Hej Milas!!!

Nie załamuj się - czasami życie nie jest kolorowe, deszcz siąpi, i wogóle człowiek ma dość - ale jedną w życiu pewną rzeczą jest ZMIANA

Nie rezygnuj z diety - nie warto potem zaczynać wciąż od nowa, a nawet jak już się zgrzeszyło to nastepny dzień/dni można bardziej zaciśnąć pasa - nic się nie stanie jeśli czas oczekiwania na super sylwetkę i dobre samopoczucie wydłuży się o kilka dni.

Mhm... Jak wcześniej wspominałam - ważyłam kilka dni temu 79, a teraz 77 przy wzroście 163cm - to naprawdę sporo kilogramów do dźwigania, ale dzięki Wam jest mi łatwiej!!!

A teściowie - baaaa - nawet własna mama potrafią patrzeć krzywym okiem i krytykować - a przecież aby się zmienić wystarczy by być akceptowaną - wtedy motywacja przychodzi właściwie nie wiadomo skąd i nie ma tego przymusu odchudzania - tylko "chęć odchudzania", a to wiele zmienia

Och, jak ja chciałabym oddać moje kilogramy mojemu mężowi - On waży zaledwie 55kg przy wzroscie186cm - ma totalną niedowagę - i wiecie co, wydaje mi się że łatwiej schudnąć niż przytyć - i właściwie to chyba mamy więcej szcześcia i możliwości w walce, więc dziewczyny TRZYMAJCIE SIĘ MOCNO "Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!"