-
Witaj
Jasne ze pomożemy
Najważniejszy krok juz masz za soba, jestes na tym forum gdzie wszyscy wolniej lub szybciej ale w koncu szczupleją
Ważne zeby nie przesadzic w ani jedna ani druga strone. Fajnie ze cwiczysz- to jak sama wiesz bardzo wazne.
Ja sie odchudzam tez juz którys tam raz i waga obcnie stoi w miejscu no ale co zrobic, trzeba przeczekac ten czas
Niech motywacją dla nas bedzie zblizająca sie wiosna ( jesli nie pogodowa to chociaz kalendarzowa)
Damy rade, trzymaj sie ciepło
Gotka
-
Hej dziewczeta... Swietnie, ze do mnie piszecie, co zagladne, to lepiej sie czuje... SUPER!
Wiecie, w srode kupilam sobie spodnie, a dzis... Wisza mi na tylku... Jupi! Wisza, bo poprostu spadl mi brzuch. Mniej jem, znaczy, zeby to zle nie zabrzmialo. Poprostu regularnie i mniej objetosciowo.
Kurcze niepokojacy jest moj nieregularny tryb zycia... Wczoraj nie cwiczylam, bo nie zdazylam i dzis to samo, nie dam rady. Zaraz wychodze do pracy. Mam nadzieje, ze nadrobie to jakos. Dobrze, ze moja praca, jest raczej fizyczna, ruszam sie i troszke nawet "podzwigam" - pakerka bede
Jeszcze musze skontrolowac obwody znaczy pomierzyc sie, bo jak zaczynalam zupelnie o tym zapomnialam. No, ale chociazby po tych spodniach widze, ze spadlo troche.
Co do pytania o moj wzrost, to mam niestety tylko 166, wiec same widzicie, ze nie jest dobrze. Tym razem waze najwiecej z calego mojego zycia. Max co mialam kiedys to 78, ale raczej bylo 75... A teraz... MAKABRA!
Nie wiem, czy to dobrze, ale juz nie moge sie doczekac wazenia... Oczekuje efektow, tylko gorzej jak sie zawiode Ale! Nie poddam sie nawet jesli bedzie to malo kg. Licze, ze w sobote wskazowka sie cofnie... Nawet moj mezczyzna zauwazyl, ze cos mi wisi A to spodnie. Hiehie...
A tak reasumujac, to musze zakupy zrobic, bo w lodowce tylko jajka, maslanka, kefir i ogoraski kwaszone... No i full wszystkiego co niedozowolone, w tym pasztet mamusiny. A cos by sie zjadlo "normalnego". Dzis znow bylam zmuszona na jajka, ale jutro poprawie sie. Na obiadek planuje tunczyka w sosie wlasnym i ogoraski kwaszone do oporu No, ale co mam zjesc, jak zapomnialam o zakupach? Kiszka!
Moze jutro skoluje sobie jakies MM'owe placuszki... Bedzie git.
Nie gniewajcie sie dziewczynki, ale lece sie pomierze i lece do robotki. Trzymajmy sie razem, a wszystko bedzie mozliwe. W "kupie" razniej...
Serdecznie pozdrawiam <przytul> Do jutra (byc moze jeszcze wieczorem cos napisze).
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
No to gratulacje
Szybko chudniesz - fajnie masz
Oby tak dalej
-
Witam ponownie!
weatherwax raczej nie chudne, a trace wode. Z reguly (i z doswiadczenia) tak jest. Mimo, ze chlam wode, chyba hektolitrami... Na przyklad dzis, to myslalam, ze caly Baltyk wypije... KURCZE, jak mi sie pic chcialo. Co do tych opadajacych spodni, to wydaje mi sie, ze zwyczajnie opadl mi brzucho, bo sie juz nie opycham... No i moze troche sie rozciagnely, tak mi sie podobaja, ze chyba juz tydzien w nich pomykam Jakby nie bylo, to troche mi sie schudlo.
Na obiad mialam tunczyka i chyba z 8 ogoreczkow kwaszonych, no i pozniej nic... Niestety nic nie dalo rady zjesc, bo taka praca. Ale nadrabiam sniadaniami. Robie tak, zeby byly wysokoenergetyczne. A znow w przyszlym tygodniu bedzie odwrotnie Bo bede miala pierwsza zmiane. Planuje sobie, ze poprostu obiad bedzie mocniejszy, kolacja lekka i ewentualnie jakies mini sniadanko w przerwie w pracy. No niestety, jeszcze trafilo mi sie na 6:30 do pracy... Nie ma opcji na fest sniadanie. Jakos bedzie! Dam rade.
Najgorsze, ze nie zrobilam zakupow... i nie mam w sumie co jesc Kicha! A pewnie jutro bedzie mi sie chcialo wstac rano. Aha! Juz to widze Wstane pewnie kolo 9-10. Pf... trudno. Za gapowe sie placi. Ale mam ochote na jakies mieso, wiec jutro pomkne po mielone z drobiu i upichce sobie jakies pulpeciki z kapucha, haha.... Tak wlasnie zrobie. Pysznie bedzie. Ale sniadanie?! Hm... na sniadanie zjem maslanke, bo chyba jutro konczy sie jej termin waznosci Psikus... W sumie dobrze, uzupelnie sobie bialko. Hehe... na fulla
No to ja dziewczynki pomkne w sina dal, a konkretnie do wyreczka, bo jutro naprawde bedzie trzeba wstac do tego sklepu. Braki w lodowce i jednoczesnie pustka w brzuszku, moga grozic utrata zdrowego rozsadku i tym samym, zjadaniem czegokolwiek... Pozdrawiam... i do jutra.
D O B R A N O C K A
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
P.S. Niepokojaco nie moge sie doczekac wazenia...
-
Hej! A raczej Dzien Dobry...
Wstalam, jak obiecalam, pozno... Zaraz nadrobie wszytsko. Wezme piesia, tatusia i ognia do sklepu. Bede robila klopsiki w kapustce bialej. Bardzo fajna sprawa. W sumie niby golabki, ale wszystko lata luzem. No i mozna tym sie najesc. A kapusta, wiadomo dobra sprawa dla odchudzajacych sie.
A juterko mam wolne, wiec bede mogla spokojnie pocwiczyc, no i wreszcie sie dowiem, czy spisalam sie dobrze, czy bylam grzeczna
A u was, jak tam? Jak wam idzie?
Ja czuje sie naprawde swietnie, nawet umowilam sie ze znajomymi na sobote i wiem, ze bede potrafila zapanowac nad soba... No i coz... wkleje wam moze zdjecia w sobote moje... Mozna, na tym forum tak robic?
Mam nadzieje, ze ktos do mnie sie odezwie wkrotce... Zdawajcie relacje, z wlasnego doswiadczenia wiem, ze to pomaga. Czlowiek sie wygada i juz mu lzej. Ja osobiscie, czuje, ze jak cos przeskrobie to i tak sie wyda. A teraz jest dobrze... ciesze sie, ze mam "wspolniczki".
Tym czasem przepraszam, ale pojde do tego sklepu... Pozdrawiam serdecznie Papatki!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Witaj Solei
Tak czytam i czytam i zazdroszczę, ale juś nie długo sama też wzięłam się tak szczerze do odchudzania coprawda od niedawna,ale postaram się spełnić moje plany, a oto one:
1 lipca 76-78kg
1września 65kg
mam nadzieje, że m isię uda wróć, sprostowanie, że nam się uda
tymczasem ide poćwiczyć i zajrzę później
hm... może 50 brzuszków dobry pomysł
-
Hejka
Fajny ten Twój optymizm - udziela mi się
A co do niechudnięcia i tracenia wody, to ja w pierwszym tygodniu nie straciłam chyba ani mililitra. WIedziałam, że jeśli waga spadnie, to nie będzie to tłuszczyk ale jednak miło jak spada. No bo jak mój organizm nawet wody się nie pozbywa, to trudno go będzie namówić na tłuszcz.
No ale po 3-dniowej załamce uznałam, że w końcu "to ja tu jestem królikiem" i że wygram, tyle tylko, że potrwa to nieco dłużej.
Ale warto poczekać
tej wiosny będziemy już śliczne
-
Hej... Juz mam gotowanie za soba. Tylko kurde nie mialam granulatu sojowego i musialam dac bulke Nie zbyt grzecznie, ale tam bylo tego moze z 25g. Mysle, ze nie bedzie zle... Ale jedzonko - pierwsza klasa No, a teraz, jak sie domyslacie, ja ide do pracy na 15 Nie chce mi sie, ale wspieram sie tym, ze juz jutro bede mogla sie zwazyc, pocwiczyc i jednoczesnie bede miala wolne... Jupi! No i pobede troche z moim mezczyzna, bo tez troche go zaniedbalam przy tej drugiej zmianie. On niestety pracuje normalnie, idzie rano i wraca po 15, a w tym czasie akurat mnie nie ma... Ale co tam. Bedzie sobota, a potem przyszly tydzien, na pierwsza zmiane. Nadrobie!
Mam nadzieje dziewczeta, ze tez tak dobrze sie czujecie, jak ja i macie ochote przec do przodu Znaczy do dolu, wskazowke wagi Hiehiehie....
Lece, bo kurczaki nie wyrobie sie do roboty! A jeszcze spakowac sie, bo teraz jedzenie nosze ze soba...
Serdecznie pozdrawiam...
P O W O D Z E N I A
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Hej, hej... Zobaczcie wskazowke... Poszla sobie nizej, poszla... Powinno byc 78,5, ale nie ma polowek w skali, hm... dla motywacji moglam napisac 79. Hihi... Teraz musze wyjsc z domu, ale niedlugo bede... Ja jestem zadowolona.
-
Elo, elo...
Cos tu pustawo sie zrobilo...
A ja dzis robilam krokiety MM. W efekcie wyszlo mi cale 3 Wstyd sie przyznac, ale nie umiem smazyc nalesnikow na zwyklej patelni. W domu praktycznie od zawsze jest takie specjalne cos do robienia nalesnikow. Taka wypukla patelnia. Macza sie ja w ciescie i potem zdejmuje sie z niej. Wszystko fajnie, ale uzadzenie sie zestarzale i nie dziala juz jak trzeba, troche jest tez juz porysowane i ciacho sie przyklejalo... no i nie wyszly. Moze i wina maki, bo to nie byla zwykla biala, ale pp. Masakra.
Odchudzanie natomiast idzie wrecz przeciwnie. Jest git. Znaczy nie wiem jakie mam wyniki, bo od soboty sie nie wazylam, ale ogolnie jest milo i przytulnie.
Najgorszy problem mam z cwiczeniami, bo nie moge sie usystematyzowac Kurde, jak to zorganizowac.... W ten weekend jade do szkoly. Niby wolne od pracy, ale i tak mnie nie bedzie prawie caly dzien... Pf...
Wlasnie mam zamiar sobie poorbitowac troche... i chyba pojde nim jeszcze mam ochote.
Serdecznie pozdrawiam... i zapraszam, zapraszam.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki