ale nagrzeszyłam dietkowo... niedość że dzisiaj pozwoliłam sobie na czekoladki, to dzień zakończyłam 2 pajdkami świeżego chlebka z szynka i camembertem + banan
Chciałabym to wykasować... ale to tylko i wyłącznie moja wina... przez niejedzenie ciepłych i wartościowych obiadów... organizm czegoś się domaga.. a ja nie wiem czego, więc szamam wszystko po kolei, by go zaspokoić... tak to jest... jestem cały czas świadoma.. a jednak... nie ma czasu, nie chce mi sie, nie mam pomysłu.. no nie wiem.. takie beznadziejne błędy popełniam
ale będzie lepiej :] musi być
Zakładki