowia
i gratuluję 1 kg mniej
-
hmmm....
Witam dziewczynki! ! !
Humorek mi dopisuje, pomimo ilości jedzonka jakie dzisiaj pochłonęłam... chyba przekroczyłam limit 1000 kcal...
Ale nie załamuje się... Ćwiczyłam bardzo dużo i chyba troszeczkę spaliłam...
Polecam ćwiczonka na brzuszek ABS 8 minutowe... Tu znajdziecie na ich temat troszeczke więcej informacji: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Naprawdę są super
Bierzemy sie za siebie... Trochę wysiłku i będziemy piękne...(?)...
Pozdrawiam serdecznie! ! !
-
Cichutko przysiadłam na parapecie forum - wiosenka w rozkwicie - Wasze posty które czytam jednym tchem - cóz, zaczynam wierzyć, że i mi sie uda!
W 2000 roku na 2 roku studiów ważyłam cudowne 52kg, teraz przy wzroscie 163, na wyświetlaczu pojawia się cyfra 79kg - (dobrze że nie krzyczy na cały regulator!
).
Przyłączam się do Was, mobilizowanie dzieleniem się własnymi odczuciami - porazkami i zwycięstwami - to jest coś
naprawdę waznego! Dzięki, ze TU JESTEŚCIE!!!
-
Heeeeeeeej
waga dzisiaj pokazała 66,5kg!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jestem i w szoku i happy
)
Dziewczyny, ja w wieku 20lat ważyłam 45 kilo!! Do cywila szłam z taką wagą.. Potem zaczęła mi się praca siedząca i już w 1999 do ciaży startowałam z wagi 63kg
Syna urodziłam w 2000roku. Spadłam tylko do 65kg i taką wagę trzymałam do następnej ciąży. przytyłam 9kilo, po porodzie bardzo szybko schudłam do tych 65... Ale co z tego. Hormony zaczeły szaleć, brałam mnóstwo leków i gucio. Waga doszła do 71kg 
Ale ja się nie poddam. Bardzo się cieszę, że teraz tak łatwo mi idzie. Mam świetne samopoczucie. Wieczorem nie jestem juz tak zmęczona jak kiedyś. Waga leci spokojnie i powoli w dół. nie załamuję się jakimś pojedynczym jej podskokiem. bez probelmu wchodzę w spodnie, które jeszcze miesiąc temu nie dopinały sie!! To na prawdę motywuje do dalszej wagi 
Dziewczyny, albo kiloski, albo my!!!!!!!!!!!
Ja już wybrałam
a Wy??????
-
Zaczął się piekny nowy dzień
, słoneczko zza chmur przygrzewa, wakacje tuż tuż, zatem mimo tych słodkosci na tależu w kuchni (teściowie wczoraj bylibardzo usłuzni - brr
), wzięłam się w garść i nic dzisiaj z tego nie ruszyłam. Zobaczymy jak bedzie przez dni następne...
Ten dziennik kalorii tutaj jest super - dopiero na wykresie uświadomiłam sobie
ile kalorii wczoraj wchłonełam mimowolnym podjadaniem...
Sobie i Wam życze dużo wytrwałości i humoru -
.
Odezwę się pewnie za dwa dni, cóż - życie "kołem się toczy" - więc - żegnajcie uparte kilogramy!!!
-
Hej!!! dziewczyny!!
witam nowe bardzo serdecznie!!!
cappuccinko - bratnia duszo - ja tez swego czasu byłam studentka informatyki (tyle ze z matematyka) - rozumiem b ól twego istnienia nad projektami
powodzenia i wytrwałości
ja nniestety nie najlepiej - rodzinny odiadek u tesciow w niedziele a dzis z samego rana kawal tortu pozegnalnego w pracy
a mialo byc tak pieknie - bo na ten tydzien diete ryzowa sobie zaplanowalam; ale chyba zapomne o grzechach i bede kontynuować
czy ktoras z Was moze mi powiedziec ile traci sie na zwyklym rowerze w plenerze: bo ja znalazlam ale rozbierznosci sa totalne: od 150 do 400 kcal w poł godziny; wiem, że pewnie zależy to od terenu i roweru, ale nikt nie podaje jak?
jak na razie licze po miniumum
czekam na reakcje i piiiiiiiiiszcie dużo, pa odezwe sie pozniej
-
witaj milas
ja liczę sobie 400 kcal za 1h jazdy, bo wyszłam z założenia, że nie jadę przecież jednym tempem, raz jest pod górkę, a raz z górki (bez pedałowania). Nie zagłębiem się już w czy jadę po asfalcie czy po leśnej drodze, jaki mam opony itp. To jest tylko wartość orientacyjna
- jeśli widzę że teren jest trudny (większość podjazdów) to licze trochę więcej. A jak jadę sobię żłówim tempem po prostej drodze to trochę mniej.
Nie zadręczaj się tak bardzo dokładnością
wązne że jeżdzisz
pozdrawiam
op
-
Hi!
Wielkie dzieki op
Nie jest ta, że się zadręczam tylko dla mnie czy 150 czy 300 kcal to jednak spora różnica! Nie chce po prostu przegiąć i orientacyjnie liczę sobie ile kalorii mogę wsunąć. Bo jak mi wiadomo z maleńkościach ich też nie można przesadzić - bo się poprostu przestaje chudnąc!!
Jak wam dziś idzie
Bo mnie po tym torciku niebiosa ukarały:
Kefirek który wziełam na śniadaniko - okazał się popsuty!!
I teraz do 16 mam tylko herbate czerwoną.
Jednak ktoś nade mną czuwa i chyba dane będzie mi się zmniejszyć
Pa
nie traćie humorów i do odchudzania
-
Mhm...
Oj jaki ten światek mały - nie dość że łączy nas chęć wielkiej wygranej w postaci świetnego wyglądu bez nadmiaru ciężaru
to jeszcze komputerki - ja kończyłam pedagogikę medialną, a teraz uczę dzieciaki informatyki - oj - mają ze mną przechlapane
Zgadzam sie z Wami, po godzinach pracy, w domu 2 komputery (męża i mój), działają jak magnes, zawsze znajdzie się jakiś powód by posiedzieć przy koputerze, a dodatku podjeść troszkę małych, niezwykle tuczących małych "co nieco"...
Ale w końcu trzeba sobie powiedzieć dość - najwyższy czas
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki