-
nie, nadal jestem w wilnie i jeszcze przez pewien czas będę moi rodzice tutaj mieszkają, eh, historia rodzinna jest długa
a te zajęcia kosztują 170 Lt czyli jakieś 200 zł. 3 razy w tygodniu po 2 godziny. myslę, że tyle mi starczy
dzięki, że podtrzymujecie mnie na duchu, jesteście cudowne, nie wiem co bym teraz robiła gdyby nie to forum, pewnie już byłabym anorektyczką albo bulimiczką, ale ilekroć tu wchodzę, wiem że nie warto niszczyć organizmu, należy kochać siebie...jakże trudno jest mi to sobie wmówić...mam nadzieję, że zajęcia mi pomogą się rozluźniź, nabrać dystansu do tego co się dzieje...no i zacznę nareszcie normalnie, prawidłowo się odżywiać!!!
właśnie napiłam się kefiru, dziś już więcej nic nie zjem. jutro pewnie pojadę na targi książek, no, jeśli nie jutro, to w niedzielę mój ginekolog mnie nawet pytał, czy się wybieram, no i reklamował swoją książkę - o dziwo, pisze w ogóle to walnięty facet, ale racji trochę ma powiedział, że nie da mi tabletek hormonalnych, bo nie chce za młodu niszczyć mi organizmu, że to jest sztuczne itp, wypisał jakieś tabletki roślinne z czymś tam, mają uregulować gospodarke hormonalną
boże, jak ja chcę znów być szczupła...jak sobie przypomnę te jeszcze całkiem niedawne czasy... aż mi się głupio robi, że prawie to zepsułam...pora się opamiętać...ale jakoś to mnie przerasta...może joga mi pomoże...
-
witam...
eh...wyjechałam na rekolekcje...też mnie dopadło jojo...mam 4-5 cm więcej niż przed wyjazdem!!
mogę się przyłączyć??
-
Ten temat jest taki świetny, ze go dodaje do ulubionych i bede tu czesciej zagladac!!
Ja sie nie wazylam ale na bank tez mnie jojo chwyta , jak nareazie na okres wielkiego postu nie jem słodyczy . bede ćwiczyc i wogole damy rade!!
-
witam, nowe twarzyczki są zawsze mile widziane mnie jo - jo schwyciło i nie chce puścić, ale...nie mogę się załamać!!! nie możemy! musimy dać radę
wiecie, nigdy nie myślałam, że po tym moim ostatnim odchudzaniu będę miała jo - jo. A mam ogroooomne, bo zaczęłam się przejadać...jakby odblokowało się coś co wprawiło w ruch mechanizm ciągłego żarcia bez zastanawiania się nad tym, jestem już syta czy nie...właśnie naczytałam się artykułów o jodze, może to zmieni mój stosunek do świata, jedzenia i siebie...swojego ciała...pojmowania świata...spróbuję małymi kroczkami dojść do odnalezienia harmonii ze światem i samą sobą...ech, trzymajcie kciuki. Nie wiem, który to już raz...
-
mam to samo!! dokładnie to samo...no jakby się coś odblokowało... żesz shit!! za 1h 45 minut wybije godzina zero... zesramy sie a sie nie damy :P
-
Noemcia,jak ja lubię to hasło
Xixa,tak się zastanawiam co ci tu napisać,morałów ci prawić nie będe,bo i po co,moze napisze tylko co mi pomoglo w tym,ze powoli odzyskuje rownowagę....
usiadłam i zaczęłam gadac sama ze sobą,moze sie to wydac głupie,ale skoro radzimy innym ludziom,rozmawiamy z nimi,to czemu tak nie pogadac ze soba wymienilam rzeczy ,które chce zrobic,ale mi brakowalo czasu/chęci..,i zapytalam się siebie ,które z tych rzeczy chce zrobić naprawdę,jestem o tym przekonana.No a potem wybralam kilka na pierwszy rzut ,opracowałam plan i zabralam się do realizacji.Musisz zdecydowac,czy naprawdę chcesz,bo jeśli chcesz to nie ma rzeczy niemożliwych,mozemy osiągnąc co sobie wymarzymy,robimy to przeciez dla siebie,same wybieramy....
nie wiem czy jasno to napisałam
nawet sobie powiesilam nad biurkiem zdanie:
"Albo robisz cos porządnie,albo w ogóle daj sobie spokój, bo jakie sens ma udawanie przed samym sobą,że chcesz coś zrobić, jesli czynami udowadniasz, że tak naprawdę wcale tego nie chcesz, bo szukasz wymówek i usprawiedliwien zeby jednak tego nie robić"
wierz mi-pomaga
chce mniej jeśc dla siebie,tak postanowilam i się tego trzymam.przestałam się szarpać.
to tylko takie moje dobre rady jesi już raz moglas schudnąc i będziesz tego chciała teraz-zrobisz to.tak myślę
trzymaj się cieplutko buziak :P
-
dzięki kochana w ogóle dziewczyny, nie wiem, który raz to powtarzam, ale jesteście cudowne!!! wczoraj poćwiczyłam z hulą, ale potem...przed snem zjadłam 2 kanapeczki po co...tak ukradkiem...myślę, że całkiem zwariuję co się ze mną dzieje??? czemu tak jest??? nawet gdy byłam grubsza, tak nie było dziś na śniadanie zjadłam baaaaaaardzo dużo, znów nie wiem, czemu. Nie dlatego, bo tak mi się chce...wiem, czym to grozi,ale nadal to robię. Moja mama wie o tym, stara się mi pomagać, czasami nawet proszę ją, by nie pozwalała mi woeczorem już nic zjeść jak małe dziecko...a stara krowa jestem ciężko mi, a jak sobie przypomnę, kiedyś miałam taki zapał, podobało mi się odchudzanie, inne posiłki, sport, zmiany w wyglądzie... nie mam już siły...TAK, chcę się odchudzać,ale czemuś mi się nie udaje co to może być??? motywację mam...więc co jest???!!!
-
czesc
ja mysel ze mozesz miec zespol kompulsywnego jedzenia , ktory czesto nastepuje po restrykcjyjnej diecie , bo badz co abdz 1000 kcal tez jest restrykcyjna
sama te przez to przecodzilam tlyko lagodniej bo kompuls wystepowal raz na 3 dni a nie codziennie
mialam tak prawie od maja do wrzesnia , tez po diecie 1000 kcal , naczszecie zbyt wiele nie rpyztylam bo te dni trzymalam 1000
i pod koniec wrzesnia mi rpzeszlo
mysle ze to samo ci w koncu przejdzie
a jak nie to mysle ze psycholog mogl by pomoc bo jz sama mialam wteyd zamiar pojsc ale mi przeszlo
mam nadzieje ze jakos sobie poradzsz bo wiem ze obzeranie sie choc nie jes si eglodym ,z e swiaodmoscia ze wszystko idzie w tluszczyk wcale nie jest fajne
tak wiec trzymam kciuki i powodzenia
-
ja też tak mam xix... nie wiem dlaczego kurcze, przecież nie chcę tyć!! nie chcę znowu wyglądać tak jak kiedyś!! eh... całe szczęście dzisiaj jak narazie grzecznie...żeby chociaż tydzień wytrzymać...później jakoś pójdzie... damy radę :*
-
wiecie, byłam u wszystkich możliwych lekarzy, ale to na nic. Jeśli sama nie zechcę tego zmienić, to nic z tego
chyba powinnam na jakiś czas dać spokój z odchudzaniem, bo nie daję rady, no i spróbować przynajmniej nie tyć więcej
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki