-
Ja jestem i czytam
Tylko ze glupio mi bylo sie odzywac bo tez wciaz jadlam Sniadanie dietowe a potem sie zaczynalo (mimo ze sniadania malukiego nie jadlam i niby bylam najedzona ale cos mi sie wlaczalo i po prostu jadlam, jadlam, jadlam...).
Ale jestem juz Dzis grzeczny dietowy dzien i nawet limit kaloryczny pozwolil mi zjesc bialego KitKata
Damy rade kobito Ja tez mam "dychu" do zgubienia )
-
Witaj xixatushka69!!!1
Znam ten bol...jojo
Jeszcze w pazdzierniku wazylam 42 kg, przy 152-153 cm wzrosu.
A teraz 55 Mam dosc, ludzie podczas sesji chudna- ja tyje!!!!!Bezskutecznie probuje zejsc tym razem do 45 kg- i nigdy nie dam sie juz jojo
Na razie bede na dietce 100kcal, ograniczajac wegle, i starajac sie jesc duzo bialka.
Tak czy owak trzymam kciuki za Twoja walke, i dziele Twoj bol...
-
o boże, ależ ja jestem głupia dziś przyjechała moja babcia no i skusilam się na ciasteczka...takie pyszne były...tak w ogóle to nie jem za dużo, ale po ciastkach jestem przepełniona ale punkt dla mnie, bo dziś poszłam z babcią na długi spacerek, taki godzinny postanowiłam, że nie ma co się zamartwiać, no i co te ciastka, przecież nie koniec świata, najważniejsze jest pozytywne myslenie wczoraj tak ładnie wytrwałam, dziś niedzielny luzik (te ciasteczka!!! ), a jutro poniedziałek, więc doskonały dzień na prawdziwą dietę, bez żadnych pokus, cholera jasna trzymajcie się, kochane.
-
Elmirka21, mam nadzieję, że jesteś na 1000 kcal, a nie na 100 bo tak to nawet anorektyczki nie wytrzymałyby trzymam za ciebie kciuki. No i myślę, że 45 a nawet nieco więcej to przy twoim wzroście dobra waga, więc nie martw się tymi 55, ja mam 66 i 170 cm wzrostu, nie wyglądam bardzo grubo, ale przez to swoje głupie obżarstwo mam wydęty brzuch, no i na bokach mi tłuszczu narosło, choć znajomi mówią, że teraz wyglądam o niebo lepiej niż gdy ważyłam 55...
-
Oczywiscie, ze na 1000 To przez szybkie pisanie
No coz to 55 niestety poszlo w sam tluszczyk, przy tak niskim wzroscie znaz kazdy kg...
Najbarzdiej denerwuja mnie boczki, uda i brzuch...
A co do ciasteczek- niedziele sa najgorsze, ale iedlugo Wielki Post- a wiec i okazja zeby sie trzymac z dala od slodyczy
-
Elmirka, a ile masz latek??? bo ja 21 stara już jestem. Cholera, masz rację, niedziele (chociaż soboty też) są najgorsze...ale mówię, postanowiłam nie martwić się, jeśli coś mi nie wyjdzie po prostu do kwietnia chciałabym zrzucic przynajmniej 5 kilo, bo niestety tez mi poszło w tłuszczyk (pieszczotliwie tak gadamy o tym tłuszczu...), ajeśli nie schudnę, to nie będę miała co na siebie włożyć, bo mam taką kurteczkę wiosenną ładniutką...ale te ciasteczka...
-
Czesc xixatushka69,czesc forumowiczki!
xixatushka69 trzymam za Ciebie kciuki bys nie dała sie tej wstretnej przypadłosci jakim jest jo-jo...
niestety ja sie dałam...kiedys schudzłam 20 kg i potem niestety to tak wróciło ...teraz znowu zaczełam (własciwie to we wrzesniu)...strasznie opornie idzie mi ta dieta równiez przez wspomniane przez Ciebie słodycze i kaloryczne potrawy...ale widze ze i tak ta dieta jest inna niz te wczesniejsze...mam siłe , mam optymizm nie poddam sie ...równiez po diecie!Bede trzymała za Ciebie kciuki !
ps. też zmierzam do 55 kg ...jako ostatecznosci ...
ale jeszcze zobacze bo byc moze poczuje sie swietnie przy 59
widok samej 5 na mojej wadze chyba byłby szczytem ....nigdy w zyciu jej nie widzialam...no chyba ze jak byłam dzieckiem a moje "normalne " kolezanki wazyły wtedy 30...
BUZIAKI I POWODZONKA!
-
Tez mam 21 latek -rocznikowo.
Studiuje na drugim roku ekonomii.
A co do ubran- tragedia- mam tylko jedne spodnie w ktore sie mieszcze, 3 obszerne bluzy-reszte wstyd zakladac- bo w bluzeczki jakos sie wpakuje, ale spodnie zatrzymuja sie nad kolanami
I nie moge zniesc tych spojrzen mamy-takich szczesliwych- bo im wiecej faldeczek , tym zdrowsze dziecko- tylko , ze nie mam kilku miesiecy i dawno przestalam byc dzieckiem
wiem , okropna jestem....
Ale ona naprawde sie cieszy, ze przytylam...
-
cholera, ja mam tak samo...moja mama się cieszy, że nareszcie jestem podobna do człowieka, nie za dużo, nie za mało...ja uważam, że za dużo, bo jestem nieproporcjonalna, niby musiałabym zacząć ćwiczyć, ale...wrrr...leń ze mnie...ale mama się cieszy, bo zawsze byłam gruba i dokuczała mi (no bo co - przecież miałam 19 lat a taka klucha)...ale potem scudłam za dużo (sama tez tak myślałam, poza tym, mój lekarz też kazał mi przytyć, powiedział, że nie mam okresu, bo mam...anoreksję - głupek, przeież ja żrę jak świnka)...eh, wszystko jest takie skomplikowane...
-
proszę, błagam, napiszcie cokolwiek...ja się poddaję, ciągle mi nie wychodzi, nie wiem dlaczego, gdzie znikła moja silna wola??? znów się objadłam...i po co///a było tak pieknie...naprawdę siebie nie rozumiem...czy ktoś ma nadal taki problem...bo ja się zabiję
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki